Globalny szczyt antykorupcyjny w Londynie: jak walczyć z rajami podatkowymi?

W Londynie rozpoczął się w czwartek zwołany przez brytyjskiego premiera Davida Camerona światowy szczyt antykorupcyjny z udziałem ok. 40 szefów państw i rządów a także Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.

2016-05-12, 12:28

Globalny szczyt antykorupcyjny w Londynie: jak walczyć z rajami podatkowymi?
Panorama Londynu (zdjęcie ilustracyjne). Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

Globalny szczyt antykorupcyjny w Londynie - relacja Adama Dąbrowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ale - zaznaczają komentatorzy - sukces szczytu stoi pod znakiem zapytania z powodu postawy samej Wielkiej Brytanii, która wykazuje wiele tolerancji dla rajów podatkowych, a także niezręczności samego premiera, któremu w przeddzień szczytu wymknęło się określenie dwóch uczestniczących krajów jako "fantastycznie skorumpowanych".

Do Londynu przyjechał m.in. sekretarz stanu USA John Kerry, prezydenci Afganistanu, Nigerii i Kolumbii, szefowa MFW Christine Lagarde, prezes Banku Światowego Jim Yong Kim oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych. Po południu wydana ma być przez nich deklaracja walki z korupcją, w której - wynika z przecieków - padnie zapowiedź "żadnych tabu w obliczu problemu".

- Korupcja dotyczy nas wszystkich, włącznie z Wielką Brytanią - oświadczył Cameron w przemówieniu przed szczytem. Zapowiedział, że jego rząd będzie liderem walki z tym zjawiskiem i m.in. zobowiąże zagraniczne firmy posiadające w Wielkiej Brytanii nieruchomości albo chętne do zawarcia kontraktów rządowych, do ujawnienia, kto tak naprawdę za nimi stoi.

Rząd jest zdania, że dzięki temu "skorumpowane osoby indywidualne oraz kraje nie będą już w stanie transferować, prać i ukrywać nielegalnych funduszy poprzez londyński rynek nieruchomości". Zdaniem brytyjskich władz na ten sam krok zdecydowały się też Francja, Holandia, Nigeria i Afganistan.

Londyn działa jak magnes na zamożnych klientów

Londyn działa jak magnes na zamożnych klientów chcących ulokować gotówkę w nieruchomościach. Szacuje się, że ok. 100 tys. nieruchomości w Anglii, Walii, w tym połowa w Londynie, należy do firm offshore ukrywających dane rzeczywistych właścicieli.

Na wiarygodność słów Camerona cieniem kładzie się ujawniony w kwietniu fakt, że jego również dosięgnęła afera "Panama Papers": jeszcze przed objęciem stanowiska premiera miał on udziały w funduszu offshore założonym przez jego nieżyjącego już ojca.

Organizacje pozarządowe są zdania, że szczyt nie przyniesie wystarczającej odpowiedzi na skalę ujawnionej w dokumentach ucieczki od płacenia podatków i ukrywania kapitałów.

Więcej o Panama Papers:

Źródło: RUPTLY/TVN

IAR/PAP, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej