Zamach na weselu w Turcji. Dziesiątki zabitych i rannych

Prezydent Turcji Recep Erdogan potępił zamach na południu kraju, w którym zginęło co najmniej 50 osób, a 73 zostały ranne, w tym wiele ciężko,

2016-08-21, 11:00

Zamach na weselu w Turcji. Dziesiątki zabitych i rannych
. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Zamach na weselu w Gazantiep w Turcji. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem Erdogana, za zamachem stoi prawdopodobnie tak zwane Państwo Islamskie. Do tragedii doszło podczas przyjęcia weselnego w 1,5-milionowym mieście Gaziantep, leżącym 60 kilometrów od granicy z Syrią.

- Nasz kraj i nasz naród mają tylko jedno przesłanie dla tych, którzy nas atakują - poniesiecie klęskę - napisał prezydent Erdogan w specjalnym oświadczeniu. Dodał, że nie widzi różnicy między Państwem Islamskim, bojówkami Partii Pracujących Kurdystanu i Fethullahem Güllenem - tureckim duchownym, od lat przebywającym na emigracji w Stanach Zjednoczonych, którego władze w Ankarze oskarżają o zorganizowanie nieudanego przewrotu wojskowego z 15 lipca.

Kobieta-samobójczyni?

Prokurdyjskie ugrupowanie HDP także potępiło wczorajszy atak i zasugerowało, że celem zamachowców mógł być jeden z jego członków, który był wśród weselnych gości.

Źródło: RUPTLY/x-news

REKLAMA

Na razie nikt nie przyznał się do przeprowadzenia zamachu. Według nieoficjalnych informacji, samobójczego ataku dokonała kobieta. Wesele odbywało się na wolnym powietrzu.

Ładunek wybuchowy eksplodował w sobotę o godz. 22.50 czasu lokalnego (21.50 czasu polskiego) podczas przyjęcia weselnego w Dzielnicy Sahinbey. Wybuch był tak silny, że słychać go było prawie w całym mieście odległym o ok. 60 km od granicy z Syrią.

Telewizja CNN Turk przekazała obrazy, na których widać liczne ciała ofiar, ambulanse i służby ratunkowe w akcji. Policja zablokowała okoliczne ulice, usuwając tłumy przechodniów i gapiów. Tłum skandował "Allah jest wielki" i wnosił okrzyki potępiające ataki terrorystyczne.

Według miejscowych służb bezpieczeństwa wybuch nastąpił kiedy duża grupa uczestników przyjęcia wyszła na ulicę aby tam kontynuować zabawę. Mahmut Togrul, deputowany do parlamentu Turcji z ramienia HDP oświadczył, że ślub i wesele odbywały się w społeczności kurdyjskiej.

REKLAMA

O zamach podejrzewane jest tzw. Państwo Islamskie (IS), które w przeszłości było oskarżane o liczne ataki terrorystyczne na Kurdów.

Gubernator położonej w południowo wschodniej Turcji prowincji Gaziantep, Ali Yerlikaya, powiedział agencji prasowej Anadolu, że "był to zamach terrorystyczny". Prowincja zamieszkana w znacznej mierze przez Kurdów walczących o autonomię.

"Barbarzyński atak"

Według wicepremiera Turcji Mehmeta Simseka "barbarzyńskiego ataku" prawdopodobnie dokonał zamachowiec - samobójca. - Wszystkie ugrupowania terrorystyczne - PKK (Partia Pracujących Kurdystanu), Daesz (IS), ruch Gulena biorą Turcję na cel. Ale, jeśli Bóg pozwoli, zwyciężymy - powiedział Simsek w wywiadzie dla telewizji NTV.

Również Mehmet Erdogan, deputowany do parlamentu z ramienia rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) oświadczył, że "istnieje silne prawdopodobieństwo", że był to zamach samobójczy. Dodał, że podejrzenia koncentrują się na IS lub PKK.

REKLAMA

Władze tureckie oskarżają przenikających z sąsiedniej Syrii dżihadystów z IS i dążących do autonomii Kurdów o liczne ataki terrorystyczne. Fala przemocy na południowym wschodzie Turcji wzmogła się po załamaniu się w lipcu ub. r. trwającego od ponad 2 lat nieformalnego rozejmu z PKK.

W czerwcu najprawdopodobniej bojówki z IS zaatakowały największy port lotniczy w Stambule zabijając 44 osoby.

Kraj wciąż boryka się z następstwami nieudanej próby zamachu stanu, do której doszło w lipcu i o który władze oskarżają przebywającego na emigracji w USA muzułmańskiego duchownego Fetullaha Gulena. Podczas puczu zginęło 240 osób.

PAP/IAR, to

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej