Reprywatyzacja nieruchomości w Warszawie. Kto zawinił?

Ministerstwo Finansów ma bałagan w dokumentach dotyczących reprywatyzacji, wprowadziło ratusz w błąd - stwierdził wiceprezydent Warszawy. Resort odpowiedział, że zarzuty o celowym wprowadzeniu w błąd są całkowicie bezpodstawne.

2016-08-23, 20:59

Reprywatyzacja nieruchomości w Warszawie. Kto zawinił?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Adrian Grycuk/Wikimedia Commons/CC

Posłuchaj

Wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak o nieruchomości przy ulicy Smolnej 17 (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W ostatnich dniach ogromne kontrowersje wzbudza sprawa zwrotu w prywatne ręce działki pod dawnym adresem Chmielna 70, obok Pałacu Kultury. Jej wartości to nawet ok. 160 mln zł.

Jak napisała w sobotę "Gazeta Wyborcza", miasto zwróciło działkę w 2012 roku trójce prawników, którzy wcześniej wykupili roszczenia do niej.

Tymczasem Ministerstwo Finansów uzyskało dokumenty sugerujące, że byłemu współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, zostało w PRL przyznane za nią odszkodowanie.

Wszystko przez zaniedbania?

Jak podkreślił we wtorek wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak, przy okazji tej sprawy wiele się mówi o winie ratusza, a nie bierze się pod uwagę działania Samorządowego Kolegium Odwoławczego i Ministerstwa Finansów.

- Nie byłoby sprawy Chmielnej 70, gdyby Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie unieważniło decyzji odmawiającej zwrotu tej nieruchomości. A - przypomnę - SKO powinno zbadać proces indemnizacji [wypłaty odszkodowań], do czego zobowiązują ją wyroki sądu - wskazał.

SKO w postępowaniach dotyczących reprywatyzacji unieważnia decyzje z okresu PRL o odmowie zwrotu przejętych poprzednio na podstawie dekretu Bieruta.

- Drugą sprawą jest niestety bałagan w dokumentach Ministerstwa Finansów - stwierdził Jóźwiak. - Ministerstwo nie wydało decyzji potwierdzającej przejęcie tego mienia przez Skarb Państwa, mimo że od lat 70. do tej decyzji było zobowiązane - zaznaczył Jóźwiak.

Jak powiedział wiceprezydent Warszawy, kolejnym przykładem "bałaganu w dokumentach resortu finansów" jest sprawa nieruchomości przy Smolnej 17 (chodzi o dawną fabrykę celulozy, do której również są roszczenia).

Według Jóźwiaka, SKO poprosiło miasto o przekazanie w terminie 14 dni dokumentów dotyczących tej nieruchomości. Kiedy miasto zapytało MF, czy ta nieruchomość nie była objęta indemnizacją, resort odpowiedział, że nie dysponuje dokumentacją, aby za tą nieruchomość było wypłacone odszkodowanie.

Miasto - jak poinformował wiceprezydent - samo znalazło informację, że Smolna była objęta odszkodowaniem w oryginalnych wykazach z umów indemnizacyjnych, które są w posiadaniu ratusza. - Natomiast MF nie umieściło nigdy na swojej stronie internetowej tej informacji - stwierdził Jóźwiak.

- Na stronie pokazują co innego, w oryginalnych umowach jest co innego i to jest też problem bałaganu, który mają. Do dzisiaj Ministerstwo Finansów na stronie nie zaktualizowano danych, więc bałagan jest straszny - oznajmił.

- Wszystko działo się już za "dobrej zmiany" [po objęciu rządów przez PiS]. Czy to była znowu próba świadomego wprowadzenia w błąd urzędników ratusza i SKO? - zapytał Jóźwiak na konferencji.

x-news.pl, TVN24

Odpowiedź resortu finansów

W odpowiedzi Ministerstwo Finansów oświadczyło, że z posiadanej dokumentacji nie wynika, by za nieruchomość położoną w Warszawie przy ul. Smolnej 17 przyznano spółce Steinhagen i Saenger Fabryka Papieru i Celulozy S.A. odszkodowanie w ramach międzynarodowych umów indemnizacyjnych.

Jednocześnie zaznaczyło, że spółka była polską osobą prawną i tym samym nie mogła ubiegać się o rekompensatę na podstawie międzynarodowych umów indemnizacyjnych.

"O odszkodowanie mogli ubiegać się jedynie jej akcjonariusze będący zagranicznymi osobami fizycznymi bądź prawnymi. Jeżeli znani są państwu tacy akcjonariusze, Biuro Administracyjne MF zweryfikuje, czy ubiegali się oni o odszkodowania" - napisał resort finansów.

Ponadto ministerstwo zastrzegło, że posiadana przez nie dokumentacja dotycząca odszkodowań przyznanych na podstawie 12 umów międzynarodowych zawartych z rządami 14 państw nie jest kompletna.

"Jedynie w tych przypadkach, gdzie MF dysponuje kompletnymi wykazami wnioskodawców lub beneficjentów, którym odszkodowania przyznano, bądź podmiotów, które były uprawnione do otrzymania tych odszkodowań - brak umieszczenia wskazanych nieruchomości na listach, może potwierdzać, że odszkodowanie nie zostało przyznane" - podkreślił resort.

W sprawie Chmielnej 70 Ministerstwo Finansów w maju, odpowiadając na zarzuty miasta, przekonywało, że stołeczny ratusz przed wydaniem decyzji o zwrocie nieruchomości wiedział o wątpliwościach dotyczących tej nieruchomości.

O tym, że sprawa była rozpatrywana w kontekście układu indemnizacyjnego oraz, że MF stara się o uzyskanie dokumentów rozstrzygających kwestię, czy odszkodowanie zostało wypłacone, czy nie i że są braki w dokumentach.

Zdaniem resortu finansów ratusz powinien wstrzymać się ze zwrotem nieruchomości, zawiesić postępowanie do momentu rozwiania wszelkich wątpliwości, ale tego nie uczynił.

PAP, IAR, kk

Polecane

Wróć do strony głównej