Messi kontratakuje w obronie honoru - jaki raj podatkowy? Będzie pozew przeciw dziennikarzom

Lionel Messi i jego ojciec Jorge mają dość oskarżeń o malwersacje podatkowe. Piłkarz chce podać do sądu media, które jak pisze "powielają nieprawdziwą historię” o jego rzekomych oszustwach podatkowych.

2016-04-05, 14:13

Messi kontratakuje w obronie honoru - jaki raj podatkowy? Będzie pozew przeciw dziennikarzom
Lionel Messi broni się przed oskarżeniami . Foto: PAP/EPA/ALEJANDRO GARCIA

Powiązany Artykuł

messi 1200 (2).jpg
"Panama Papers" obnaża eldorado gwiazd w rajach podatkowych. Pod lupą m.in. Messi i Platini

Messi i jego rodzina opublikował oświadczenie: w świetle opowiadanych przez różne media historii, które przypisują Leo Messiemu fakt utworzenia spółki mającej na celu tworzenie sieci oszustw podatkowych, rodzina Messi oświadcza, że wszystko to, co napisano o nas, jest kłamstwem. Zarzuty wobec naszej rodziny o malwersacje finansowe i pranie pieniędzy są nieprawdziwe, a  ci, którzy je publicznie stawiają, będą musieli odpowiedzieć za nie przed sądem – czytamy.

Murem za Leo Messim i jego rodziną stanął klub FC Barcelona. Włodarze z Camp Nou wydali komunikat (dostepny na oficjalnej stronie klubu), w którym informują, że do dyspozycji Argentyńczyka przekazują wszelkie możliwe środki niezbędne do wyjaśnienia sprawy.

W ostatnich dniach w mediach wybuchła afera określana jako "Panama Papers". Według "Kwitów z Panamy" - chodzi o dokumenty, które wyciekły z kancelarii działającej w Panamie - w dokumentach mają być dowody na to, że pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki Leo Messi otworzył "rajską" firmę następnego dnia po otrzymaniu oskarżenia w związku z malwersacjami podatkowymi w Hiszpanii.

REKLAMA

Kancelaria z Panamy o nazwie Mossack Fonseca, działa między innymi na Cyprze czy w Szwajcarii, w sumie założyła ponad 300 tysięcy firm. Jest czwartą największą firmą na świecie, oferującą takie usługi.

To właśnie ona padła ofiarą przecieku, który wystawił na światło dzienne ogromną liczbę niewygodnych faktów, które przed rokiem trafiły w ręce ponad stu redakcji na całym świecie. "Sueddeutsche Zeitung" określiło to jako "największy przeciek w historii".

Dokumenty mają pokazywać, że część z założonych przez kancelarię firm dopuszczała się prania pieniędzy i ukrywania swoich dochodów przed fiskusem. Mossack Fonseca oczywiście odpiera te zarzuty.

Śledztwo dziennikarskie wykazało, że z usług kancelarii Mossack Fonseca korzystały setki bogatych i wpływowych ludzi ze świata polityki, czy rodzin królewskich. Świat sportu także został dotknięty tym procederem, a o sprawie napisały największe media. W sumie ponad sto redakcji z 76 krajów pod egidą Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (The International Consortium of Investigative Journalists, ICIJ).

REKLAMA

Press Focus/x-news

(ah, PolskieRadio.pl, dailymail.co.uk, El Mundo, Marca)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej