Mariusz Staniszewski o wizycie ministrów w Londynie ws. Harlow
Do Wielkiej Brytanii w poniedziałek udaje się delegacja złożona z polskich ministrów. Jest to związane z dwoma atakami na Polaków w Harlow. – To działania PR-owe, ale lepiej podejmować takie działania niż żadnych – mówił w Polskim Radiu 24 Mariusz Staniszewski. Publicysta był gościem audycji Punkt Widzenia.
2016-09-05, 12:25
Posłuchaj
Do stolicy Wielkiej Brytanii pojadą: minister spraw zagranicznych Witlod Waszczykowski i szef MSWiA Mariusz Błaszczak w związku z atakami w Harlow w wyniku których zmarła jedna osoba, a trzy ucierpiały.
– Ministrowie są w stanie wywrzeć presje. Nie wiadomo jednak jak dużą i czy ona będzie realna czy nierealna – powiedział gość Polskiego Radia 24. – Żadnych realnych skutków jutro czy pojutrze nie będzie, ale być może rzeczywiście tamtejsze służby dość dokładnie przyjrzą się temu, że po referendum brexitowym nastroje ksenofobiczne i rasistowskie przybrały na sile – mówił Mariusz Staniszewski. – Gdyby jednak do Polski przyjechało nagle tyle setek tysięcy imigrantów i byliby tak widoczni, to z pewnością też mielibyśmy do czynienia z jakimiś aktami przemocy – dodał.
W programie również o sejmowej debacie nad odwołaniem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
– Marszałek Kuchciński to postać dość bezbarwna i niebudząca szczególnych emocji. Jest znacznie więcej pól, na których opozycja mogłaby toczyć realny spór z PiS-em, a tego nie robi. To jest tylko teatr – powiedział Mariusz Staniszewski.
REKLAMA
W audycji także komentarz do afery reprywatyzacyjnej w Warszawie oraz nadzwyczajnego Kongresu Sędziów Polskich.
Z Mariuszem Staniszewskim rozmawiał Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/dds
Data emisji: 05.09.2016
REKLAMA
Godzina emisji: 11.17
Polecane
REKLAMA