Tragiczny pożar w barze w Rouen. Władze: przyczyną świeczki na torcie
W pożarze w nocy z piątku na sobotę zginęło co najmniej 13 osób, a sześć zostało rannych. Jedna z nich jest w stanie krytycznym. Z ogniem w barze "Cuba Libre" w centrum miasta, walczyło ponad 80 strażaków. W tym czasie w lokalu trwało przyjęcie urodzinowe. Ofiary to osoby w wieku 16-25 lat, które zatruły się dymem.
2016-08-06, 20:16
Posłuchaj
Yvon Robert pełniący obowiązki mera: "Tort ze świeczkami, wśród których były sztuczne ognie z magnezją, upadł na wykładzinę z tworzywa, która błyskawicznie zajęła się ogniem. Od niej zajęły się kanapy, Podniósł się czarny, trujący dym, zamykając jak w pułapce wszystkich młodych ludzi, którzy byli w piwnicy. Stąd ten straszny bilans" (IAR)
Dodaj do playlisty
Wiceprokurator Laurent Labadie powiedział dziennikarzom, że według pierwszych zeznań świadków, a także ustaleń policji "ogień pojawił się w sposób całkowicie przypadkowy". "Nie było wybuchu" - poinformował.
Jak dodał, ogień został zaprószony, gdy osoba, która niosła tort ze świeczkami, poślizgnęła się na schodach prowadzących do piwnicy. Ofiary pożaru to właśnie goście znajdujący się w piwnicy baru, którego ściany i sufit były wyłożone izolacją dźwiękochłonną."Natychmiast doszło do zapłonu i wydzielania się gazu" - powiedział Labadie.
Rano policja informowała, że ofiary uległy zatruciu po zapaleniu się sufitu. Śledztwo ma skoncentrować się na tych ustaleniach, a także zbadać, czy w lokalu były przestrzegane normy bezpieczeństwa.
REKLAMA
youtube.com
W oświadczeniu prezydent Francois Hollande zapewnił o solidarności z rodzinami ofiar i wyraził nadzieję, że dochodzenie wyjaśni "przyczyny tego dramatycznego wypadku".
Premier Manuel Valls na Twitterze napisał o "głębokim smutku wobec tragedii, która pochłonęła życie 13 młodych osób". Mer Rouen Yvon Robert ubolewał z powodu "prawdziwej tragedii".
Przed lokal mieszkańcy w sobotę przynosili kwiaty. Według mediów to najbardziej tragiczny pożar we Francji od 2005 roku.
REKLAMA
pp/PAP/IAR
REKLAMA