Fundacja Clintonów przyjęła od Kataru dotację z pominięciem prawa
Fundacja charytatywna Hillary i Billa Clintonów potwierdziła, że w 2011 roku z pominięciem prawa przyjęła milion dolarów. Donatorami byli wysoko postawieni urzędnicy z Kataru.
2016-11-05, 12:11
Jak pisze agencja Reuters, pełniąca wówczas urząd Sekretarza Stanu Hillary Clinton nie poinformowała o dotacji Departamentu Stanu, co było jej obowiązkiem. Agencja podała, że łączna wysokość katarskich darowizn w ostatnich latach mogła sięgnąć 5 milionów dolarów.
W niedawno ujawnionym przez portal WikiLeaks mailu z 2014 roku Hillary Clinton przyznała, że uważa zarówno Katar, jak i Arabię Saudyjską za największych sponsorów Państwa Islamskiego.
Fundusz Rodziny Clintonów powstał w 2001 roku po ustąpieniu Billa Clintona z urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Przez 15 lata przez jego konta przepłynęły miliony dolarów, w dużej mierze pochodzące od stronników politycznych rodziny byłego prezydenta.
Dwa dni temu FBI nadała najwyższy priorytet śledztwu w sprawie Fundacji. Jeszcze w sierpniu kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta, Donald Trump, wezwał do uznania wszystkich zagranicznych dotacji dla Fundacji za nielegalne. Nazwał też Fundację Clintonów "najbardziej skorumpowaną instytucją w historii polityki".
REKLAMA
Spada poparcie dla Clinton
Sondaż Ipsos/Reuters potwierdził utrzymującą się na poziomie 5 proc. przewagę kandydatki Demokratów. Natomiast sondaże telewizji Fox News oraz pracowni McClatchy-Marist wskazują, że różnica w poparciu dla obydwojga wynosi zaledwie 2 proc.
Podobnie jak w sondażu opublikowanym w poniedziałek w piątkowym badaniu Ipsos/Reuters 44 proc. ankietowanych zadeklarowało, że zamierza zagłosować na Clinton, podczas gdy 39 proc. zapowiedziało oddanie głosu na Trumpa.
W poprzednich badaniach pracowni Ipsos/Reuters, które przeprowadzano przed ogłoszeniem przez dyrektora FBI Jamesa Comeya, że Federalne Biuro Śledcze wznawia dochodzenie w sprawie używania przez Clinton prywatnego serwera pocztowego, przewaga b. pierwszej damy nad Trumpem wynosiła 6 proc.
Powiązany Artykuł
Wybory w USA
Z kolei według opublikowanego w piątek sondażu telewizji Fox News, gdyby wybory odbyły się obecnie, kandydatka Demokratów zdobyłaby 45 proc. głosów, a Trump 43 proc. Pozostałe głosy przypadłyby Gary'emu Johnsonowi kandydatowi Libertarianów oraz Jill Stein z Partii Zielonych.
REKLAMA
Oznacza to, że przewaga Clinton nad kandydatem Republikanów zmalała z 6 procent notowanych w połowie października do obecnych 2 procent. Ankieta Fox News z 27 października wskazywała, że Clinton ma poparcie 44 proc. zarejestrowanych wyborców, a Trump 41 proc., co znaczyło, że dzieliła ich różnica 3 punktów proc.
Źródło: RUPTLY/x-news
Różnica w poparciu dla Clinton i Trumpa jest obecnie mniejsza niż zakładany błąd statystyczny ankiety, określony jako 2,5 proc. – zauważa agencja Reutera. W badaniu Fox News, które przeprowadzono od wtorku do czwartku wzięło udział 1211 zarejestrowanych wyborców.
REKLAMA
Na dwuprocentową różnicę w poparciu dla kandydatki Demokratów i reprezentanta GOP wskazuje również opublikowany w piątek sondaż pracowni McClatchy-Marist. Zrealizowano go w tym samym czasie, co ankietę Fox News z udziałem 940 potencjalnych wyborców (deklarujących udział w wyborach). Wynika zeń, że na Clinton zagłosowałoby 46 proc. a na Trumpa 44 proc. uczestników ankiety. Margines błędu w tym badaniu wynosi 3,2 proc.
W analogicznym badaniu sondażowni McClatchy-Marist z września przewaga Clinton (48 proc.) nad Trumpem (41 proc.) wynosiła 7 proc.
Badania inne niż ogólnokrajowe wskazują na straty w prowadzeniu przez Clinton. Sondaże cząstkowe potwierdzają coraz mocniejszą pozycję Trumpa w kilku stanach, które traktowano do tej pory jako remisowe, jak Ohio czy Arizona, a Trump obecnie wyraźnie tam prowadzi. Milioner odrobił też straty w Karolinie Północnej (obecnie według RealClearPolitics jest tu remis, a wcześniej prowadziła Clinton) i ma przewagę, choć nieznaczną, na Florydzie, w Newadzie oraz w Iowa.
REKLAMA
Zgodnie z danymi opublikowanymi przez chicagowski ośrodek "Real Clear Politics", który gromadzi, analizuje i wyprowadza średnie ze wszystkich sondaży przeprowadzanych w kampanii prezydenckiej w USA, kandydatka Demokratów, która jeszcze niedawno mogła się pochwalić przewagą nad swym republikańskim rywalem na poziomie 5 proc., obecnie wyprzedza go o zaledwie 2 proc.
pp/PAP/IAR
REKLAMA