ASF: koniec hodowli w strefie zagrożonej?

W związku z występowaniem i rozprzestrzenianiem się ASF w Polsce, świadectwa zdrowia powinny być obowiązkowe nie tylko dla zwierząt, ale również dla mięsa wieprzowego – uważa Krajowa Rada Lekarsko-Weterynaryjna.

2016-09-20, 13:13

ASF: koniec hodowli w strefie zagrożonej?
Wirus ASF, choć całkowicie obojętny dla ludzi, jest śmiertelnie groźny dla świń, dzików i guźców. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O tym jak przeciwdziałać ASF w audycji Agro-Fakty radiowej Jedynki (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Jej zdaniem, lekarze inspekcji weterynaryjnej mają za małe uprawnienia, żeby skutecznie przeciwdziałać chorobie.

Dlatego należy te uprawnienia mocno zwiększyć i wyposażyć lekarzy weterynarii w narzędzia do ich egzekwowania i karania za niewykonanie.

- Za nielegalny handel, za złamanie decyzji wydanej przez powiatowego lekarza weterynarii, narzucającej hodowcy określone działania. Większość hodowców rozumie zagrożenie i stosuje się do tych decyzji. Niestety wystarczy parę osób, które łamią przepisy, by ASF rozprzestrzeniał się coraz bardziej – mówi Jacek Łukaszewicz, prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej.

Projekt nie pomoże w walce z ASF

Do zwalczania ASF potrzebna jest dobra współpraca lekarzy weterynarii z  Ministerstwem Rolnictwa Nowy projekt zreformowania Inspekcji weterynaryjnej temu nie sprzyja.

REKLAMA

- My uważamy, że konieczne jest spionizowanie Inspekcji i usadowienie pod premierem. Tego drugiego nie ma w projekcie, ale jest w wyborczym programie PiS-u – dodaje Jacek Łukaszewicz.

Jak rozwiązać problem?

Na terenach zagrożonych rolnicy powinni przestać hodować świnie.

- Takie rozwiązania są przyjęte w epizootiologii i są one najskuteczniejsze, najsłabiej przeciwdziała gaszenie pożaru, czyli zwalczanie kolejnych pojawiających się ognisk afrykańskiego pomoru świń – mówi Marek Wisła z Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej.

Wirus pół roku potrafi przetrwać w mrożonym mięsie

Marek Wisła przypomina, że wirus ASF choć całkowicie obojętny dla ludzi, jest śmiertelnie groźny dla świń, dzików i guźców. Dlatego ważne jest ścisłe przestrzeganie zaleceń inspekcji weterynaryjnej .

REKLAMA

Wirus afrykańskiego pomoru świń ginie w temperaturze powyżej 70 stopni Celsjusza, jednak odporny jest na wędzenie czy krótkotrwałe gotowanie. Do pół roku potrafi przetrwać w mrożonym mięsie. Do Europy, do obwodu kaliningradzkiego wirus ASF  przywędrował z Osetii właśnie w kanapce z szynką.

Krajowa Rada Lekarsko-Weterynaryjna uważa również, że program bioasekuracji należy wprowadzić w całym kraju i zaostrzyć przepisy dotyczące znakowania zwierząt.

Aleksandra Tycner, abo


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej