Afera reprywatyzacyjna. Audyt w pierwszym rzędzie zajmie się Centrum
Stołeczny Ratusz oficjalnie ogłosił audyt dotyczący nieprawidłowości w procesie reprywatyzacji w Warszawie. Przeprowadzi go firma zewnętrzna.
2016-09-09, 15:39
Posłuchaj
Witold Pahl o zakresie audytu i jego głównych punktach (IAR)
Dodaj do playlisty
Dziś ma rozpocząć się dialog techniczny z potencjalnymi oferentami audytu - mówiła na konferencji prasowej prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Firmy mają dwa tygodnie na przeprowadzenie dialogu technicznego z Ratuszem.
Najpierw Śródmieście
Pierwszy etap audytu procesu reprywatyzacji w Warszawie będzie dotyczył dawnej gminy Centrum, czyli Śródmieścia - zapowiedział w piątek wiceprezydent stolicy Witold Pahl. W piątek na stronach urzędu Warszawy ma się pojawić ogłoszenie ws. jego przeprowadzenia.
(WIDEO TVP INFO)
REKLAMA
Wiceprezydent Pahl powiedział na briefingu prasowym, że z uwagi na konieczność jak najszybszego przekazania opinii publicznej informacji nt. prawidłowości postępowań reprywatyzacyjnych, zakres zamówienia publicznego, który pojawi się w piątek na miejskich stronach internetowych, będzie dotyczył "szczególnie newralgicznego z punktu widzenia interesu miasta obszaru, dawnej gminy Centrum, czyli Śródmieścia".
- Będzie dotyczył także czynności, decyzji, które zostały wydane w oparciu o nabyte przez wnioskodawców roszczenia spadkobierców - dodał Pahl. Jego zdaniem daje to gwarancje wyjaśnienia spraw, które są przedmiotem szczególnego zainteresowania ze strony radnych, mieszkańców.
![Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz (P) i nowy wiceprezydent Warszawy Witold Pahl (L), podczas konferencji prasowej w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka](http://static.prsa.pl/images/feea5d91-8cee-43e5-b4d6-54e243301c10.jpg)
Pahl zapewnił, że miastu zależy na szybkości działania. - Gdybyśmy zdecydowali się powierzyć przeprowadzenie audytu wszystkich spraw, to byśmy wyjaśniali sprawę, ten problem, a nie wyjaśnili - stwierdził. Zaznaczył, że miasto rozważa jednocześnie skierowanie zapytań ofertowych i zwrócenie się do innych firm i instytucji, aby zajęły się równolegle sprawami reprywatyzacyjnymi dotyczącymi innych dzielnic.
Firmy audytowe mają dwa tygodnie
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że ogłoszenie ws. przeprowadzenia audytu pojawi się jeszcze w piątek na stronach internetowych warszawskiego urzędu. - Będzie termin dwutygodniowy, żeby firmy weszły w dialog techniczny z zamawiającym, czyli urzędem miasta stołecznego Warszawy - podkreśliła.
REKLAMA
- Chcemy, żeby były zbadane najtrudniejsze, najważniejsze, najbardziej głośne decyzje na najbardziej właściwym i trudnym obszarze - dodała.
Gronkiewicz-Waltz w poniedziałek zapowiedziała, że jeszcze w tym tygodniu rozpisany zostanie przetarg na firmę, która przeprowadzi zewnętrzny audyt całego procesu reprywatyzacji.
Pahl, odpowiadając na pytania dziennikarzy, podkreślił, że przedmiotem analizy w pierwszej kolejności powinien być zakres kilkuset spraw. W audycie ma być sprawdzona m.in. prawidłowości przeprowadzonych procedur, czy właściwie wykorzystanie "instrumentów procesowych, prawnych" przez osoby odpowiedzialne za ochronę mienia miasta.
Prezydent Warszawy o swoim zastępcy: ktoś spoza Warszawy
REKLAMA
Hanna Gronkiewicz-Waltz uzasadniła na konferencji dymisję Jarosława Jóźwiaka i powołanie Witolda Pahla. Potrzebny był ktoś doświadczony, a jednocześnie spoza Warszawy - dodała.
Gronkiewicz-Waltz ogłosiła decyzję o przyjęciu rezygnacji Jóźwiaka z funkcji wiceprezydenta odpowiedzialnego m.in. za nadzór nad Biurem Gospodarki Nieruchomościami w czwartek, po posiedzeniu zarządu krajowego PO. Właśnie na jego miejsce powołany został b. poseł PO z Gorzowa Wielkopolskiego, a obecnie sędzia Trybunału Stanu Witold Pahl. Jeszcze pod koniec sierpnia prezydent stolicy mówiła, że decyzje o ewentualnych zmianach personalnych będzie podejmować dopiero po przeprowadzeniu audytu procesu reprywatyzacji w Warszawie.
Na piątkowym briefingu prasowym Gronkiewicz-Waltz była pytana o przyczyny zmiany w tej kwestii i dymisję Jóźwiaka.
Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że o powołaniu na miejsce Jóźwiaka nowego wiceprezydenta zadecydował fakt, że w ratuszu brakowało "właściwej osoby na to, żeby zająć się najważniejszym dzisiaj, najbardziej newralgicznym i kontrowersyjnym tematem reprywatyzacji".
REKLAMA
- Wiedziałam, że muszę zastąpić Jarosława Jóźwiaka kimś, kto ma dłuższe doświadczenie, jest mecenasem, jest wytrawnym prawnikiem (...), a jednocześnie spoza Warszawy - dodała.
Odnosząc się do doniesień medialnych, według których powołanie Pahla, to efekt presji ze strony kierownictwa PO i jej przewodniczącego Grzegorza Schetyny, prezydent Warszawy zaznaczyła, że to ona wybrała Pahla na stanowisko wiceprezydenta. Mówiła m.in., że "dokładnie zapoznała się z jego osobą" w związku z tym, że przed wyborami parlamentarnymi 2015 r. opiniowała jego kandydaturę na listę gorzowską PO do Sejmu.
- Jak państwo wiedzą, na końcu (Pahl) nie kandydował, ale mnie osobiście wtedy na tym bardzo zależało - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. - Uważam, że to jest mój wybór, jakkolwiek państwo tego nie interpretują – dodała.
Pahl powiedział, że w ratuszu jest "osobą ds. trudnych". - Mam zajmować się przede wszystkim sprawami czysto prawnymi - dodał.
REKLAMA
Trwa poszukiwanie jeszcze jednego wiceprezydenta
Ze stanowiska został też odwołany wiceprezydent stolicy Jacek Wojciechowicz. Jego obowiązki przejął inny wiceprezydent, Michał Olszewski.
Gronkiewicz-Waltz pytana o okoliczności zwolnienia wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza, powtórzyła, że jej decyzja była podyktowana niskim wskaźnikiem realizacji inwestycji w mieście, zarówno w ubiegłym roku, jak i w pierwszym półroczu bieżącego roku. Jak mówiła, realizacja inwestycji za pierwsze sześć miesięcy tego roku wyniosła 9,7 proc.
Potwierdziła, że Wojciechowicz otrzymał propozycję pracy w "strukturach samorządowych", ale ją odrzucił. Gronkiewicz-Waltz nie chciała odpowiedzieć, jaka to była propozycja. Podkreśliła, że zwolnienie Wojciechowicza było jej samodzielną decyzją.
Jak dodała, ratusz będzie starał się szukać czwartego wiceprezydenta stolicy. Właśnie czterech zastępców miała Gronkiewicz-Waltz przed dymisjami Jóźwiaka i Wojciechowicza.
REKLAMA
(WIDEO TVP INFO. Odwołany w czwartek ze stanowiska Jacek Wojciechowicz zaprzecza, że miał cokolwiek wspólnego z reprywatyzacją w Warszawie).
Burza wokół reprywatyzacji
W ostatnim czasie nasiliła się krytyka pod adresem Gronkiewicz-Waltz związana ze sprawą zwrotów nieruchomości w Warszawie. Pod koniec sierpnia w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł nt. okoliczności reprywatyzacji działki obok Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce - trzech osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej.
Hanna Gronkiewicz-Waltz zwolniła dyscyplinarnie dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcina Bajkę, zapowiedziała audyt procesu reprywatyzacji, a na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Warszawy w ubiegłym tygodniu zapewniała, że chce wyjaśnić kwestie reprywatyzacji do końca.
Nowoczesna domaga się referendum ws. prezydent Warszawy
Nowoczesna domaga się od Rady Miasta Warszawy podjęcia uchwały o referendum ws. odwołania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz - poinformował w piątek członek zarządu Nowoczesnej Paweł Rabiej. Decyzja ws. przyszłości prezydent powinna być w rękach obywateli - dodał.
- Ostatnie dni pokazują wyraźnie, że PO nie radzi sobie z kryzysem w Warszawie. Świadczą o tym te chaotyczne decyzje, te chaotyczne dymisje. Świadczy o tym praktyczna rozsypka struktur Platformy w Warszawie - mówił polityk Nowoczesnej na konferencji prasowej.
REKLAMA
Dodał, że ugrupowanie chce zaproponować "konstruktywne i optymistyczne rozwiązanie". - Początkiem tego rozwiązania jest założenie, że nie powinniśmy doprowadzić do zwycięstwa PiS w Warszawie. W praktyce oznacza to, że potrzebne jest referendum - wskazał.
- Domagamy się i prosimy Radę Miasta Warszawy o podjęcie uchwały o referendum w Warszawie. Taka uchwała powinna być podjęta dość szybko, w ciągu 14 dni. Trzeba działać szybko i zdecydowanie - podkreślił.
Jak mówił, obywatele powinni podjąć decyzję o tym, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz nadal ma mandat do rządzenia. - To będzie decyzja w rękach obywateli, a nie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Naszym zdaniem referendum jest potrzebne dlatego, że oznaczałoby, że do Warszawy nie wejdzie komisarz. Komisarz ustanowiony przez PiS, to nie jest tylko kwestia chaosu, stagnacji, ale tego, że w ten sposób PO podałoby PiS Warszawę na tacy - ocenił.
Jak tłumaczył, jeśli sytuacja w Warszawie nie zostanie szybko rozwiązana, to zgodnie z przepisami, PiS może wprowadzić do Warszawy zarząd komisaryczny na dwa lata. Jeśli natomiast odbyłoby się referendum i wcześniejsze wybory, to ewentualnie wprowadzony zarząd komisaryczny nie mógłby trwać dłużej niż do czasu wyboru nowego prezydenta miasta.
- Referendum jest więc ucieczką do przodu; jest lepszym rozwiązaniem niż ryzyko wprowadzenia komisarza na dwa lata - stwierdził
REKLAMA
Rabiej poinformował ponadto, że podczas ewentualnych wcześniejszych wyborów prezydenckich w Warszawie Nowoczesna wystawi swojego kandydata. "Uważamy, że po tej kompromitacji PO, to my jesteśmy tą siłą, która jest w stanie zyskać zaufanie mieszkańców" - mówił.
Pismo w sprawie Chmielnej. Nowe fakty?
Prawnicy, którzy przejęli w kontrowersyjnym postępowaniu reprywatyzacyjnym wartą około 160 milinów złotych działkę w Warszawie, zadeklarowali tymczasem chęć warunkowego zwrotu nieruchomości. Pismo w tej sprawie przesłali dziś stołecznemu Ratuszowi. Jego rzecznik Bartosz Milczarczyk potwierdził, że dokument wpłynął do urzędu. Chodzi właśnie o działkę przy dawnej ulicy Chmielnej 70. Jej obecni użytkownicy wieczyści, były szef Okręgowej Izby Adwokackiej Grzegorz Majewski, była urzędniczka ministerstwa sprawiedliwości Marzena Kruk i prawnik Janusz Piecyk twierdzą, że jej dawny właściciel był Polakiem, a nie Duńczykiem. To kluczowe dla rozstrzygnięcia, czy reprywatyzacja tej działki była zgodna z prawem.
W 2012 roku działkę, znajdującą się obok Pałacu Kultury i Nauki, Warszawa przekazała trzem osobom, legitymującym się dokumentami, które mieli odkupić od dawnych właścicieli. Przed drugą wojną światową pod adresem Chmielna 70 znajdowała się kamienica, obecnie to niewielki zielony skwer koło Pałacu Kultury i Nauki.
Niedawno Ministerstwo Finansów przedstawiło dokumenty, według których działka była objęta umową między PRL z rządem Danii, dotyczącą spłacenia ryczałtem roszczeń wobec duńskich obywateli, których mienie przejęto w Polsce ludowej. To właśnie do obywatela tego kraju Jana Holgera Martina należała nieruchomość w chwili nacjonalizacji.
REKLAMA
W specjalnym oświadczeniu użytkownicy wieczyści piszą, że propozycja zwrotu działki została już przekazana Ratuszowi wraz z nieznanymi dotąd dokumentami, które miałyby zaprzeczać, że Jan Henryk Holger Martin nie był Polakiem. Są to: jego akt urodzenia i chrztu z 1891 roku, sporządzone w języku rosyjskim i polskim, oraz akt notarialny z 1930 roku - po polsku - który stwierdza, że jest polskim obywatelem.
Wnioskodawcy zapewniają o gotowości powtórzenia procedury reprywatyzacyjnej dla wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.
PAP/IAR/agkm
(WIDEO TVP INFO:„Nie mam wrażenia, że dokonujemy samozagłady” – Prezydentem Warszawy jest wciąż Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zobowiązala się przez ostatni czas swojej kadencji wyjaśnić wszystkie nieprawidłowości związane ze zwrotem majątku, reprywatyzacją. Ona jako jedyna starała się stworzyć system prawny, który zabezpieczy interesy Warszawy i warszawiaków. Dzięki jej uporowi powstała mała ustawa reprywatyzacyjna – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska, rzecznik PO w programie „Kwadrans polityczny”).
REKLAMA
REKLAMA