Krzysztof Putra

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS nie jest zadowolony ze zwycięstwa Grzegorza Laty w wyborach na prezesa PZPN. Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia podkreślił, że zmiany w Związku przebiegają bardzo powoli.

2008-10-31, 08:01

Krzysztof Putra

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS nie jest zadowolony ze zwycięstwa Grzegorza Laty w wyborach na prezesa PZPN. Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia podkreślił, że zmiany w Związku przebiegają bardzo powoli.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości wyraził jednak nadzieję, że futbolowi działacze wezmą sobie do serca potrzebę reform i zawalczą o poprawę wizerunku polskiej piłki nożnej. Jest nowa szansa, żeby PZPN wyszedł na prostą i zaczął walczyć z patologiami - uważa wicemarszałek.

Krzysztof Putra skrytykował także wczorajszą wypowiedź Laty w jednej z komercyjnych telewizji. Nowy prezes związku powiedział, że w razie, gdyby Ukraina nie zdołała przygotować się do Euro 2012, naszym partnerem mogłyby zostać Niemcy. "Lato wypowiedział się jak junior, a nie jak doświadczony zawodnik" - uważa poseł PiS. Podkreślił, że musimy wspierać naszego partnera w przygotowaniach do Mistrzostw Europy.

Zdaniem wicemarszałka Sejmu, minister finansów powinien wyraźnie powiedzieć, że przyszłoroczny wzrost gospodarczy szacowany na 4,8 proc. należy włożyć między bajki. Gość Programu 1 Polskiego Radia uważa też, że w Polsce trzeba będzie nieco zwiększyć deficyt budżetowy. Polityk Prawa i Sprawiedliwości zaapelował do rządu o ostrożne działania - zwłaszcza w dziedzinie inwestycji finansowanych również ze środków unijnych.

REKLAMA

Krzysztof Putra podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość nie chce kłócić się przyszłoroczny o budżet. Minister finansów musi jednak urealnić wszystkie wskaźniki - zaznaczył polityk.

Wcześniej minister Jacek Rostowski powiedział w porannych "Sygnałach Dnia", że bierze pod uwagę konieczność wprowadzenia korekty założeń budżetowych na 2009. Szef resortu finansów nie wykluczył także ewentualnych cięć budżetowych bez wprowadzania zmian w budżecie.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej