14 euro za godzinę kusi coraz więcej Polaków, ale…

Czy Islandia stanie się kolejnym kierunkiem polskiej emigracji zarobkowej po Brexicie?

2016-09-15, 09:51

14 euro za godzinę kusi coraz więcej Polaków, ale…
Zdaniem Agnieszki Durlik Islandia choć atrakcyjna pod względem zarobkowym, nie stanie się jednak alternatywą po Brexicie. Foto: flickr/Cowboy in the Jungle

Posłuchaj

O tym, czy Islandia przyciągnie wielu Polaków w audycji Po pierwsze ekonomia radiowej Jedynki (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Najniższa w Europie stopa bezrobocia i ponad 40 proc. firm borykających się z brakami pracowników - to główne czynniki przyciągające zagranicznych pracowników na Islandię. Polacy na tej wyspie, stanowią obecnie największą grupę obcokrajowców i ich liczba może wrosnąć.

- Jest to nowy kierunek w emigracji zarobkowej Polaków. Wiąże się to z faktem, że ten kraj w 2008 roku bardzo mocno dotknął kryzys finansowy i sytuacja gospodarcza była trudna. Teraz jest zupełnie inaczej, Islandia ma najniższe bezrobocie w Europie i zapotrzebowanie na pracowników wzrasta. Ponad 40 proc. firm deklaruje, że ma problemy z obsadzeniem stanowisk - mówi Andrzej Kubisiak z firmy Work Service.

Kto ma szansę na pracę?

Największe zapotrzebowanie na tamtejszym rynku widać szczególnie na pracowników wykwalifikowanych w sektorze budowlanym, ale nie tylko.
 
- Wielu specjalistów budowlanych z Islandii wyjechało w latach kryzysowych, głownie do Norwegii i do Danii. Brakuje brukarzy, cieśli, lakierników i blacharzy – dodaje.

14 euro za godzinę

Stawki za godzinę pracy mogą sięgać nawet do 14 euro, ale rozważając zarobkowy wyjazd na Islandię warto wziąć pod uwagę także koszty życia, które są jednymi z najwyższych.

- Wynagrodzenia są na dość wysokim poziomie, należy jednak pamiętać, że w tym kraju są wysoki koszty życia. Warto to sobie dokładnie policzyć -mówi Agnieszka Durlik z Krajowej Izby Gospodarczej.

REKLAMA

Islandia jak Lublin…


Zdaniem Agnieszki Durlik Islandia choć atrakcyjna pod względem zarobkowym, nie stanie się jednak alternatywą po Brexicie.

- Islandzki rynek rośnie, jeśli porównany go do rynku angielskiego, który jest chłonny i duży, to jednak widać, że jest on bardzo niewielki. Islandia ma około 300 tys. mieszkańców – dodaje.  

Tym bardziej, że Brytyjczycy nie są w stanie zastąpić swoimi pracownikami tych miejsc pracy, które obecnie zajmują imigranci.

Błażej Prośniewski, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej