Jeden podatek zastąpi PIT, składki do ZUS i NFZ. Kto zyska, kto straci?

Jednolita danina zamiast PIT, składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Narodowego Funduszu Zdrowia. Nad takim rozwiązaniem, które według zapowiedzi rządu ma zacząć obowiązywać od 2018 roku, pracuje obecnie zespół ekspertów.

2016-08-10, 16:15

Jeden podatek zastąpi PIT, składki do ZUS i NFZ. Kto zyska, kto straci?
Reforma wprowadzająca jednolitą daninę, według założeń, ma wejść w życie 1 stycznia 2018 roku. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O koncepcji nowej jednolitej daniny mówił w Polskim Radiu 24 Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Celem reformy, jak wyjaśnia na antenie Polskiego Radia 24 Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, szef zespołu ekspertów pracujących nad projektem nowego podatku, jest aktywizacja rynku pracy.

- Nadrzędnym celem reformy będzie aktywizowanie rynku pracy, czyli legalnego zatrudnienia i zwiększanie partycypacji, uczestnictwa ludzi w tym rynku pracy i płacenia w systemie ubezpieczeń społecznych – podkreśla ekspert. – To jest kluczowe, ponieważ mamy narastającą nierównowagę w systemie ubezpieczeń społecznych. Mamy również zmieniający się bardzo dynamicznie rynek pracy, a na nim różne formy pracy, telepracy, pracy mobilnej itd. Mamy bardzo elastyczne formy zatrudnienia, które mają zróżnicowane wysokości obciążeń podatkowo-składkowych i to generuje określone anomalie systemu – dodaje.

Jak podkreśla gość Polskiego Radia 24, pracownicy, ze względu na te obciążenia, często są „wypychani” z umów o pracę w inne formy zatrudnienia: umowy-zlecenia czy samozatrudnienie, co jego zdaniem dewastuje rynek pracy.

Kto zyska, kto straci?

Obecnie osoby, które zarabiają najmniej, płacą stosunkowo niski podatek i proporcjonalnie dość wysoką składkę na ubezpieczenie społeczne. Na wejście w życie nowej, jednolitej daniny takie osoby mają zyskać.

REKLAMA

Natomiast osoby, które zarabiają najwięcej, przekraczają próg 30-krotności średniej płacy i w związku z tym nie płacą już składek emerytalno-rentowych, wraz z pojawieniem się jednolitej daniny będą płaciły więcej.

- Mówimy o niewielkim procencie podatników, którzy zapłacą więcej. Ale takie osoby powinny płacić więcej, system powinien być progresywny – podkreśla ekspert ZUS. –Jak zwiększamy progresję, to obniżamy klin podatkowy, czyli te łączne obciążenia pracy dla osób o najniższych kwalifikacjach, najmniej zarabiających. To tam jest skumulowane bezrobocie. I o to chodzi, żeby tam, gdzie jest skumulowane bezrobocie, wśród osób o niższych dochodach, tam stworzyć niższe podatko-składki, tę łączną daninę, w taki sposób, żeby było mocne uderzenie na rynek pracy i żeby wzrosło legalne zatrudnienie – podkreśla.

Wzrost kwoty wolnej od podatku

Progresja zostanie również zwiększona poprzez podniesienie kwoty wolnej od podatku. Będzie to skutkowało tym, że osoby o najniższych dochodach w ogóle nie będą płaciły podatku.

- Tej części podatkowej, progresywnej nie będzie. Tak powinno być, że osoby o najniższych dochodach albo mają tę kwotę wolną, co jest równoznaczne z tym, że nie płacą do pewnej wysokości podatku – mówi Paweł Wojciechowski.

REKLAMA

Reforma wprowadzająca jednolitą daninę, według założeń, ma wejść w życie 1 stycznia 2018 roku.

Robert Lidke, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej