Dwie noce w górach. Ratownicy odnaleźli polskiego turystę, który zaginął w Tatrach

Słowaccy ratownicy po dwóch dniach poszukiwań odnaleźli polskiego turystę, który zaginął w Tatrach, po słowackiej stronie. Spędził wysoko w górach dwie noce. Śmigłowcem przetransportowano go do szpitala.

2016-09-09, 21:29

Dwie noce w górach. Ratownicy odnaleźli polskiego turystę, który zaginął w Tatrach
Helikopter TOPR. Foto: Jarosław Pocztarski/Wikimedia Commons/CC

Posłuchaj

Słowaccy ratownicy odnaleźli polskiego turystę. Relacja Teresy Gut (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Turysta wybrał się w rejon Kończystej - jednego z najwyższych szczytów Tatr. Nie prowadzi na niego żaden szlak turystyczny.

200 interwencji ratowniczych podczas wakacji

- Przez dwa wakacyjne miesiące braliśmy udział w 201 działaniach ratowniczych, z czego dominowały wypadki turystyczne, ale doszło też do 10 wypadków taternickich podczas wspinaczek - powiedział ratownik TOPR Andrzej Marasek.

92 osoby doznały ciężkich urazów. Głównymi przyczynami kontuzji były upadki, potknięcia i nagłe zachorowania na szlakach. 61 razy w działaniach ratowniczych w Tatrach był wykorzystany śmigłowiec.

W sierpniu Tatry odwiedziła największa grupa turystów i wtedy też doszło do największej liczby wypadków. Najbardziej tragiczny w najwyższych polskich górach był ostatni wakacyjny weekend, kiedy zginęło dwóch turystów.

29 sierpnia przypadkowi turyści, którzy zabłądzili w rejonie Buli pod Rysami, zauważyli leżącego na skałach mężczyznę. Ratownicy z pokładu śmigłowca zostali opuszczeni przy użyciu dźwigu pokładowego w eksponowany teren. Okazało się, że mężczyzna idąc na Rysy, zabłądził, wszedł w trudny, nieoznakowany teren i spadł z dużej wysokości, doznając śmiertelnych obrażeń.

Kolejnego dnia do ratowników TOPR dotarła wiadomość, że podczas zejścia ze Skrajnego Granata w kierunku Czarnego Stawu spadł ze szlaku w eksponowanym terenie turysta. Ratownicy na pokładzie śmigłowca dotarli na miejsce i stwierdzili, że turysta doznał wielonarządowych śmiertelnych obrażeń.

Tego samego dnia polski turysta zginął pod kamienną lawiną w słowackiej części Tatr w rejonie Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego.

***

Z szacunków Tatrzańskiego Parku Narodowego wynika, że podczas wakacji w Tatry weszło blisko milion osób. W niektóre dni turystów było tak dużo, że pod niektórymi szczytami tworzyły się kolejki chętnych do wejścia. Tak było np. na szlaku na Giewont czy Rysy.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej