US Open: gierki Monfilsa, irytacja Djokovicia, gwizdy fanów - osobliwy półfinał na Flushing Meadows
Broniący tytułu serbski tenisista Novak Djoković awansował do finału wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku, pokonując w kuriozalnym pojedynku rozstawionego z numerem 10 Francuza Gaela Monfilsa 6:3, 6:2, 3:6, 6:2.
2016-09-10, 10:52
Posłuchaj
29-letni Djoković stanie przed szansą odniesienia trzeciego zwycięstwa w US Open. Triumfował w tej imprezie w 2011 i 2015 roku.
W pierwszym secie Gael Monfils pokazał tę stronę swojej tenisowej osobowości za którą nie wszyscy fani przepadają. Francuz ewidentnie nie wszedł w pojedynek właściwie, popełniał mnóstwo niewymuszonych błędów, źle serwował i zwyczajnie pajacował. Gdy przegrywał 0:5 i wszystko wskazywało na to, że kwestią sekund jest zakończenie pierwszego seta, Francuz jakby wpadł na jakiś plan. Wyglądało to mniej więcej tak, jakby chciał wyprowadzić Serba z równowagi swoim podejściem do gry i w ten sposób coś ugrać, jeśli nie w tym secie to w następnym. Plan Monfilsa się powiódł, bo na tablicy wyników nagle zrobiło się 5:3, a na twarzy Djokovicia widać było wściekłość. Serb jednak nie dał się do końca wyprowadzić z równowagi i wygrał pierwszą odsłonę meczu 6:3.
Pierwszy i drugi set oraz początek trzeciego nie był najlepszą promocją tenisa. Do stanu 3:6, 2:6, 0:2 Monfils uprawiał swoje gierki i sprawiał wrażenie człowieka, który wcale nie ma ochoty na grę, tylko marzy, by jak najszybciej opuścić kort.
Gwizdy zniesmaczonych sytuacją kibiców podziałały jednak na Francuza, który zaczął grać agresywniej i na korcie wzrosła temperatura. Jednak urwanie jednego seta liderowi rankingu to wszystko, na co było stać Francuza.
REKLAMA
Monfils wypuścił jednak z ręki szansę, bo Djoković prezentował się w półfinale źle, żeby nie powiedzieć słabo. Serb, czy to za sprawą zachowania Mofilsa w pierwszej części meczu, czy nie, zachowywał się na korcie bardzo nerwowo. Pod koniec trzeciego seta lider tenisowego rankingu ze złości rozerwał na sobie koszulkę.
W trwającym dwie godziny i 32 minuty spotkaniu Monfils zaserwował 11 asów, ale też popełnił 11 podwójnych błędów. Francuz cztery razy odebrał rywalowi podanie, a sam dał się przełamać osiem razy. Naliczono mu 36 kończących uderzeń i 52 niewymuszone błędy. Djoković miał 26 piłek wygranych bezpośrednio, na koncie Serba zapisano 27 niewymuszonych błędów.
- To był dziwny mecz, zresztą jak zwykle gdy gram z Gaelem, który jest bardzo nieprzewidywalnym tenisistą – przyznał po spotkaniu Djoković.
REKLAMA
Był to dopiero trzeci pełny mecz Djokovica w tegorocznej edycji, po pojedynkach w pierwszej rundzie z Jerzym Janowiczem i w czwartej z Brytyjczykiem Kyle Edmundem. W drugiej rundzie wygrał walkowerem z Czechem Jirim Veselym, w trzeciej - jego rosyjski rywal Michaił Jużny skreczował w pierwszym secie, a w ćwierćfinale zszedł z kortu po przegraniu dwóch setów kontuzjowany Francuz Jo-Wilfried Tsonga.
W drugim półfinale reprezentant Szwajcarii Stan Wawrinka wygrał z Japończykiem Keiem Nishikorim 4:6, 7:5, 6:4, 6:2.
Aneta Hołówek
REKLAMA