Policja ujawnia nagrania z akcji w Charlotte
Upublicznienia zapisów z policyjnych kamer domagała się m.in. rodzina ofiary oraz protestujący mieszkańcy miasta Charlotte w Karolinie Północnej. Chodzi o policyjną akcję, w wyniku której zastrzelono czarnoskórego Keitha Lamonta Scotta. Po tym zdarzeniu przez miasto przetacza się fala demonstracji.
2016-09-25, 07:47
Posłuchaj
Ujawniono nagrania z Charlotte. Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR)
Dodaj do playlisty
W piątek nagranie z akcji policyjnej ujawniła rodzina zastrzelonego. Na jego podstawie nie można jednak stwierdzić, czy mężczyzna miał przy sobie broń. Tuż po zajściu bliscy Scotta utrzymywali, że mężczyzna był nieuzbrojony, a policja zastrzeliła go bez żadnego powodu.
"Był uzbrojony"
Kerr Putney ocenił, że nagrania stanowią "niezbity dowód" na to, że w momencie konfrontacji z policją Scott był uzbrojony. Ponadto mężczyzna miał przy sobie marihuanę.
The Charlotte-Mecklenburg police chief talks about the community's distrust of the police https://t.co/adetOxTnbj pic.twitter.com/46QjRY0A5t
— CBS News (@CBSNews) 24 września 2016
Policja - poinformował Putney - przybyła na osiedle Scotta, by przeszukać jego mieszkanie w związku z popełnionym przez niego wcześniej przestępstwem. Broń, którą funkcjonariusze zobaczyli u mężczyzny tylko "zaostrzyła sytuację".
Policja poinformowała, że na miejscu strzelaniny znaleziono należący do niego pistolet. Ujawniono również, że do konfrontacji z Keithem Scottem doszło ponieważ funkcjonariusze dostrzegli, że siedząc wewnątrz auta skręca papierosa z marihuaną i trzyma pistolet.
Wideo nie odpowiada na wszystkie pytania?
Ujawnione przez policję nagrania wideo pochodzą z dwóch kamer umieszczonych w policyjnym radiowozie i na mundurze policjanta. Filmy nie pokazują wszystkich okoliczności strzelaniny. Widać na nich jednak, że Keith Scott zostaje zabity, gdy wysiada ze swojego samochodu i odchodzi od niego. Ręce ma opuszczone. Prawą ma pustą, nie jest jasne, czy cokolwiek trzyma w lewej. Scott nie wykonuje żadnych agresywnych ruchów.
Szef policji z Charlotte Kerr Putney przestrzegł przed wyciąganiem pochopnych wniosków z nagrań wideo. Putney, który sam jest Afroamerykaninem, podkreślił, że oceniając sytuację należy wziąć pod uwagę wiele innych dowodów oraz zeznania świadków.
Fala protestów
Śmierć 43-letniego Afroamerykanina, który zginął we wtorek od kul również czarnoskórego policjanta, wywołała w Charlotte falę protestów. Wyjątkowo gwałtowny przebieg miały one w środę wieczorem, kiedy policja użyła m.in. gazu łzawiącego i gumowych kul, aby rozpędzić demonstrantów, którzy plądrowali sklepy i rozbijali witryny.
W sobotę demonstrujący domagali się zniesienia wprowadzonego w czwartek przez gubernatora stanu Karolina Północna stanu wyjątkowego oraz wycofania z Charlotte Gwardii Narodowej.
PAP/IAR/agkm