Rio 2016: szczyt formy polskich siatkarzy przyjdzie na czas igrzysk?

5 sierpnia rozpoczną się igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Dwa dni później do walki o medale przystąpią siatkarze. Cezary Gurjew rozmawiał o szansach biało-czerwonych z Ryszardem Boskiem, byłym zawodnikiem.

2016-07-19, 10:19

Rio 2016: szczyt formy polskich siatkarzy przyjdzie na czas igrzysk?
Bartosz Kurek. Foto: Wikipedia/Piotr Drabik

Posłuchaj

Cezary Gurjew rozmawia z Ryszardem Boskiem o starcie polskich siatkarzy na igrzyskach olimpijskich (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Polscy siatkarze mimo, że są aktualnymi mistrzostwa świata, o kwalifikację olimpijską musieli walczyć na aż trzech turniejach. Najpierw, we wrześniu 2015 roku, zajęli trzecie miejsce w rozgrywanym w Japonii Pucharze Świata (przepustki do Rio zdobywały dwie pierwsze ekipy), później stanęli na najniższym stopniu podium w styczniowym Turnieju Kontynentalnym w Berlinie (awansował tylko zwycięzca), by wreszcie zapewnić sobie udział w igrzyskach na początku czerwca, dzięki zwycięstwu w Turnieju Interkontynentalny.

Tym samym nasi siatkarze zagrają na najważniejszej imprezie czterolecia po raz dziewiąty w historii i czwarty raz z rzędu. Trzy ostatnie starty biało-czerwon" kończyli na ćwierćfinale. W pierwszej, grupowej fazie turnieju olimpijskiego Polacy zagrają kolejno z Egiptem (7.08), Iranem (9.08), Argentyną (11.08), Rosją (13.08) i Kubą (15.08).

Biało-czerwoni na razie nie imponują - w Lidze Światowej wygrali tylko cztery z jedenastu meczów - Ryszard Bosek uważa jednak, że nie ma powodów do zmartwienia, bo forma ma przyjść dopiero na olimpijski turniej.

- Na pewno szanse nasza reprezentacja ma, chociaż ostatnie wyniki trochę niepokoją, bo nasz zespół nie gra dobrze i trzeba wrócić do formy. Momentami zespoły z Ligi Światowej pokazały siatkówkę na najwyższym poziomie, ale przez miesiąc nie da się utrzymać takiej formy - przyznał Bosek.

Polacy są w zupełnie innej sytuacji niż przed czterema laty, kiedy jechali na igrzyska w Londynie po wygraniu Ligi Światowej jako jeden z faworytów, jednak nie udało im się sięgnąć po końcowy sukces. Teraz znaków zapytania w reprezentacji jest więcej, wciąż nie ma jeszcze podstawowej szóstki, zawodnicy muszą wciąż walczyć o miejsce w składzie.

- W tym delikatnym momencie każdy musi znać swoje miejsce i bardzo źle jest walczyć o miejsce w szóstce, ponieważ traci się koncentrację nad walką z przeciwnikiem, gdzieś z tyłu głowy ma się myśli, że ktoś może kogoś zastąpić - mówił Bosek.

Źródło: x-news/Press Focus

ps

Polecane

Wróć do strony głównej