Strzelanina na lotnisku JFK fałszywym alarmem. Wybuch paniki spowodowali najprawdopodobniej rozentuzjazmowani kibice
Władze międzynarodowego lotniska JFK w Nowym Jorku uspokajają, że doniesienia o strzelaninie się nie potwierdziły. Tamtejsze służby bezpieczeństwa dodają, że Terminal 8, w którym miało dojść do incydentu, ewakuowano ze względów prewencyjnych, choć nie znaleziono śladów strzałów.
2016-08-15, 11:41
Na Twitterze poinformowano, że dochodzenie trwa, port został przeszukany, ale nie natrafiono na łuski po nabojach, nie ma też doniesień o rannych oraz o tym, by ktoś widział sprawcę.
Pasażerów wezwano, by skontaktowali się ze swoimi przewoźnikami. Władze JFK zaznaczyły, że liczne jednostki policji patrolują zarówno to lotnisko, jak i kolejny nowojorski port, La Guardię.
Panikę wywołali... kibice?
Wysoki rangą oficer policji poinformował ponadto, że panika wybuchła, gdy pasażerka wysiadająca z samolotu usłyszała dźwięk, który zinterpretowała jako wystrzał. Dwóch innych policjantów mówiło o "przynajmniej jednym świadku", który też słyszał strzały. Jeden z nich potem przyznał, że na lotnisku stała grupa kibiców ogladających w telewizji zmagania podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Według niego, wybuchy ich entuzjazmu oraz oklaski i okrzyki można było pomylić z odgłosami broni palnej.
REKLAMA
Na opublikowanych wcześniej w mediach społecznościowych zdjęciach i filmach widać tłum ludzi szybko opuszczających Terminal 8. Odlatują stamtąd między innymi linie: Air Berlin, Alaska Airlines, American Eagle, American Airlines, Finnair.
IAR/dad
REKLAMA