"Żółta kartka" dla Polski? Debata w Komisji Europejskiej
Na spotkaniu z komisarzami wiceszef KE Frans Timmermans ma przedstawić informacje o dialogu z Polską na temat rządów prawa. Wczoraj, wedle źródeł PAP, miał rozmawiać o sprawie Trybunału Konstytucyjnego z premier Beatą Szydło.
2016-05-18, 12:35
Posłuchaj
Źródła: premier rozmawiała z wiceszefem KE
Z informacji Polskiego Radia wynika, że wczoraj wieczorem premier Beata Szydło rozmawiała telefonicznie z wiceprzewodniczącym Komisji na temat prowadzonej przez Brukselę tak zwanej procedury praworządności przeciwko Polsce. Takie same informacje uzyskał również PAP, z dwóch źródeł w Brukseli.
Rozmówcy PAP nie zdradzają szczegóły rozmowy. Miało do niej dojść z inicjatywy Polski.
Prowadzony z polskim rządem dialog na temat państwa prawa będzie jednym z tematów środowego spotkania Komisji Europejskiej.
KE ma dziś podsumować dialog z Polską, ale bez decyzji
Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że wiceszef Komisji Frans Timmermans, na posiedzeniu komisarzy, ma przedstawić informacje o kontaktach z rządem w Warszawie.
To ma być żółta kartka dla Polski od Komisji Europejskiej za dotychczasowy dialog - tak o środowej, trzeciej już debacie na forum komisarzy o naszym kraju mówi z kolei źródło unijne PAP. Według wysoko postawionego źródła unijnego, KE ma upoważnić w środę swojego wiceprzewodniczącego Fransa Timmermansa, by ten przygotował dokument podsumowujący dotychczasowe kontakty z władzami z Warszawy na temat rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Nie będzie to jednak jeszcze przejście do drugiego etapu procedury ochrony praworządności, ale jej "przedsionek". Timmermans ma do poniedziałku wysłać do Warszawy pismo, w którym ma dać polskim władzom termin na przedstawienie rozwiązań dotyczących TK.
REKLAMA
Jeśli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca, to KE może przejść do drugiego etapu procedury ochrony państwa prawa, czyli wydania tzw. uzasadnionej opinii, zwierającej zalecenia dla polskiego rządu.
Przedłużający się konfliktu
Chodzi o kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego, który spowodował, że Bruksela w styczniu rozpoczęła tak zwaną procedurę kontroli praworządności przeciwko Polsce.
Jeszcze wczoraj nie planowano żadnej dyskusji na temat Polski. Ten punkt wpisano do programu posiedzenia komisarzy w ostatnim momencie - na wniosek wiceprzewodniczącego Komisji.
W kuluarach można usłyszeć, że Frans Timmermans nie jest zadowolony z prowadzonego dialogu z polskim rządem, ale Komisja dziś żadnych decyzji co do dalszych etapów procedury nie podejmie.
REKLAMA
Nieoficjalnie unijni urzędnicy mówią, że wiele będzie zależało od rozmów Brukseli z Warszawą w najbliższych kilku - kilkunastu dniach. Ale fakt, że Komisja po raz trzeci przeprowadza debatę na temat Polski jest odczytywane jako forma nacisku na Warszawę, by rozwiązała kryzys konstytucyjny.
Dialog Komisji z Polską jest obecnie na pierwszym etapie, który polega na zbieraniu informacji, dotyczące ewentualnych zagrożeń. Zakończy go przyjęcie opinii. Drugi etap to zalecenia. Dopiero ich odrzucenie może skończyć się ewentualnymi sankcjami, ale do tego potrzebna jest jednomyślność wszystkich krajów.
Spór o Trybunał Konstytucyjny w Polsce posłużył KE do przetestowania przyjętych w 2014 roku ram prawnych dotyczących ochrony państwa prawnego w UE. Mają one być narzędziem umożliwiającym odpowiednie reagowanie na szczeblu unijnym na systemowe zagrożenia dla państwa prawa i są uzupełnieniem art. 7 Traktatu o UE, który przewiduje sankcje dla kraju naruszającego wartości, na jakich opiera się Unia.
Wiceszef KE zapowiedział wizytę w maju, ale do tej pory nie odwiedził Polski
Wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans na początku kwietnia był w Warszawie, gdzie spotkał się z przedstawicielami rządu oraz Trybunału Konstytucyjnego. Zapowiadał ponowną wizytę w Polsce, jednak dotychczas do niej nie doszło.
REKLAMA
(Wideo: TVN24/x-news. Wiceszef KE zapowiadał, że w maju odwiedzi Polskę)
Po kwietniowej wizycie w Polsce Timmermans ocenił, że punktem wyjścia do rozwiązania kryzysu wokół TK powinna być publikacja i wdrożenie jego wyroku o niezgodności z konstytucją grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale. Jednak premier Szydło przekonywała, że nie może opublikować niedawnego orzeczenia TK w sprawie tzw. ustawy naprawczej, bo złamałaby w ten sposób konstytucję. Opozycja zarzuca jej natomiast, że wstrzymywanie się z publikacją orzeczenia jest naruszeniem prawa.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA