Prezydent odsłonił tablicę ku czci Lecha Kaczyńskiego. Andrzej Duda: wybaczmy sobie wzajemnie wszystkie niesprawiedliwe słowa

- Ziemia smoleńska pochłonęła kolejną porcję polskiej krwi; po tamtej, która wsiąkła w 1940 r., wsiąkła w nią następna - mówił prezydent Andrzej Duda w 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej.

2016-04-10, 21:34

Prezydent odsłonił tablicę ku czci Lecha Kaczyńskiego. Andrzej Duda: wybaczmy sobie wzajemnie wszystkie niesprawiedliwe słowa

Posłuchaj

Prezydent Andrzej Duda, który wraz z Jarosławem Kaczyńskim i Martą Kaczyńską odsłonił tablicę, powiedział, że upamiętnia ona prezydenta Lecha Kaczyńskiego takiego, jakim był (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Obchody 6. rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem - GALERIA >>>

"Śniadanie w Trójce" z 10 kwietnia 2010 - POSŁUCHAJ>>>

Prezydent wezwał Polaków do pojednania i wybaczenia. Podczas uroczystości wmurowania w ścianę Pałacu Prezydenckiego tablicy ku czci Lecha Kaczyńskiego Andrzej Duda przypomniał, że setki tysięcy Polaków uświęciły po katastrofie to miejsce, gdyż przyszły tam, aby oddać hołd ofiarom i wyrazić solidarność z rodzinami ofiar. To wielki dorobek naszych serc, że umieliśmy wtedy stanąć razem, być tutaj niezależnie od wyznawanej wiary czy poglądów politycznych - powiedział Andrzej Duda. Dodał, że był to nie tylko hołd dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale i dla jego dzieła - budowy wielkiej Polski.

Powiązany Artykuł

smoleńsk 1200
Katastrofa smoleńska

- Uczyniliście to miejsce miejscem wielkiej pamięci. Niech ono takim zostanie - powiedział prezydent dodając, że powinno być ono także miejscem jedności. To właśnie bowiem jedność, solidarność i wzajemny szacunek powinniśmy wyprowadzić z tej tragedii - podkreślił prezydent.

REKLAMA

"Apeluję o to wybaczenie"

- Zwracam się z apelem: wybaczmy sobie wzajemnie wszystkie niepotrzebne, a przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie te gorszące zachowania, wszystkie także i momenty poniżenia - zaapelował Andrzej Duda. Podkreślił, że wybaczenie jest dziś Polsce niezbędne.

- Wiecie wszyscy - i mówię to z pochyloną głową - że było tu (przed Pałacem Prezydenckim) potem wiele dramatycznych zdarzeń; zdarzeń często gorszących, do jakich nigdy nie powinno dojść w Rzeczpospolitej. A te wydarzenia wlały w serca, w wiele serc, dodatkową gorycz, dodatkowe rozżalenie, czasem wiele gniewu. Dlatego zwracam się dziś do wszystkich z apelem: wybaczmy. Wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie. Wszystkie niepotrzebne, a przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie te gorszące zachowania, wszystkie także i momenty poniżenia - oświadczył prezydent.

Jedynka/Polskie Radio


- Apeluję o to wybaczenie, bo ono jest dzisiaj i nam, i Polsce, której przyszłość musimy budować wspólnie, ono jest nam dzisiaj ogromnie potrzebne, ono jest niezbędne - powiedział prezydent. - Jeśli z tragedii smoleńskiej, jeśli z tego dramatu możemy wyprowadzić coś dobrego - a powinniśmy - to powinna to być jedność. To powinna cały czas być solidarność; to powinna być życzliwość wzajemna i szacunek - takie, jakie wtedy były na Krakowskim Przedmieściu - mówił Andrzej Duda.

Wskazywał, że prezydent Lech Kaczyński był przez wiele lat atakowany i niesprawiedliwie oceniany oraz "deptany bardzo często jego dorobek". Teraz jednak Polacy przyszli, "aby oddać hołd prezydentowi Kaczyńskiemu oraz tym, którzy wraz z nim zginęli, oraz dziełu, za które zginęli - powiedział. - Dziełu budowy silnej, niepodległej Rzeczypospolitej, która pamięta o swojej historii, która pamięta o swoich bohaterach, która nie tylko potrafi, ale przede wszystkim oddaje im cześć - dodał.

"Ten widok ścisnął nasze dusze i serca"

- Tamtego ranka, 10 kwietnia 2010 r. nad lotniskiem Smoleńsk Północny opadła mgła, zginęły w tej mgle otaczające lotnisko zagajniki, zniknął w tej mgle biało-czerwony tupolew. Wszyscy ci, którzy byli tam na miejscu, wspominają ją z drżeniem. Wspominamy ją także my, gdy widzimy ją w relacjach telewizyjnych - mówił prezydent podczas uroczystości przed Pałacem Prezydenckim.

REKLAMA

- Kiedy się rozpierzchała, widok ścisnął nasze dusze i serca. Nasi rodacy zginęli, prezydent Rzeczypospolitej prof. Lech Kaczyński, jego małżonka, pierwsza dama pani Maria Mackiewicz Kaczyńska, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie, posłowie, senatorowie, dowódcy Wojska Polskiego, wielu wspaniałych ludzi, którzy lecieli do Katynia z pielgrzymką, lecieli realizując dzieło czci ofiarom mordu dokonanego przez NKWD na polskich oficerach - podkreślił.

"Jesteśmy to winni tym, którzy odeszli i nie wrócą"

- Pragniemy, by zabliźniła się rana smoleńska. Spłaćmy ten dług, jesteśmy to winni tym, którzy odeszli - apelował prezydent. - Oni mieli różne poglądy, ale byli razem w ważnej narodowej sprawie - podkreślił.

Andrzej Duda mówił, że prezydent Lech Kaczyński miał mieć w Katyniu wystąpienie, w którym znalazło się znamienne zdanie o tym, że przyszłość trzeba budować na prawdzie i dlatego tak ważna jest prawda o Katyniu, bo ona niesie w sobie ukojenie serca i możliwość budowania dobrej przyszłości poprzez zabliźnienie się rany katyńskiej.

W ocenie prezydenta, to zdanie można odnieść również do naszego czasu. - Dziś przecież tak bardzo pragniemy, chyba wszyscy, i państwo, którzy tutaj jesteście zgromadzeni, ale też wszyscy nasi rodacy, także ci, którzy słuchają nas w tej chwili za pośrednictwem mediów, pragniemy, by zabliźniła się także rana smoleńska. To kwestia dobra przyszłości, dobra Polski, dobra naszego narodu - mówił Andrzej Duda.

- Jesteśmy to winni tym, którzy odeszli i nie wrócą, ale zostawili po sobie wielki testament nadziei na budowę silnej i pięknej Polski, opartej na patriotyzmie, dumie narodowej, na tym wszystkim, co buduje silne państwo - podkreślił prezydent. - Spłaćmy ten dług, zjednoczmy się, bądźmy razem w sprawach najważniejszych - apelował.

- Pamiętajcie, oni mieli różne poglądy, ale byli razem, razem w ważnej narodowej sprawie. Polska dzisiaj tej jedności i spokoju ogromnie potrzebuje. Dokonajmy wszyscy refleksji pamięci, bądźmy razem - podsumował prezydent.

REKLAMA

"Cześć i chwała bohaterom"

- Jesteśmy winni ofiarom katastrofy smoleńskiej jedność, wybaczenie i uczciwe wyjaśnienie tego, co się w Smoleńsku stało - mówił Andrzej Duda.

Prezydent przypomniał, że "wspominamy dziś tragiczny dzień, ale przede wszystkim wspominamy polskich patriotów, którzy służąc ojczyźnie oddali swoje życie, bo tak Polska powinna tamto dramatyczne wydarzenie wspominać".

- Chcę to bardzo mocno podkreślić - oni wszyscy służyli Polsce w najlepszym możliwym znaczeniu, i w tej właśnie służbie oddali życie - powiedział.

Zgromadzeni skandowali po tych słowach: "Cześć i chwała bohaterom".

REKLAMA

- Przypomnijcie sobie, że byli ludźmi z różnych obozów politycznych, że byli ludźmi różnych poglądów, że byli wśród nich ludzie wierzący, a pewnie też i niewierzący - tak, jak jest to w każdym społeczeństwie i każdym państwie - podkreślił Andrzej Duda.

- To była nasza reprezentacja, reprezentacja naszego narodu w najpełniejszym tego słowa znaczeniu - mówił prezydent.

- Jesteśmy dzisiaj winni im tą jedność, wobec tego, co stało się wtedy. Jesteśmy im dziś winni to wybaczenie, o którym wcześniej mówiłem, jesteśmy im winni uczciwe i spokojne zbadanie tego, co się wtedy stało, ale bez politycznej przepychanki; niech zrobią to eksperci wsparci w możliwy sposób przez tych, którzy rządzą, niech zrobią to spokojnie z pełną rzetelnością i odpowiedzialnością - mówił prezydent.

Tablica ku czci Lecha Kaczyńskiego

Następnie prezydent Andrzej Duda, Marta Kaczyńska i Jarosław Kaczyński odsłonili tablicę pamiątkową ku czci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął sześć lat temu w katastrofie smoleńskiej.

REKLAMA

Fot. PAP/Jacek Turczyk

Tablicę wmurowano w ścianę Pałacu Prezydenckiego. Wyryty na niej napis głosi, że "w tym budynku pracował i mieszkał w latach 2005-2010 prezydent Rzeczypospolitej Polskiej profesor Lech Kaczyński". Napis przypomina, że był on uczestnikiem opozycji demokratycznej: współpracownikiem Komitetu Samoobrony Społecznej KOR, działaczem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i delegatem na Pierwszy Krajowy Zjazd "Solidarności". W stanie wojennym był internowany.

Na tablicy napisano też, że Lech Kaczyński był członkiem władz podziemnej "Solidarności", uczestnikiem obrad Okrągłego Stołu, wiceprzewodniczącym NSZZ "Solidarność", senatorem pierwszej kadencji i posłem na Sejm pierwszej i czwartej kadencji. Był też prezesem Najwyższej Izby Kontroli, ministrem sprawiedliwości i prezydentem miasta stołecznego Warszawy.

Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Przed rozpoczęciem uroczystości zgromadzeni przed Pałacem skandowali "Andrzej Duda", "Jarosław", "Beata", "Antoni", "Damy radę", "Lech Kaczyński - pamiętamy", "Tu jest Polska". Odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego.

***

10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem zginęło 96 osób w tym prezydent Polski Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską. W całym kraju odbywają się dziś uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy.

REKLAMA

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej