Trybunał Konstytucyjny uznał konstytucyjność przepisów o tzw. sądowym trybie wyborczym

Przepisy ustawy o referendum lokalnym mówiące o tzw. sądowym przyspieszonym trybie wyborczym są zgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny w składzie pięciu sędziów. Zdanie odrębne do wyroku zgłosił sędzia Piotr Pszczółkowski.

2016-05-12, 15:47

Trybunał Konstytucyjny uznał konstytucyjność przepisów o tzw. sądowym trybie wyborczym
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego - przewodnicząca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz i sprawozdawca Andrzej Wróbel podczas posiedzenia, na którym TK ogłosił wyrok dotyczący skargi konstytucyjnej Z.S. w sprawie referendum lokalnego. Foto: PAP/Rafał Guz

W trybie przyspieszonym rozpoznawane są sprawy o pomówienia polityków w trakcie kampanii wyborczej oraz lokalnych referendów. Zgodnie z tymi przepisami sąd okręgowy ma 24 godziny na rozpoznanie sprawy, a zażalenie na taki wyrok do sądu apelacyjnego można złożyć także w ciągu 24 godzin. Również II instancja ma 24 godziny na jego rozpatrzenie. Procesy toczone w zwykłym trybie trwają znacznie dłużej.

W uzasadnieniu orzeczenia, przypominając wcześniejsze wyroki Trybunału, sędzia TK Andrzej Wróbel wskazał, że "nie istnieje jeden idealny model postepowania, który dałoby się skonstruować na podstawie konstytucji i który obowiązywałby w odniesieniu do wszystkich postępowań sądowych, czy nawet wszystkich postępowań w sprawach cywilnych".

- Kwestionowane przepisy zapewniają uczestnikom postępowania dostęp do sądu - zaznaczył.

Skargę złożyła do TK w styczniu 2014 r. reprezentantka grupy obywateli, która zainicjowała jedno z lokalnych referendów dotyczących odwołania burmistrza i rady miejskiej. Podczas kampanii, w sprawie rozpoznawanej w trybie wyborczym, sąd zobowiązał inicjatorów referendum do zakazu rozpowszechniania ulotki i do sprostowania informacji w niej zawartych.
Według skarżącej nadzwyczajny tryb postępowania w sprawach związanych z ochroną dóbr osobistych w kampanii referendalnej naruszył prawo do sprawiedliwego procesu. Ponadto m.in. zakreślenie 24-godzinnych terminów na rozpoznanie sprawy przez sąd ogranicza możliwość jej rzetelnego i wszechstronnego zbadania, a jednocześnie ograniczyło stronie możliwość odpowiedniego przygotowania się.

REKLAMA

Sędzia Wróbel zastrzegł, że "wzgląd na szybkość postępowania (...) nie może przesłaniać prawa strony do obrony i prowadzić do ograniczenia tego prawa oraz ograniczać zasady prawdy materialnej, szybkość nie jest bowiem w żadnym wypadku wartością nadrzędną w stosunku do zasady prawdy materialnej".

- Jednak takie ukształtowanie procedury sądowej, jak w zaskarżonych przepisach, nie jest a priori jednoznaczne z naruszeniem standardów konstytucyjnych - dodał.

Sędzia Wróbel wskazał, że zgodnie z decyzją ustawodawcy sprawy - mimo krótkiego terminu - rozpoznawane są na rozprawie, a ich uczestnicy mogą być wysłuchani, co "stanowi jeden z podstawowych elementów sprawiedliwości proceduralnej".

- Krótki termin niewątpliwie zmusza uczestnika postępowania do pospiesznego działania, ale nie ogranicza nadmiernie dochodzenia prawdy materialnej przez sąd - powiedział sędzia Wróbel niepodzielając argumentów skargi.

REKLAMA

- Wprowadzenie kwestionowanych rozwiązań nie daje jeszcze podstaw do stwierdzenia braku rzetelności czynności podejmowanych w toku rozpoznawania sprawy przez sąd - mówił sędzia.

Jak podkreślił, wprowadzenie takiego trybu sądowego i 24-godzinnego terminu na rozpoznanie sprawy "jest niezbędne dla zapewnienia prawidłowego przebiegu kampanii referendalnej, jest efektywne, bo umożliwia wydanie wyroku przed dniem wyborów i jest proporcjonalne z uwagi na to, że cel prowadzonego postępowania pozostaje w odpowiedniej proporcji do ograniczeń wynikających z szybkości działania sądu".

Wydany w czwartek w 5-osobowym składzie wyrok nie był jednogłośny. Zdanie odrębne zgłosił sędzia Pszczółkowski, uzasadniając to względami formalnymi. Ocenił, że TK rozpoznając sprawę powinien stosować się do zapisów grudniowej nowelizacji ustawy o TK.

- W niniejszej sprawie Trybunał powinien orzekać w składzie zgodnym z nowelizacją, a więc siedmiu sędziów - podkreślił Pszczółkowski.

REKLAMA

Od kilku miesięcy trwa kryzys wokół TK, który nie wyznaczał terminów rozpraw, chcąc najpierw zbadać grudniową nowelę ustawy o TK autorstwa PiS. 9 marca 12-osobowy skład TK orzekł, że cała nowela narusza konstytucję. Według rządu nie był to wyrok i dlatego nie będzie publikowany, podobnie jak kolejne - wydawane z pominięciem grudniowej noweli. Sprawa o sądowym trybie wyborczym była szóstym takim orzeczeniem.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej