Kanał przez Mierzeję, to szansa dla Elbląga i Wisły
Budowa kanału na Mierzei Wiślanej to szansa na rozwój portu w Elblągu ale też rozwój całego regionu - mówi Jan Popończyk, kapitan żeglugi śródlądowej.
2016-10-13, 20:47
Posłuchaj
Przekopanie Mierzei Wiślanej może dać Polsce korzyści nie tylko pod kątem rozwoju transportu morskiego.
Przekop może być szansą na rozwój turystyczny
Jak zaznacza gość Polskiego Radia 24, transport to jeden z aspektów rozwoju Elbląga, związany z przekopem.
̶ Koncentrujemy się na ogół na transporcie, a tymczasem przekop stanowi ogromną dźwignię również rozwoju turystycznego – mówi gość Polskiego Radia 24.
Mierzeja uzdrowiskowa?
Jak dodaje, jeśli przekop nie ograniczy się do drogi morskiej i pirsu, ale zostanie rozbudowany o mariny wodne, ośrodki turystyczne, to powstanie teren uzdrowiskowy.
REKLAMA
̶ Sopot też był budowany podobnie, my też mamy te szanse – mówi ekspert.
Kanał to Elbląg otwarty na morze
Kanał ma umożliwić wpływanie do Morskiego Portu Elbląg jednostek o parametrach morskich.
Dzisiaj statki płynące do Elbląga muszą przepływać po rosyjskiej stronie mierzei, to wydłuża trasę i uzależnia nas od arbitralnych decyzji Rosjan. Dzięki inwestycji Elbląg będzie mógł znowu stać się miastem portowym - dzięki tej inwestycji zwiększą się przeładunki w porcie. Port w Elblągu może być ważnym wsparciem dla Gdyni i Gdańska.
Elbląg wsparciem dla portów Gdańska i Gdyni
Jak zaznacza gość PR24, Elbląg mógłby skutecznie grać rolę portu fiderowego, czyli dowozowego dla portów Trójmiasta.
REKLAMA
̶ Te już się dławią, ze względu na siec transportową, i tutaj Elbląg może odegrać znacząca rolę, gdyż ma dużo miejsca gdzie można rozwijać inwestycje – mówi ekspert.
Przekop to również wielka szansa dla Wisły
Do tego, jak dodaje, istnieje olbrzymi potencjał tkwiący w Wiśle.
̶ Plany użeglowienia tej rzeki sprawiają, że staje się ona przewidywalna i można wiązać przyszłość z jej wykorzystaniem – mówi gość PR24.
Z opracowanego przez ONZ-owską agendę raportu wynika, że Wisła ma ogromny potencjał.
REKLAMA
Z powodzeniem można by nią transportować węgiel ze Śląska, ropę i jej pochodne z rafinerii w Płocku oraz zboża i kruszywa do budowy dróg. Tanio - jedna 600-tonowa barka może zastąpić 18 wagonów kolejowych albo 45 średniej wielkości ciężarówek i w przeliczeniu na tonę towaru zużywa o 30-50 proc. mniej paliwa.
Justyna Golonko, jk
REKLAMA