Libański Hezbollah potwierdza śmierć w Syrii swojego lidera
Zabicie Mustafy Amine’a Baddredine’a przypisywano początkowo Izraelowi. W sobotę Hezbollah oświadczył, że śmierć bojownika, to efekt działań islamskich dżihadystów.
2016-05-14, 16:21
Posłuchaj
"Badreddine zginął we wtorek wyniku "bombardowania artylerii grup takfiri. Nasze śledztwo wykazało, że eksplozja miała za cel jeden z naszych posterunków w pobliżu międzynarodowego lotniska w Damaszku i zabiła naszego brata Mustafę Baddredine'a" - głosi komunikat Hezbollahu walczącego z rebeliantami i dżihadystami u boku sił reżimu syryjskiego.
Powiązany Artykuł
WOJNA W SYRII - SERWIS SPECJALNY
Słowem "takfiri" określane są zbrojne ugrupowania sunnickich islamistów. Mogłoby to oznaczać, że komendanta zabiło albo Państwo Islamskie, albo kojarzony z Al-Kaidą Front Al-Nusra, albo inne mniejsze ugrupowanie rebeliantów w Syrii.
Szyicki Hezbollah od wielu lat wspierał władze w Iranie, a od kilku także alawitę prezydenta Syrii Baszara al-Asada. Polityczne skrzydło ugrupowania zasiada w libańskim parlamencie i rządzie, i otwarcie mówi o potrzebie wymazania Izraela z mapy świata.
Mustafa Amine Baddredine miał 55 lat. W przeszłości brał udział m.in. w zamachu na bazę amerykańskich żołnierzy w Bejrucie, kiedy to zginęło 241 osób. W 2005 roku miał być też jednym z organizatorów zamachu na ówczesnego premiera Libanu Rafika Haririego.
REKLAMA
PAP/IAR/iz
REKLAMA