Śmigłowce Caracal. Ekspert: to jest typowa gra polityczna

Negocjacje offsetowe są z reguły długotrwałe i na razie nie należy dramatyzować, że umowa z Airbus Helicopters na dostawę 50 śmigłowców dla polskiej armii zostanie zerwana, uważa Bartosz Głowacki z miesięcznika Skrzydlata Polska.

2016-08-08, 10:40

Śmigłowce Caracal. Ekspert: to jest typowa gra polityczna
Śmigłowiec Caracal. Foto: flickr.com/Airwolfhound

Posłuchaj

O negocjacjach ws. umowy offsetowej na śmigłowce Caracal w Polskim Radiu 24 mówi Bartosz Głowacki z miesięcznika Skrzydlata Polska (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Umowa z Airbusem opiewa na 13,5 mld zł. Tyle samo miała wynieść wartość tzw. offsetu, czyli zobowiązań do inwestycji, które zasiliłyby polską gospodarkę.

- Przede wszystkim chodziło o to, żeby śmigłowce były montowane, a potem obsługiwane w Polsce. Warto, żeby były maksymalnie spolonizowane, czyli jak największa ilość wyposażenia pochodziła od polskich dostawców. To jest typowe żądanie offsetobiorcy, chce by kontrakt był najkorzystniejszy, a gospodarka odnosiła jak największe korzyści – podkreśla gość.

Gra polityczna

Ze strony polskiego rządu pojawiają się głosy, że umowa na dostawę śmigłowców Caracal może zostać zerwana ze względu na impas w negocjacjach offsetowych. To może być jednak gra.

- To jest typowa gra gospodarcza, polityczna. Stosowanie nacisków na oferenta, by wymóc jak najdogodniejsze dla nas warunki umowy offsetowej – przekonuje ekspert.

Korzyści dla polskich firm

Na zerwaniu umowy albo zmniejszeniu zamówienia od Airbusa skorzystałyby zakłady w Mielcu i Świdniku.
Zdaniem Bartosza Głowackiego, szansą dla PZL Świdnik i PZL Mielec mogą być kolejne przetargi dla polskiej armii.

- Nic nie jest skończone. Caracale zastąpią tylko część floty Mi-8 i Mi-17. Na wymianę czekają również Mi-8. Mi-17 skończą swoją służbę w latach 2025-2027 więc tu jest pole do popisu dla zakładów z Mielca i Świdnika. Już teraz należałoby zacząć rozmowy jakie śmigłowce będą potrzebne i kiedy. 10 lat wydaje się długo, ale im wcześniej je rozpoczniemy, tym lepiej. Oferent będzie mógł się lepiej przygotować do realizacji zamówienia – dodaje.

REKLAMA

W kwietniu zeszłego roku w przetargu na 50 wielozadaniowych śmigłowców dla wojska MON odrzuciło ze względów formalnych oferty PZL-Świdnik i AgustaWestland oraz PZL Mielec – własności amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk.

Karolina Mózgowiec, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej