Ekstraklasa: Zagłębie przełamuje złą passę i wraca do gry o europejskie puchary

W pierwszym piątkowym spotkaniu 33. kolejki Ekstraklasy Zagłębie Lubin pokonało Ruch Chorzów 4:1.

2016-04-22, 19:53

Ekstraklasa: Zagłębie przełamuje złą passę i wraca do gry o europejskie puchary

Posłuchaj

Trener Ruchu, Waldemar Fornalik żałował, że jego zawodnicy zmarnowali tak wiele sytuacji bramkowych (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Pierwsza połowa stała pod znakiem wyrównanej gry obu zespołów, goście z Chorzowa mieli w pamięci ostatnie spotkanie z Legią Warszawa i prezentowali się obiecująco. Przyniosło to skutek w postaci bramki - obrona Zagłębia pogubiła się przy stałym fragmencie gry, a piłkę do siatki skierował Michał Koj. Zagłębie nie miało pomysłu na to, jak stworzyć sobie sytuacje bramkowe, po stracie gola szybko jednak wróciło na właściwy tor.

Z minuty na minutę napór gospodarzy rósł. Najpierw arbiter nie uznał bramki dla "Miedziowych" po tym, jak w polu karnym rywala odepchnął Woźniak, jednak przy drugiej świetnej okazji nie było już wątpliwości. Starzyński uruchomił Krzysztofa Piątka, który mocnym strzałem w długi róg pokonał Putnockiego. 

Po przerwie kolejnym fantastycznym zagraniem popisał się Starzyński, który na pewno może mówić o tym, że tym spotkaniem przybliżył się do wyjazdu na Euro 2016. Pomocnik otworzył drogę do bramki Woźniakowi, który uderzeniem z bliskiej odległości wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Chwilę później było już 3:1 po samobójczym trafieniu Pawła Oleksego. 

Wydawało się, że chorzowianie stracili nadzieję na korzystny rezultat, jednak szansę na zmniejszenie strat dał im błąd Polacka. Bramkarz Zagłębia skiksował w polu karnym i faulował Stępińskiego, sędzia musiał wskazać na jedenasty metr, dodatkowo ukarał też golkipera żółtą kartką. Kontrowersyjnie, bo w tej sytuacji dwójka zaangażowanych w tę sytuacje była jedynymi piłkarzami w szesnastce i goście domagali się jego wykluczenia. 

REKLAMA

Do piłki podszedł sam poszkodowany, jednak nie był w stanie posłać piłki do siatki, a Polacek w pełni się zrehabilitował. Tuż po tym pięknym strzałem popisał się Łukasz Piątek i Zagłębie wygrywało już 4:1, właściwie rozstrzygając losy tej rywalizacji.

Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Po dwóch kolejnych porażkach lubinianie wygrali w ważnym spotkaniu, w dodatku w sposób przekonujący i pozwalający im na marzenia o europejskich pucharach.

KGHM Zagłębie Lubin – Ruch Chorzów 4:1 (1:1).

Bramka: 0:1 Michał Koj (28), 1:1 Krzysztof Piątek (37), 2:1 Arkadiusz Woźniak (50), 3:1 Paweł Oleksy (55-samobójcza, głową), 4:1 Łukasz Piątek (73).

Żółta kartka – KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek. Ruch Chorzów: Patryk Lipski.

REKLAMA

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 5 429.

KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Jakub Tosik - Arkadiusz Woźniak, Jarosław Kubicki, Filip Starzyński (84. Filip Jagiełło), Łukasz Piątek, Łukasz Janoszka (80. Adrian Błąd) - Krzysztof Piątek (88. Michal Papadopulos).

Ruch Chorzów: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Mateusz Cichocki, Michał Koj, Paweł Oleksy - Tomasz Podgórski (73. Michał Efir), Łukasz Surma, Patryk Lipski, Łukasz Hanzel, Łukasz Moneta (58. Marek Zieńczuk) - Mariusz Stępiński (89. Artur Lenartowski)

ps, PolskieRadio.pl

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej