Jak sprawdzić, czy nie padło się ofiarą kradzieży danych osobowych?

- Wiele podmiotów weryfikuje potencjalnych klientów w KRD, sprawdzając czy nie są zadłużeni. Zgodnie z prawem muszą mieć do tego pisemną zgodę zainteresowanej osoby - wskazał prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów - Biura Informacji Gospodarczej SA Adam Łącki.

- Jeśli zatem ktoś o nas pyta, a my nie dawaliśmy na to zgody, to znaczy że ktoś próbuje wyłudzić pieniądze na nasze konto - podkreślił.

Krajowy Rejestr Długów oferuje bezpłatne konto w Serwisie Ochrony Konsumenta (www.konsument.krd.pl), dzięki któremu można sprawdzać kto o nas pytał.

- Jeśli ktoś spyta o historię kredytową bez naszego pozwolenia, natychmiast otrzymamy wiadomość SMS lub e-mailem. To daje nam możliwość szybkiej reakcji - wyjaśnił Łącki.

Należy się wówczas skontaktować z firmą, która pobierała raport na nasz temat z KRD lub zgłosić sprawę na policję.

- Szybka reakcja pozwoli nam na uniknięcie kłopotów. Zapewniamy sobie święty spokój i to zupełnie bezpłatnie, ta usługa nic nie kosztuje - zaznaczył prezes.

***

Banki każdego roku wyłapują ponad 100 tys. przypadków prób wyłudzeń kredytów o wartości 250-300 mln zł na podstawie cudzych dokumentów.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na zlecenie prokuratury, prowadzi śledztwo w sprawie nieuprawnionego wykorzystania danych z systemu PESEL przez pięć kancelarii komorniczych:

TVP

PAP, kk

REKLAMA