Primera Division: El Clasico, więcej niż mecz. Starcie odwiecznych wrogów, którzy nie mogą bez siebie żyć
Mecz meczów, starcie tytanów Primera Division, których rywalizacja wydaje się trwać od samego początku istnienia tych klubów. W sobotni wieczór Real Madryt i FC Barcelona zmierzą się w kolejnym El Clasico.
2016-04-02, 19:14
Posłuchaj
Będzie to starcie słynnych napastników obu drużyn, a także pojedynek trenerów, którzy znają się od lat. Z Barcelony Ewa Wysocka (IAR)
Dodaj do playlisty
1902 rok - wtedy dwa wielkie hiszpańskie kluby stanęły pierwszy raz naprzeciwko siebie na boisku. Jeszcze bez gigantycznych pieniędzy, wręcz chorobliwego zainteresowania, szeregu gwiazd, z których wielu aspiruje do miana najlepszych na świecie. Przez 114 lat piłka nożna zmieniła się nie do poznania, nie mówiąc już o tym, jak toczył się losy rywalizacji tych klubów i jaka metamorfoza następiła w nich samych.
Historia budowała się w wielkim napięciu, jest dziełem setek tysięcy ludzi. Nie tylko piłkarzy, bo bierze w niej udział praktycznie każdy kibic w każdym zakątku świata. Dwa największe kluby hiszpańskiej piłki to w tym momencie marki globalne, rozpoznawalne w takim samym stopniu co największe korporacje.
Bardzo szybko Barcelona i Real Madryt stały się rywalami tak wielkimi, że trudno w ogóle wyobrazić sobie inny scenariusz tej trudnej relacji, dodatkowo podsycane polityką i medialnym zgiełkiem. Mówiąc krótko - bez odwiecznego wroga żaden z tych klubów nie byłby kompletny, a punkt odniesienia pozostaje bez zmian od zarania piłkarskich dziejów.
REKLAMA
Tylko jeden faworyt
W sobotni wieczór na Camp Nou piłkarze obu drużyn napiszą kolejny akapit w burzliwej historii El Clasico. Nie jest trudno wskazać faworyta tego spotkania. Wystarczy przypomnieć poprzednie starcie, w którym Real został rozbity na Santiago Bernabeu, a zawodników i nieobecnego już na ławce trenerskiej Rafę Beniteza żegnały gwizdy. Już w tamtej chwili było właściwie jasne, że obecny sezon jest stracony (przeciwnicy tego szkoleniowca powiedzą nawet, że sam Florentino Perez przekreślił szansę na wynik przez podpisanie kontraktu właśnie z Benitezem).
Szansę na mistrzostwo dla "Królewskich" są czysto teoretyczne, podobnie jak te na wygraną w Lidze Mistrzów. Real nie imponuje formą, od momentu przejęcia drużyny przez Zinedine'a Zidane'a nie widać radykalnej zmiany, pomysłu na grę, częściej niż pochwały da się usłyszeć krytykę ze strony kibiców i ekspertów.
Barcelona to odwrotność tej sytuacji. Wydawało się, że utrzymanie formy z ubiegłego sezonu będzie dla piłkarzy "Dumy Katalonii" zadaniem przekraczającym ludzkie możliwości. Z każdym kolejnym meczem Leo Messi i spółka udowadnają jednak, że wciąż są w stanie wytyczać sobie nowe granice.
Ofensywne trio Messi-Suarez-Neymar to postrach każdej defensywy, ich wspólne akcje pokazują, jak wykorzystać najmniejszy błąd rywali. W niektórzych przypadkach pomyłki nie są zresztą konieczne do tego, by któryś z wirtuozów był w stanie trafić do siatki.
REKLAMA
- Barcelona gra w tym sezonie i pięknie, i efektywnie, a to, co wyprawiają "Trzej Killerzy", czyli Messi, Neymar i Suarez, to coś niesamowitego. Moim zdaniem Barca jest zdecydowanym faworytem do zdobycia mistrzowskiego tytułu - powiedział Jan Urban, trener Lecha Poznań, znany z gry na hiszpańskich boiskach.
Źródło: x-news
Real oczywiście ma na to odpowiedź. Trójka asów "Królewskich" także należy do piłkarzy ze światowego topu. Cristiano Ronaldo, Karim Benzema i Gareth Bale będą chcieli potwierdzić, że są w stanie rzucić na kolana defensywę "Dumy Katalonii".
Czasem jednak widać, że w ich grze brakuje chemii właściwej gwiazdom rywali. Potrafią oni sprawić, że najtrudniejsze boiskowe zagrania wyglądają na rzecz banalną.
REKLAMA
W sumie cała szóstka tych piłkarzy zdobyła w obecnym sezonie aż 132 bramki - rezultat niesamowity i tylko potwierdzający to, że kibiców oglądających El Clasico czeka wielki spektakl.
Kolejne starcie trenerów
Podtekstów w przypadku El Clasico jest zawsze wiele. Tym razem na ławkach trenerskich staną naprzeciwko siebie Luis Enrique i Zinedine Zidane, którzy w przeszłości występowali jako zawodnicy w zespołach, które aktualnie prowadzą.
Ostatni raz w historii Real i Barcelona zmierzyły się prowadzone przez swoich byłych piłkarzy w 2002 roku - w tych rolach wystąpili Carles Rexach i Vicente del Bosque, a w półfinale Ligi Mistrzów tamtego sezonu na boisku zmierzyli się... obecni szkoleniowcy potęg.
REKLAMA
Rok później doszło do boiskowej wojny, w której więcej do powiedzenia ma Zidane, obecnie niezbyt z tego dumny.
- Czasem na murawie dochodzi do różnych rzeczy, ale potem o nich zapominasz. To się zdarza. El Clasico to dla zawodników najpiękniejsza rzecz, która może zdarzyć się w futbolu. Tym razem będę w nim uczestniczył jako trener, co też niezmiernie mnie cieszy - mówił były francuski pomocnik na konferencji prasowej ze śmiechem, choć powodów do zadowolenia od rozpoczęcia pracy nie ma zbyt wielu.
Atmosfera na pewno nie będzie tak napięta jak jeszcze kilka lat temu, gdy zespół z Madrytu prowadził Jose Mourinho. Na murawie nie ma jednak co liczyć na taryfę ulgową i sentymenty. Miłe gesty zostają w szatni.
REKLAMA
Oczy kibiców będą jednak znów skupione na tych, którzy od lat napędzają swoje drużyny - Leo Messi i Cristiano Ronaldo po raz kolejny wyjadą na ring. W El Clasico mają okazję do tego, by w bezpośrednim pojedynku udowadniać, który z nich zasługuje na tytuł najlepszego piłkarza świata.
Ich starcia, także te "korespondencyjne", są osobną kartą w historii piłki nożnej. Dwóch piłkarzy, których dzieli praktycznie wszystko, a łączą niesamowite, kosmiczne wręcz umiejętności - trzeba obiektywnie stwierdzić, że oglądanie ich na boisku to przywilej naszych czasów, który powinien spychać na dalszy plan kwestię, który z nich jest lepszym graczem.
Pożegnanie legendy
Sobotni mecz będzie też wyjątkowy pod innym względem. Na Camp Nou odbyła się już pożegnalna uroczystość ku czci zmarłego Johana Cruyffa, klubowej legendy, która zmieniła nie tylko Barcelonę, ale cały współczesny futbol. Wzięli w niej udział piłkarze oraz jej trener.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Johan Cruyff nie żyje, ale jego dzieło trwa. "W pewnym sensie jestem prawdopodobnie nieśmiertelny"
- Kiedy rozmawia się o Cruyffie, to tak, jakby mówiło się o piłce nożnej w jej najlepszym wydaniu. Był świetnym piłkarzem i trenerem, w obu dziedzinach był jednym z najlepszych na świecie. Johan zdefiniował futbol w zupełnie inny sposób, zdecydowanie bardziej spektakularny, który dodatkowo przynosił dobre wyniki - powiedział Luis Enrique.
Uczczenie pamięci Holendra wybitnym spotkaniem będzie jednym z priorytetów graczy gospodarzy, którzy wystąpią też w specjalnych koszulkach. Wszyscy czekają na to, jak Camp Nou pożegna jednego ze swoich bohaterów.
Można mieć pewność, że wydarzy się to w formie, która na długo pozostanie w pamięci i będzie jednym z tych momentów, który pokazuje wielkość futbolu i zawartych w nim emocji.
Źródło: RUPTLY/x-news
REKLAMA
Nie mogą bez siebie żyć
10 punktów przewagi, bycie na fali, opinia faworytów... To wszystko będzie pomagać Barcelonie, która może być jednak zbyt pewna siebie. Wśród opinii ekspertów pojawiają się zdania, że Real nie musi nic udowadniać i ma obecnie inne priorytety.
To można jednak włożyć między bajki. Do El Clasico po prostu nie można podejść jak do każdego innego spotkania, nie da się być myślami gdzie indzie, planować zakupów w zbliżającym się okienku transferowym czy zastanawiać się nad rewolucją, która za kilka miesięcy musi czekać "Królewskich".
Piłkarze czekają na ten mecz miesiącami, głód zwycięstwa nie mija nawet na chwilę, historia i ciężar gatunkowy tego spotkania jednym potrafią plątać nogi, innych zaś wynoszą na absolutne wyżyny możliwości.
Czy Real może jeszcze odwrócić losy tego sezonu? Jeśli chce to osiągnąć, musi pokazać, że jedna z najlepszych drużyn w historii całej dyscypliny także ma słabe punkty. Piłkarze Luisa Enrique, którzy mają na swoim koncie 39 kolejnych meczów bez porażki, w niczym jednak nie przypominają wybitnego boksera, który ukrywa fakt, że tak naprawdę ma szklaną szczękę.
REKLAMA
Przewaga w tabeli wydaje się nie do roztrwonienia, jest jednak szansa na to, że zespoły spotkają się w Lidze Mistrzów. W takim przypadku to El Clasico na arenie europejskiej byłoby tym, które miałoby znacznie większy wpływ na to, czy batalia Realu ma szansę na pozytywne zakończenie.
Już o 20:30 rozlegnie się pierwszy gwizdek meczu wyjątkowego - rozpocznie się kolejny etap rywalizacji wielkich przeciwników, którzy tak naprawdę nie mogą bez siebie żyć.
Źródło: YouTube/Black Box Studio
Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA