Ekstraklasa: beniaminek z Niecieczy uległ Koronie Kielce
To właściwie koniec marzeń piłkarzy trenera Piotra Mandrysza o awansie do grupy mistrzowskiej.
2016-04-02, 19:00
Posłuchaj
Spotkanie tych drużyny od początku stało na niskim poziomie. Publiczność, która zapełniła stadion w Niecieczy, obejrzała dość monotonne widowisko. W pierwszej części meczu obie drużyny oddały zaledwie po trzy celne strzały, ale żaden z nich nie sprawił problemów bramkarzom.
W ataku gospodarzy osamotniony był Wojciech Kędziora. To właśnie on stworzył najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie, ale piłka po jego strzale przeszła wysoko nad bramką.
11 minut po przerwie Kędziora znalazł się w jeszcze lepszej sytuacji. Przedarł się w pole karne gości, ale piłka po jego strzale i rykoszecie wyszła poza linię końcową.
Rywale natomiast zagrozili bramce rywali w 62. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Serhij Pyłypczuk spudłował po strzale głową.
11. minut później goście nieco inaczej rozegrali ten stały fragment gry i efektem był jedyny gol w tym meczu. Bartosz Rymaniak zgrał piłkę głową do Kamila Sylwestrzaka, a ten z kilku metrów trafił do siatki.
Po stracie gola gospodarze zwątpili chyba w możliwość osiągnięcie korzystnego wyniku i w ich atakach jeszcze bardziej brakowało zdecydowania oraz zaangażowania.
Dzięki temu zwycięstwu Korona wyprzedziła w tabeli Termalikę i z dorobkiem 34 punktów na półmetku tej kolejki zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. Termalica ma jeden mniej.
Po meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Korona Kielce (0:1) powiedzieli:
Marcin Brosz (trener Korony): "W tym meczu nie było wielu ciekawych sytuacji. To była raczej rywalizacja dla koneserów. Cieszymy się, że wracamy z trzema punktami z trudnego terenu. Zdobyliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, co długo ćwiczyliśmy. Dziękuję naszym kibicom za wsparcie".
Piotr Mandrysz (trener Termaliki): "To spotkanie powinno zakończyć się bezbramkowym remisem. Przegraliśmy bardzo ważny mecz, który mógł nam pozwolić walczyć o pierwszą ósemkę. Jeśli chodzi o straconą bramkę, źle się zachowaliśmy, a rywale wykorzystali swoje warunki fizyczne. Później dążyliśmy do zmiany niekorzystnego wyniku, ale przeciwnicy w defensywie nie popełnili błędu. Teraz pozostaje nam rywalizacja w grupie spadkowej, bo dzisiejsza porażka zamknęła nam drogę do pierwszej ósemki".
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Korona Kielce 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Kamil Sylwestrzak (73).
Żółta kartka - Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Artem Putiwcew, Jakub Biskup, Bartłomiej Babiarz, Mateusz Kupczak. Korona Kielce: Rafał Grzelak.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 4 595.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Sebastian Nowak - Dalibor Pleva, Pavol Stano, Artem Putiwcew, Sebastian Ziajka - Dawid Plizga, Bartłomiej Babiarz (88. Vladislavs Gutkovskis), Mateusz Kupczak, Jakub Biskup (64. Bartłomiej Smuczyński), Patrik Misak (78. Wołodymyr Kowal) - Wojciech Kędziora.
Korona Kielce: Dariusz Trela - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Elhadji Pape Diaw (77. Vladislavs Gabovs), Kamil Sylwestrzak - Serhij Pyłypczuk (85. Vanja Markovic), Rafał Grzelak, Vlastimir Jovanovic, Nabil Aankour, Bartłomiej Pawłowski (66. Łukasz Sierpina) - Airam Cabrera.
ah
REKLAMA