Polacy na świecie uczcili pamięć ofiar zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej

Polacy na Ukrainie, Litwie i w Wielkiej Brytanii oddali w niedzielę hołd pamięci ofiar zbrodni katyńskiej oraz uczcili ofiary katastrofy samolotu Tu-154M, w której sześć lat temu w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.

2016-04-10, 23:21

Polacy na świecie uczcili pamięć ofiar zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej
Sześć lat temu - 10 kwietnia 2010 roku - polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele leciała do Smoleńska, żeby uczcić pamięć polskich oficerów zamordowanych w Katyniu. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Posłuchaj

Kijów: uroczystości katyńskie i smoleńskie. Relacja Pawła Buszko (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wyrazy współczucia przekazali Polsce przedstawiciele najwyższych władz Ukrainy, premier Arsenij Jaceniuk, który podał się dziś do dymisji i minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin.

Powiązany Artykuł

smoleńsk 1200
Katastrofa smoleńska

W Kijowie ofiary dwóch tragedii wspominano podczas mszy świętej w kościele rzymskokatolickim pod wezwaniem św. Aleksandra, a następnie na cmentarzu ofiar NKWD w lesie w podstołecznej Bykowni. Znajduje się tam otwarty w 2012 roku polski cmentarz wojenny, gdzie spoczywa prawie 3,5 tys. polskich ofiar zbrodni katyńskiej, zabitych z rozkazu Józefa Stalina.

"Łączymy się w tym dniu w smutku z bratnim polskim narodem"

Uroczystości odbyły się także w innych polskich skupiskach na Ukrainie m.in. we Lwowie, Żytomierzu, Winnicy i na Cmentarzu Ofiar Totalitaryzmu w Piatichatkach pod Charkowem. Spoczywa na nim 4300 zamordowanych przez NKWD oficerów Wojska Polskiego, jeńców wojennych z obozu w Starobielsku oraz z innych sowieckich więzień.

Wyrazy współczucia rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej przekazał w niedzielę premier Jaceniuk, który w godzinach popołudniowych poinformował o swej decyzji o odejściu ze stanowiska. Jaceniuk przypomniał, że Lech Kaczyński z małżonką i przedstawicielami elit swojego kraju zginęli w drodze do Katynia.

"W okresie 70 lat w jednym miejscu doszło do dwóch tragedii narodu polskiego" – napisał na swoim profilu na Facebooku. "Łączymy się w tym dniu w smutku z bratnim polskim narodem i wyciągamy doń rękę w geście przyjaźni i szczerego wsparcia. Łączymy się w walce o naszą wolność i przeciwko nowym katastrofom, które grożą nam ze wschodu" – podkreślił Jaceniuk.

Szef ukraińskiego MSZ Klimkin napisał na Twitterze, że w Smoleńsku jego kraj stracił oddanych przyjaciół. "Wraz z narodem polskim chylę czoło przed pamięcią ofiar tragedii smoleńskiej. Sześć lat temu zginęli (tam) wierni przyjaciele Ukrainy" – czytamy.

Wśród tych, którzy pamiętali o katastrofie smoleńskiej była pani Nadzieja Susznicka z Domu Polskiego w Kijowie. Jak wspominała - 6 lat temu w Kijowie mniejszość polska bardzo przeżywała katastrofę prezydenckiego samolotu. Jak dodała, jest rzeczą bardzo przykrą że od 6 lat Rosjanie wciąż nie oddali wraku samolotu.

Kwiaty pod lipą

Pod lipą upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego, posadzoną przed sześciu laty w ogrodzie Szpitala Sapieżyńskiego w Wilnie, złożono w niedzielę kwiaty. W kościele św. Rafała odbyła się msza w intencji ofiar zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej.

REKLAMA

W wileńskich uroczystościach zorganizowanych przez polską placówkę dyplomatyczną udział wzięli przedstawiciele polskich organizacji społecznych, harcerze i kombatanci.

Lipa, posadzona tuż po katastrofie smoleńskiej z inicjatywy dyrektora wileńskiego szpitala Gediminasa Rimdeiki, jest jedynym symbolem przypominającym w Wilnie o tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.

Msza święta w intencji ofiar zbrodni katyńskiej i tragedii smoleńskiej nieprzypadkowo została odprawiona w kościele św. Rafała. W świątyni tej w 2008 roku została odsłonięta tablica upamiętniającą pochodzących z Wilna i Wileńszczyzny oficerów oraz osoby cywilne – ofiary zbrodni katyńskiej. Tekst na tablicy głosi: "Pamięci tysięcy oficerów Wojska Polskiego, przedstawicieli inteligencji, obywateli Rzeczypospolitej, w tym pochodzących z Litwy, zamordowanych przez NKWD w 1940 r. w Katyniu i innych miejscach kaźni".

<<<Katyn.polskieradio.pl>>>

REKLAMA

W niedzielę pamięć ofiar zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej została uczczona również w wielu innych miejscowościach Wileńszczyzny, tam gdzie znajdują się krzyże, bądź pomniki katyńskie.

Kwiaty złożono i zapalono znicze także w Zułowie, w miejscu urodzin marszałka Józefa Piłsudskiego, w powstającej tam Alei Pamięci Narodowej. Rosną tam dęby upamiętniające najważniejsze wydarzenia z historii narodu polskiego. Dwa dęby w alei upamiętniają ofiary zbrodni katyńskiej i katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.

"Londyńska Polonia straciła w katastrofie tak naprawdę aż dwie głowy państwa"

Niedzielne uroczystości w Wielkiej Brytanii rozpoczęły się od porannego składania wieńców pod pomnikiem katyńskim na położonym w zachodnim Londynie cmentarzu Gunnersbury. Wzięło w nich udział około 80 osób. Odsłonięty w 1976 roku obelisk był pierwszym w Europie Zachodniej miejscem pamięci o polskich jeńcach wojennych zamordowanych w ZSRR. Podczas ceremonii odśpiewano hymn Polski i odczytano listę ofiar katastrofy smoleńskiej.

Centralnym punktem obchodów była msza święta w kościele pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli, którego proboszczem był ksiądz Bronisław Gostomski, jedna z ofiar katastrofy prezydenckiego Tu-154M. Ponad 300 wiernych, w tym ambasador RP w Wielkiej Brytanii Witold Sobków, modliło się za dusze osób, które zginęły w katastrofie samolotu.

Po południu kilkadziesiąt osób przyszło złożyć hołd ofiarom katastrofy pod budynek ambasady Polski w Londynie, gdzie ponownie odczytano listę pasażerów tragicznego lotu z 10 kwietnia 2010 roku oraz złożono okolicznościowy wieniec.

- Dla osób żyjących na emigracji, siedziba ambasady to taki nasz Pałac Prezydencki, symbol Polski - tłumaczyła Matylda Zielińska-Ogińska, koordynatorka partii Kukiz'15 w Londynie i jedna ze współorganizatorek wydarzenia. - Londyńska Polonia straciła w katastrofie tak naprawdę aż dwie głowy państwa - podkreśliła, przypominając śmierć byłego prezydenta RP na uchodźstwie, Ryszarda Kaczorowskiego.

Tomasz Muskus z Komitetu Obrony Polski, zrzeszającego oprócz Kukiz'15 m.in. stowarzyszenie Młodzieży Patriotycznej Patriae Fidelis oraz organizacje Great Poland i Polska Niepodległa, podkreślił w rozmowie z PAP, że "wśród ofiar katastrofy byli przedstawiciele nie tylko jednej partii politycznej, ale całej polskiej inteligencji". - To jedna z największych tragedii z naszej historii - powiedział.

***

10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem zginęło 96 osób w tym prezydent Polski Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską. W całym kraju odbywają się dziś uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy.

REKLAMA

W katastrofie smoleńskiej zginęły osoby związane z brytyjską Polonią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i duszpasterz londyńskiego środowiska Rodzin Katyńskich ks. Bronisław Gostomski, a także byli dyplomaci, którzy w przeszłości przebywali na misji dyplomatycznej w Londynie: rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski (konsul generalny RP w latach 1991-1995) i wiceminister obrony narodowej Stanisław Komorowski (ambasador RP w Londynie w latach 1999-2004).

IAR,PAP,kh


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej