Ślimaki wrócą na polskie stoły?

Bohaterami "Ludzi gospodarki" byli Mariola Piłat - Skalmowska i Grzegorz Skalmowski właściciele firmy Snails Garden w Krasinie koło Pasłęka na Warmii i Mazurach. Rozmawialiśmy o powrocie na polskie stoły ślimaków, które w Polsce jadane już od 17.wieku, o akcji ślimak na lato, o przepisach kulinarnych na ślimaki, o ich hodowli i eksporcie, a także o ślimakach w przemyśle kosmetycznym.

2016-08-07, 18:12

Ślimaki wrócą na polskie stoły?
Mariola Piłat - Skalmowska i Grzegorz Skalmowski właściciele firmy Snails Garden na Warmii i Mazurach. Foto: Materiały prasowe

Posłuchaj

Ludzie gospodarki cz. 1- gośćmi Polskiego Radia 24 byli Mariola Piłat - Skalmowska i Grzegorz Skalmowski właściciele firmy Snails Garden w Krasinie koło Pasłęka na Warmii i Mazurach (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Wszystko zaczęło się w roku 2003. Rozczarowani pierwszym biznesem gastronomicznym kupiliśmy dom na wsi i szukaliśmy pomysłu na nowy biznes - opowiada Grzegorz Skalmowski. W lokalnej gazetce przeczytali o punkcie skupu winniczków i to ich zainspirowało. Zaczęli się uczyć zasad hodowli. Wyjeżdżali między innymi do Francji i tam też zdobywali doświadczenia. Wreszcie opracowali własną technologię i rozwijają ją do chwili obecnej.

Byli pionierami ślimakowego biznesu w Polsce

Kiedy zaczynaliśmy 13 lat temu, w Polsce nikt nic nie wiedział o hodowli ślimaków, wszystkiego musieliśmy uczyć się sami - dodaje Mariola Piłat - Skalmowska - pierwsze 5 lat to była nauka na własnych błędach. Dzisiaj można przyjechać, podpatrzeć, porozmawiać z innymi hodowcami, wtedy byliśmy zdani sami na siebie.

Ale sukces przyszedł. Snails Garden to obecnie jedna z największych farm ślimaków w Europie. Stado liczy około 5 milionów sztuk. Ślimaki spod Pasłęka trafiają przede wszystkim do Hiszpanii, Włoch i Francji.

Co trzeci ślimak we Francji pochodzi z Polski - mówi Grzegorz Skalmowski. Francuzi jedzą ślimaki z masłem czosnkowym, po 6 sztuk na talerzyku, Hiszpanie gotują je w dużych garnkach z warzywami, po katalońsku i co ciekawe konsumpcja w Hiszpanii czy we Włoszech jest większa niż we Francji - dodaje Mariola Piłat - Skalmowska.

REKLAMA

Jeśli chodzi o eksport Skalmowscy szukają nowych rynków zbytu. Myślą już o Chinach i o Ukrainie. Jeżdżą też po całej Polsce i promują ślimaki w naszym kraju. A nie są one nowinką na polskim stołach. Przepisy na potrawy ze ślimaków można było znaleźć już w pierwszej polskiej książce kucharskiej z końca XVII wieku.

Geneza ślimaków

Ślimaki do Polski przywieźli zakonnicy i serwowali je jako potrawę postną, potem jednak ślimaki wyparł karp - opowiada Grzegorz Skalmowski. Ta pierwsza polska książka kucharska z 1682 roku zawierała więcej przepisów na potrawy ze ślimaków niż na dania z wieprzowiny - dodaje twórca Snails Garden.

Oprócz hodowli ślimaków szarych małych i dużych w Krasinie koło Pasłęka działa przetwórnia ślimaka śródziemnomorskiego i kawioru białego ze ślimaków. To firma rodzinna. Pracuje w niej już syn państwa Skalmowskich, doświadczenia zaczyna zbierać też ich córka. W biznesie zdaniem Skalmowskich ważna jest wytrwałość. Nie można się zrażać, wiadomo że nie wszystkie pomysły okażą się trafione, ale wiele na pewno tak - mówi pan Grzegorz.

Państwo Skalmowcy byli inicjatorami pierwszej na polskim rynku książki kucharskiej w całości poświęconą potrawom ze ślimaka i kawioru ślimaczego „Ślimaka kulinarna podróż - o tym, co zapomniane, a przypomnienia warte. Książka zawiera 120 oryginalnych receptur stworzonych przez 64 mistrzów kulinarnych. W ramach promocji książki zorganizowano także konkurs na najlepsze danie ze ślimaka. Zgłosiło się wiele drużyn reprezentujących restauracje z całej Polski.

REKLAMA

Ślimaki można podawać gotowane, pieczone, duszone, smażone, mielone, marynowane, albo jako pasztet. Jedliśmy też ślimaki w formie pralinek - dodaje Grzegorz Skalmowski. To też dania dla dietetyków, bo 100 gramów ślimaka to zaledwie około 80 kalorii.

Białko bez ości i kości - zachwalają ślimaki państwo Skalmowcy. U nich często na stole pojawiają się potrawy ze ślimaków. Przy okazji Walentynek, bo ślimaki to afrodyzjaki, jak przychodzą goście. U nas nikt nie oczekuje, że zje schabowego, chcą jeść ślimaki i my testujemy wszelkie możliwe przepisy - opowiada Mariola Piłat - Skalmowska.

Teraz jest dobry moment na promocję dań ze ślimaków, bo jest moda na slow food, na różnego rodzaju targi zdrowej żywności, festiwale smaku. Z roku na rok widzimy coraz większe zainteresowanie. Mamy nadzieję, że z pomocą przyjdą sami szefowie kuchni, którzy edukując się za granicami kraju, poszukają nowych wyzwań i szukają produktów, na bazie których mogliby tworzyć wspaniałe dania.Trzeba tylko zmienić zakorzenione stereotypy. Przecież jadamy czerninę, czy flaki, co też wielu wydaje się dziwne. Z drugiej strony konsumenci oczekują coraz częściej dań, które zaskoczą ich kubki smakowe. Do tego idealnie nadaje się mięso ślimaka - mówią zgodnie Skalmowscy.

Snails Garden to nie tylko ślimaki. Firma produkuje też kosmetyki z ich śluzu. Śluz ślimaka to naturalny antybiotyk - mówi pani Mariola - pozyskujemy go z własnej ekologicznej hodowli. Ma on właściwości regenerujące naskórek i to naprawdę działa. W tej chwili pracują nad kosmetykami dla dzieci. Współpracują z naukowcami z Polskiej Akademii Nauk w Olsztynie.

REKLAMA

W tym roku Mariola Piłat - Skalmowska dostała tytuł Kobiety Sukcesu Warmii i Mazur. To nagroda dla pań, które pokazują innym jak osiągnąć sukces w regionie i nie tylko. A państwo Skalmowscy na razie promują ślimaki w ramach akcji "Ślimak na lato", ale marzą o własnej restauracji i to marzenie na pewno pewnego dnia zrealizują.

Sylwia Zadrożna, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej