Euro 2016: nadzieja była, ale Maciej Rybus nie jedzie do Francji
Dziś o godzinie 21:00 selekcjoner Adam Nawałka na konferencji prasowej ogłosi ostateczny, 23-osobowy skład reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy. Maciej Rybus sam poinformował, że z powodu kontuzji nie pojedzie do Francji.
2016-05-30, 15:19
Posłuchaj
Maciej Rybus nie krył przygnębienia z powodu diagnozy (IAR)
Dodaj do playlisty
Na zgrupowaniu w Arłamowie przebywa 27 zawodników. Wcześniej uraz ręki pozbawił szans walki o bilety na mistrzostwa Europy pomocnika Pawła Wszołka.
Na wczorajszej konferencji prasowej lekarz reprezentacji Polski, Jacek Jaroszewski, poinformował również o złym stanie zdrowia Macieja Rybusa i podkreślił, że jego występ na EURO 2016 stoi pod dużym znakiem zapytania. Zawodnik od kilku dni zmagał się z urazem barku, którego doznał w ostatnim meczu ligowym Tereka Grozny. Piłkarz pojawił się w czwartek na zgrupowaniu w Arłamowie, ale cały czas trenował indywidualnie. Ból nie ustawał, dlatego Rybus wraz z lekarzem Jackiem Jaroszewskim pojechali w sobotę do Krakowa na rezonans magnetyczny z podaniem środka kontrastowego. Badania wykazały uszkodzenie obrąbka stawowego stawu barkowego.
– Przez kilka dni sprawdzaliśmy, czy mimo urazu Maciej Rybus mógłby grać. Nie można mówić o zaniedbaniu ze strony klubu. Pojechaliśmy na specjalne badanie, które wymagało najwyższej klasy rezonansu magnetycznego i najlepszego diagnosty. Niestety, kontuzja najprawdopodobniej wykluczy Macieja z wyjazdu na Euro – zakończył Jaroszewski.
Chociaż był cień nadziei, menedżer piłkarza Mariusz Piekarski, a także sam Rybus poinformowali, że obrońca reprezentacji Polski na mistrzostwa nie pojedzie.
- W codziennym funkcjonowaniu aż tak bardzo mi to nie przeszkadza, ale nie ma możliwości, by wyjść na boisko i podjąć walkę na sto procent. Przy bieganiu odczuwam ból, który nie ustępuje od tygodnia. Nie ma możliwości, żebym pojechał na Euro. Po prostu nie ma to sensu, żebym sam siebie oszukiwał, a przy okazji drużynę – powiedział Rybus.
Około południa opuścił hotel Arłamów w towarzystwie swojego menedżera. - Jedziemy do Poznania na konsultacje. Na razie ciężko mi powiedzieć, czy zabieg będzie konieczny. Mamy jeszcze trochę czasu na tę decyzję - ocenił.
Rozpatrywana była możliwość, aby zawodnik dołączył do drużyny w trakcie mistrzostw i był brany pod uwagę dopiero pod kątem drugiego lub trzeciego meczu na turnieju we Francji. - Myśleliśmy o tym. Ale doktor wytłumaczył mi, jak to wygląda w przypadku takich kontuzji. Dostałem zastrzyki, które powinny spowodować, że po jednym dniu choć trochę ból ustąpi. Ale nic nie przechodziło. Stwierdziliśmy, że nie ma to sensu. A można było jeszcze kontuzję pogłębić, bo obrąbek stawowy nie jest uszkodzony w stu procentach. Dalsze treningi czy próby gry mogłyby jeszcze bardziej zaszkodzić – powiedział 26-letni zawodnik.
W sobotę Rybus pojechał do Krakowa na badanie rezonansem magnetycznym. Wynik badania nie pozostawił złudzeń. - Powoli się z tym oswajam, ale kiedy w Krakowie usłyszałem pierwszą diagnozę, nie było mi łatwo. Rozpłakałem się, mocno to przeżywałem. Powrót z Krakowa do Arłamowa też był dla mnie bardzo trudny. Szkoda, bo mamy bardzo dobrą drużynę, która jest w dobrej formie – przyznał.
Dodał, że prawdopodobnie poleci do Francji, ale w roli kibica. - Pewnie, że będę chciał odwiedzić kadrę. Wszystko zależy od tego czy i kiedy będę miał operację. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Trzeba teraz wrócić do zdrowia, a potem do formy – podkreślił reprezentant Polski.
Wiosną Rybus był w świetnej dyspozycji. W 28 meczach strzelił osiem bramek i zaliczył trzy asysty. - Świat na Euro się nie kończy. Ale mam poczucie utraconej wielkiej szansy. Ciężko pracowałem, żeby ten awans wywalczyć – zakończył Rybus.
REKLAMA
TVN24/x-news
ah, man, PolskieRadio.pl, PAP, IAR
REKLAMA