Szef MSWiA Mariusz Błaszczak: wzmocnić rolę Polonii w życiu politycznym USA
Minister spraw wewnętrznych i administracji spotkał się w sobotę z Polonią w nowojorskim Instytucie Piłsudskiego.
2016-09-18, 07:01
Posłuchaj
Podczas spotkania Mariusz Błaszczak wskazał na szczególne znaczenie silnej Polonii w tak ważnym dla Polski kraju jak Stany Zjednoczone. Podkreślił, że Amerykanie o korzeniach polskich, podobnie jak przedstawiciele innych grup etnicznych, powinni ubiegać się także o urzędy polityczne.
Nie zgodził się natomiast z sugestią, aby władze RP angażowały się bezpośrednio w takie działania Amerykanów polskiego pochodzenia. - Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której przedstawiciele rządu polskiego będą organizowali Polonię, bo to jest niemożliwe i nie ma takiej potrzeby - stwierdził.
- Natomiast Polonia powinna otrzymać wsparcie ze strony naszych przedstawicielstw dyplomatycznych. Liczymy, że Polonia zorganizuje się, aby głos Amerykanów polskiego pochodzenia był słyszany w trakcie wyborów prezydenckich, czy w wyborach do Kongresu - powiedział minister.
Uznał za niezwykle ważne stworzenie pozytywnego polskiego lobbingu. Tym bardziej, że - jak zwrócił uwagę - robią to skutecznie Amerykanie, którzy mają inne korzenie.
W nawiązaniu do toczącej się kampanii wyborczej w USA przed wyborami prezydenckimi Błaszczak podkreślił, że Polska będzie współpracować z osobą, która je wygra niezależnie od tego, kto to będzie.
- Mamy zbieżne interesy. Stany Zjednoczone są najsilniejszym państwem w NATO. Dzięki korzystnym dla Polski postanowieniom szczytu lipcowego Sojuszu w Warszawie, obecność wojsk amerykańskich w Polsce będzie gwarancją bezpieczeństwa Polski - ocenił.
"Będziemy reagowali na takie formy ataku"
Błaszczak odniósł się do działań polonijnych mediów i Kongresu Polonii amerykańskiej, a także innych instytucji, które od lat protestują przeciwko nazywaniu niemieckich obozów koncentracyjnych polskimi. Minister zapewniał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie reagował na tego rodzaj formy ataku i mówienia nieprawdy. Wskazał, że przygotowano już stosowną ustawę.
- Liczymy, że Polonia szczególnie w Stanach Zjednoczonych, będzie też na to reagowała. Na spotkaniu z przedstawicielami Polonii słyszałem, że bardzo aktywnie chcą się włączać w politykę historyczną Polski, pokazywanie prawdziwej historii, a zwłaszcza historii II wojny światowej - oznajmił.
Błaszczak zaakcentował, że w tej kwestii USA są kluczowe. - W najsilniejszym państwie sojuszu NATO opinia o Polsce i Polakach musi być prawdziwa, a często się zdarza, że przedstawiane są informacje fałszywe. Należy je korygować - zaznaczył.
Część osób zgromadzonych w Instytucie Piłsudskiego nie kryła niezadowolenia z polityki kulturalnej poprzedniej ekipy rządzącej przejawiającej się np. promocją w USA takich filmów, jak "Ida", czy "Pokłosie". Stwierdzili, że produkcje te pokazują nieprawdziwy wizerunek Polski.
Błaszczak powiedział, że jest potrzeba nakręcenia filmu z aktorami hollywoodzkimi np. o rotmistrzu Witoldzie Pileckim, czy lotnikach polskich, którzy walczyli o Anglię. Fundusze miałyby pochodzić z budżetu państwa. - Trzeba zatrudnić Toma Cruise'a, Mela Gibsona, czy kogoś kto jest znany na całym świecie. Aktora hollywoodzkiego, który wcieliłby się w postać Polaka w czasie II wojny i pokazał historię - ocenił.
REKLAMA
"Uważam, że zmierzamy w dobrym kierunku"
W trakcie spotkania, współorganizowanego przez polski konsulat w Nowym Jorku, szef MSWiA odniósł się też do pewnych głosów krytycznych wobec władz polskich, m.in. do zarzutów związanych z brakiem odpowiedzi na listy i postulaty od Polaków mieszkających w USA.
Przyznał, że są nieporozumienia ponieważ wszyscy są tylko ludźmi, ale istotne jest, by zmierzać w dobrym kierunku. - Uważam, że zmierzamy w dobrym kierunku. Ważne jest, aby nie przechodzić nad błędami do porządku dziennego, lecz wyciągać wnioski i błędy naprawiać - oświadczył minister.
IAR, PAP, kk
REKLAMA