Urodziny Fidela Castro. "Ojciec rewolucji kubańskiej" pojawił się publicznie
90-letni polityk pojawił się po raz pierwszy publicznie od kwietnia bieżącego roku. Osiem lat temu zrezygnował z najwyższych stanowisk z powodu złego stanu zdrowia.
2016-08-14, 08:28
Wieloletni komunistyczny przywódca Kuby wziął w sobotę udział w gali zorganizowanej na jego cześć w sali widowiskowej im. Karola Marksa w Hawanie. Uroczystość była transmitowana przez telewizję.
x-news.pl, RUPTLY
Poprzednim razem Fidel Castro pokazał się publicznie 19 kwietnia z okazji zjazdu kubańskiej partii komunistycznej.
Po przebytej dziesięć lat temu skomplikowanej operacji, której charakteru nigdy nie ujawniono, "ojciec rewolucji kubańskiej" przekazał piastowane funkcje państwowe i partyjne swemu młodszemu bratu Raulowi.
REKLAMA
Od tego czasu żyje na uboczu, ogłaszając tylko od czasu do czasu własne komentarze na temat aktualnych wydarzeń.
"Śmiałem się z planów prezydentów USA"
Fidel Castro urodził się 13 sierpnia 1926 roku w rodzinie zamożnego plantatora trzciny cukrowej w prowincji Oriente. Ideami rewolucyjnymi przesiąkł podczas studiów prawniczych na Uniwersytecie w Hawanie.
W latach 1956-1959 był przywódcą rewolucji kubańskiej, która obaliła dyktatora Fulgencio Batistę. Po zwycięstwie objął urząd premiera, a następnie pierwszego sekretarza partii komunistycznej.
Sprawował pełnię władzy na wyspie, ustanawiając ustrój komunistyczny i prowadząc ekspansję polityczno-militarną w krajach rozwijających się. Bezwzględnie zwalczał przeciwników politycznych. Jego polityka doprowadziła do ruiny gospodarczej Kuby.
W artykule zatytułowanym "Rocznica", który ukazał się w piątek na łamach głównego kubańskiego dziennika "Granma" oraz w innych kubańskich mediach, Castro podziękował za składane mu życzenia, deklarując jednocześnie swe niesłabnące przywiązanie do lewicowych ideałów.
Jak podkreślił, przeżył ponad 600 prób zamachu na swe życie. "Z makiawelistycznych planów prezydentów USA tylko się śmiałem" - zaznaczył.
REKLAMA
Skrytykował jednocześnie obecnego amerykańskiego prezydenta Baracka Obamę za to, że w trakcie wizyty w Hiroszimie w maju bieżącego roku nie złożył Japończykom przeprosin za zrzucenie bomb atomowych.
"Zabrakło mu słów, by poprosić o wybaczenie za zabicie setek tysięcy ludzi" - napisał.
Obama odwiedził w marcu bieżącego roku Kubę, czyniąc to jako pierwszy przywódca USA od 88 lat.
Castro niechętnie zareagował na jego wezwanie do Kubańczyków, by spoglądali w przyszłość. Napisał później, że amerykański prezydent powinien się zapoznać z historią Kuby oraz, że Kubańczycy "nie potrzebują, by imperium im cokolwiek dawało".
IAR, PAP, kk
REKLAMA