Rosja: troje zabitych w walkach na Cmentarzu Chowańskim w Moskwie

Na wielkim moskiewskim Cmentarzu Chowańskim w sobotę podczas pochówku doszło do bijatyki z użyciem kijów hokejowych, baseballowych i broni palnej.

2016-05-14, 21:37

Rosja: troje zabitych w walkach na Cmentarzu Chowańskim w Moskwie
Kadr z materiału filmowego. Foto: Scene Rus/YouTube

Zginęły trzy osoby, a 26 zostało rannych; połowa odniosła rany postrzałowe. Większość rannych jest w ciężkim stanie.

Według moskiewskiej policji uczestnicy zajść użyli łopat i innych narzędzi, a także broni palnej, m.in. automatów Kałasznikowa. W bijatyce i wymianie ognia uczestniczyło 200 osób.

Dwie osoby spośród zabitych na cmentarzu zginęły pod kołami samochodu, którym trzech uzbrojonych mężczyzn uciekało z miejsca wydarzeń. Policja próbuje ustalić ich tożsamość. Początkowo podawano, że te osoby zostały zastrzelone.

Działaniami moskiewskiej policji kieował na miejscu jej komendant Anatolij Jakunin. Policja przeczesywała przez całe popołudnie dzielnice Troicką i Nowomoskiewską, gdzie prawdopodobnie ukryli się niektórzy uczestnicy zajść. Kontrolowany był również ruch samochodowy - poszukiwano dwóch aut, którymi zbiegło kilku uczestników strzelaniny. 

REKLAMA

Policja podała, że zatrzymano 90 uczestników zajść.

Założony w 1972 roku Cmentarz Chowański, który ma blisko 200 hektarów, jest położony 5 km na południowy zachód od Moskwy. To największa stołeczna nekropolia.

Nieoficjalne doniesienia

Agencja Interfax podaje, że według MSW przyczyną walk był spór o podział stref pracy na cmentarzysku. Źródła Interfax twierdzą anonimowo, że w bójce brały udział dwie grupy - z jednej strony imigranci z Kaukazu rosyjskiego, z drugiej - z Azji Centralnej.

Radio "Echo Moskwy" podaje, że wiceprzewodniczący komitetu Rady Federacji Franc Klincewicz już oznajmił, że trzeba powrócić do sprawy przywrócenia wiz dla mieszkańców byłych republik ZSRR.

REKLAMA

Według innych mediów, na cmentarz przyjechali uzbrojeni ludzie, którzy wymagali od robotników, aby oddawali mafii lwią część swoich zarobków. Ci ostatni zaczęli bronić się za pomocą kijów i rur.

W Rosji sprawa imigrantów z byłych radzieckich republik, ich złego traktowania i stosunku do nich jest bardzo poważnym problemem społecznym, zazwyczaj zamiatanym przez władzę pod dywan. Wiele razy donszono m.in. o wypadkach niewolnictwa - kiedy to przybyszom z radzieckich republik zabierano paszporty i zmuszano ich do niewolniczej pracy. Wiele osób pracuje z konieczności na czarno, pozbawione są one ochrony prawnej.

PAP/IAR/Echo Moskwy/Interfax//agkm

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej