Papież do młodych: jesteście nadzieją przyszłości

Papież Franciszek podkreślił, że młodzi są nadzieją przyszłości. Ojciec Święty spotkał się z tysiącami wolontariuszy w krakowskiej Tauron Arenie. Papież miał przygotowane przemówienie, jednak po krótkiej chwili zażartował, że jest ono "trochę nudne" i dlatego zwrócił się bezpośrednio do młodych pielgrzymów w swoim ojczystym języku.

2016-07-31, 19:52

Papież do młodych: jesteście nadzieją przyszłości

Posłuchaj

Papież: "Na teraz - odwaga. Na teraz? Odwaga! Męstwo, odwaga. Jasne? Tak! A więc jeśli macie - pamięć; i jeśli macie - odwagę będziecie nadzieją przyszłości. Wszystko zrozumiałe? Tak! " (IAR)
+
Dodaj do playlisty

<<<Ostatni dzień wizyty papieża w Polsce. Relacja>>>

- Powiedziano mi, że mogę mówić w każdym języku, bo wszyscy macie tłumaczenie, czy tak? – zapytał, a zebrani odpowiedzieli, że tak.

- Przygotowanie Światowych Dni Młodzieży to przygoda, prawdziwa przygoda. (…) Chcę wam wszystkim podziękować wolontariuszom, za wszystko co zrobiliście, za te godziny modlitwy, które poświęciliście, bo ja wiem, że te dni zostały zorganizowane dzięki ogromnej ilości pracy i równie, dużej ilości modlitwy – dodał Franciszek. Papież dziękował też kapłanom i zakonnicom.

Franciszek dziękował zgromadzonym za "godziny modlitwy" i zapewnił, że młodzi są nadzieją przyszłości. Ale jak mówił papież - muszą spełnić dwa warunki. Pierwszym z nich jest posiadanie pamięci.

REKLAMA

- Pierwszy warunek to pamięć. Zawsze zadawajmy sobie pytanie, skąd przychodzę, pamiętajmy o miejscu, z którego pochodzimy, o rodzinie, o całej historii - zwrócił się Franciszek do wolontariuszy. - Młody człowiek pozbawiony pamięci nie jest nadzieją na przyszłość - podkreślił.

Zaapelował, by młodzi, przygotowując się do następnych ŚDM w Panamie, rozmawiali z rodzicami, ze starszymi, a "przede wszystkim z dziadkami", a jeśli ci już nie żyją, to z innymi starszymi ludźmi. - Jeżeli chcesz być nadzieją przyszłości, to musisz dostać tę pochodnię, którą przekażą ci dziadek i babcia - powiedział Franciszek.

Odwaga

Drugim, obok pamięci, warunkiem, aby być nadzieją na przyszłość jest odwaga - mówił papież Franciszek na spotkaniu z wolontariuszami Światowych Dni Młodzieży. - Jeśli macie pamięć i do tego odwagę, staniecie się nadzieją na przyszłość - powiedział.

Papież mówił o odwadze, jako warunku bycia nadzieją na przyszłość. - Co jest potrzebne teraz? Odwaga. Miejcie odwagę, bądźcie dzielni, nie lękajcie się - zwrócił się do młodych ludzi.

REKLAMA

Franciszek nawiązał do świadectwa Maćka Cieśli, wolontariusza, który zmarł na raka - świadectwo to odczytał podczas niedzielnego spotkania jego brat Michał.

"Wielu z nas marzy o wielkich karierach, dużej rodzinie, wielkim majątku, sławie, awansie, nowym domu czy samochodzie. Ja od pół roku mam jednak jedno marzenie - chciałbym po prostu żyć. Chciałbym spotkać się z Wami podczas kolejnych Światowych Dni Młodzieży i móc powiedzieć, że już wszystko ok. Na sam koniec życzę Wam, żebyście cieszyli się życiem. Każdy dzień jest piękny, jednak nie zawsze w natłoku obowiązków dostrzegamy, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi i czasami trzeba dostać obuchem w łeb, żeby to docenić. Życzę Wam, żebyście byli w stanie to dostrzec bez potrzeby takich doświadczeń" - napisał w liście przeczytanym przez brata Maciej Cieśla.


Źr. TVP Info

Papież mówił, że ten młody człowiek miał odwagę, by walczyć, nawet w najgorszej sytuacji. - On zasiał ziarno nadziei na przyszłość - powiedział Franciszek.

REKLAMA

- Odwaga, siła. Jeśli macie pamięć i do tego odwagę to staniecie się nadzieją na przyszłość - powiedział papież do młodych ludzi.

"Sens życia"

Drugie świadectwo wygłosiła Polka Marzena Wójcicka. Dziewczyna dzieliła się swoimi doświadczeniami ze wcześniejszych dni młodzieży w Madrycie i w Rio de Janeiro. Dzięki tym doświadczeniom wolontariuszka nie odeszła od Kościoła w czasie swojego pobytu za granicą. Mówiła, że po spotkaniu w Madrycie nauczyła się angielskiego, by rozmawiać z ludźmi, których tam poznała. ŚDM w Rio de Janeiro było dla niej początkiem powierzania się Bogu. A możliwość pracy w Komitecie Organizacyjnym ŚDM była głównym powodem powrotu do Polski z zagranicy. Wolontariuszka odnalazła swoje miejsce w Kościele i rozwinęła relacje z poprzednich ŚDM.

Dziewczyna na koniec zwróciła się do papież po hiszpańsku i dziękowała za jego słowa skierowane skierowane do młodych w Rio de Janeiro i w Krakowie. Mówiła, że chce zawsze służyć Kościołowi, bo to sens jej życia. Na koniec wolontariuszka przytuliła się do papieża.

"Piotrowi odpowiecie, jasne?"

Nie wiem czy będę w Panamie na kolejnych ŚDM, ale zapewniam was o jednym: Piotr tam będzie - mówił w niedzielę do wolontariuszy zgromadzonych w Tauron Arenie w Krakowie papież Franciszek. - Piotr zapyta was czy rozmawialiście z dziadkami, ze starszymi ludźmi, by zachować pamięć. Czy mieliście odwagę, byliście dzielni, stawialiście czoło; czy potrafiliście zasiać nadzieję na przyszłość. Piotrowi odpowiecie, jasne? - mówił do zgromadzonych młodych ludzi, którzy jego słowa przyjęli brawami.

REKLAMA

Franciszek dodał, że bardzo im za wszystko dziękuje. - Błogosławię was. Dziękuję, dziękuję wam za wszystko - mówił papież.

"Fenomen"

Wolontariusze zebrani w Tauron Arenie Kraków z entuzjazmem zareagowali na to, że Franciszek odłożył przygotowane wcześniej przemówienie i zwrócił się do nich spontanicznie. Papież mówi to, co ma w sercu - komentowali.

- Warto było być wolontariuszem, warto było być tutaj. Nie możemy się doczekać. Będzie na pewno cudownie. Wypłata będzie dziesiątego, więc zacznę odkładać, za trzy lata na pewno się uzbiera – mówiła po spotkaniu z Franciszkiem Ewa Matczyńska, która podczas ŚDM posługiwała na krakowskiej Skałce.


Serwis specjalny
ŚDM1200.jpg
Światowe Dni Młodzieży 2016

- Franciszek zaskoczył tym, że był bardzo otwarty dla nas młodych. Przygotował sobie cztery strony tekstu, który chciał wygłosić, a jednak mówił z głowy. To pokazuje, jaki jest spontaniczny. Jak bardzo jest otwarty dla nas młodych a tego potrzebujemy w dzisiejszym Kościele – dodała.

- To cały fenomen tego, że papież przyjeżdża i mówi to, co ma w sercu – dodał jej kolega Grzegorz Przesławski z Wągrowca. Inni wolontariusze podkreślali że papież zawsze mówi "od serca", że lubi zrobić coś zaskakującego. - To takie totalnie w jego stylu- mówiła jedna z wolontariuszek.

REKLAMA

"Bycie wolontariuszem ŚDM było i jest sposobem przekazywania Bożego Miłosierdzia"

Ostatnim wolontariuszem, którego świadectwa wysłuchał papież Franciszek był Cristian Ruiz z Panamy. - Bycie wolontariuszem ŚDM było i jest dla mnie sposobem przekazywania Bożego Miłosierdzia - nawet jeśli tylko w niewielkim stopniu - tym, którym polecono nam służyć – mówił podczas niedzielnego spotkania Franciszka z wolontariuszami.

"Nie ma znaczenia, czy są to pielgrzymi, mieszkańcy czy wolontariusze" - mówił. Jak zaznaczył, chociaż wykonywanie tej pracy bywa czasami trudne i wystawia na próbę wiarę i cierpliwość wolontariusza, w końcu odciska tak silne piętno, że wolontariusz, nawet "nie zdając sobie z tego sprawy, zmienia swoje życie, życie tych, którym bezpośrednio lub pośrednio pomaga, a nawet miejsce, w którym pracował".

- Być wolontariuszem to sposób na to, by wzrastać w świętości poprzez świadczenie miłosierdzia" – powiedział Ruiz. - Ale nie jest tak, że tylko dajemy, również otrzymujemy: wdzięczność pielgrzymów, rozwijanie własnych umiejętności i zdobywanie nowych, ćwiczenie się w praktykowaniu cnót - wyjaśnił. Ruiz mówił, że chciałby po powrocie do kraju nadal służyć Bogu.

Dziękował w imieniu swoich rodaków za możliwość zorganizowania Światowych Dni Młodzieży w 2019 r. w Panamie. - Ten duch służby, który sprawił, że tutaj się spotkaliśmy, sprawi, że wszyscy pracować będziemy, korzystając z pomocy Ducha Świętego i Matki Boskiej, naszej patronki, tak, by sprawić, żeby to wydarzenie zapadło w pamięć uczestnikom - podkreślił.

- Mam nadzieję, że zawita ojciec święty do naszej pięknej ojczyzny - zwrócił się do Franciszka wolontariusz, po czym wręczył papieżowi koszulkę z napisem "Panama". - Oczekujemy na was z otwartymi sercami - dodał, zwracając się do uczestników Światowych Dni Młodzieży.

"Chcę robić raban"


-Umiłowany ojcze święty Franciszku, tak bardzo chciałem robić raban przed tobą, jak sam nas o to prosiłeś, ojcze święty w Rio de Janeiro, że może teraz ojciec święty sam zobaczyć, w co się wplątałem - wygłaszanie świadectwa w obecności papieża" - mówił Ruiz, nawiązując do wezwania papieża Franciszka sprzed trzech lat podczas Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro. - Ale chcę robić raban - dodał.

Cristian Ruiz jestem kandydatem do diakonatu stałego w Panamie. Uczestniczył we wszystkich Światowych Dniach Młodzieży, począwszy od tych w Toronto w 2002 r. Trzykrotnie służył jako wolontariusz. W Krakowie pomagał przy segregowaniu i pakowaniu zestawów pielgrzyma, a potem pracował w Tauron Arenie. Po raz pierwszy wolontariuszem ŚDM była też jego żona.

Papież na Tauron Arenie spotkał się także z Komitetem Organizacyjnym ŚDM. W przygotowaniu ŚDM pomagało 20 tysięcy wolontariuszy.

***

Pełna treść przemówienia papieża Franciszka wygłoszonego 31 lipca na spotkaniu z wolontariuszami ŚDM w Tauron Arena Kraków:

"Drodzy wolontariusze,

Przed powrotem do Rzymu pragnę się z wami spotkać, a przede wszystkim podziękować każdemu z was za zaangażowanie, ofiarność i poświęcenie, z jakimi towarzyszyliście, pomagaliście i służyliście tysiącom młodych pielgrzymów. Dziękuję też za wasze świadectwo wiary, która połączona z wiarą bardzo wielu ludzi młodych z całego świata, jest wielkim znakiem nadziei dla Kościoła i dla świata. Dając siebie ze względu na miłość Chrystusa, doświadczyliście, jak wspaniałe jest zaangażowanie w szlachetnej sprawie.

I tak napisałem to moje przemówienie; nie wiem czy piękne, czy brzydkie. Pięć stron. Trochę nudne. Przekażę to moje przemówienie po hiszpańsku, czy tak? Mówią mi, że mogę mówić w każdym języku, bo wszyscy macie tłumaczenie, czy tak? Mówić po hiszpańsku?Przygotowanie Światowych Dni Młodzieży to przygoda, prawdziwa przygoda. A uczestniczenie w tym, służenie, praca, działanie, a później przychodzi czas pożegnania. Najpierw ta przygoda, ta dobroć - chcę wam wszystkim za to podziękować: wolontariuszom, dobroczyńcom, za wszystko, co zrobiliście. Chcę podziękować za te godziny modlitwy, które poświęciliście, bo ja wiem, że te dni zostały zorganizowane dzięki ogromnej ilości pracy, ale równie dużej ilości modlitwy. Dzięki tym wszystkim wolontariuszom, którzy modlili się godzinami, by to wszystko się udało.Dziękuję kapłanom, kapłanom, którzy byli z wami. Dziękuję zakonnicom, które były z wami. I chcę podziękować wam wszystkim, którzy wdaliście się w tę przygodę z tą nadzieją, że wszystko się uda. Księże biskupie, podczas przedstawienia - ja nie wiem czy zrozumiecie to słowo - powiedziano mi coś miłego, to taki komplement. Wy jesteście nadzieją przyszłości, i to prawda, ale pod dwoma warunkami. Czy chcecie być nadzieją przyszłości? Ale są dwa warunki. Nie, nie, nie trzeba zapłacić za wstęp. Pierwszy warunek to pamięć. Zawsze zadawajmy sobie pytanie skąd przychodzę? Pamiętajmy o miejscu, z którego pochodzimy, o mojej rodzinie, pamiętajmy o całej historii, którą mamy za sobą. Świadectwo drugiej wolontariuszki pełne było pamięci. Pamięci drogi, którą przemierzyliśmy. Pamięci tego, co otrzymałem od innych, od starszych. Młody człowiek, pozbawiony pamięci, nie jest nadzieja na przyszłość, jasne?Ojcze, a co zrobić by mieć tę pamięć? Porozmawiaj z rodzicami, porozmawiaj ze starszymi. Przede wszystkim porozmawiaj z dziadkami, jasne? Jeśli chcesz być nadzieją przyszłości, to musisz dostać tę pochodnię, którą przekaże ci dziadek i babcia. Czy obiecujecie mi, by po to by przygotować się na Panamę, więcej będziecie rozmawiać z dziadkami? A jeśli dziadkowie odeszli już, to porozmawiacie z innymi starszymi ludźmi? Będziecie ich pytać, i pytać i pytać. Pytajcie ich, oni to czyta mądrość. A więc pierwszy warunek, by stać się nadzieją na przyszłość to pamięć.Ksiądz biskup powiedział, że jesteście nadzieją na przyszłość. Ten drugi warunek by tak się stało, jeśli na przyszłość mam być nadzieją, a mam też pamięć, czyli związek z przeszłością, to pozostaje nam teraźniejszość. Co jest potrzebne teraz? Odwaga. Miejcie odwagę, bądźcie dzielni, nie lękajcie się.Słyszeliśmy to świadectwo, które było też pożegnaniem naszego kolegi, którego pokonał rak. Chciał być z nami. Nie udało się, ale miał odwagę, miał odwagę stawić czoło, odwagę by walczyć nawet w najgorszej sytuacji. Ten młody człowiek nie jest dziś z nami, ale on zasiał ziarno nadziei na przyszłość. A więc na dziś: odwaga, odwaga, siła.

W takim razie, co było pierwsze? Pamięć. Jeśli macie do tego odwagę, to staniecie się nadzieją na przyszłość, jasne?Nie wiem, czy będę w Panamie, ale zapewniam was o jednym: Piotr tam będzie, i Piotr zapyta was: czy rozmawialiście z dziadkami, ze starszymi ludźmi, by zachować pamięć, czy mieliście odwagę, byliście dzielni, by stawiać czoło? I czy potrafiliście zasiać nadzieję na przyszłość? Piotrowi odpowiecie, to jasne?Niech Bóg wam błogosławi. Dziękuję wam za wszystko.

A teraz, wszyscy razem, każdy w swoim języku, pomódlmy się do Matki Boskiej: "Zdrowaś Mario..."

I proszę, byście modlili się za mnie. Niech błogosławi wam Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty."

IAR,PAP,kh

 

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej