Od 2017 r. koniunktura w Polsce będzie się poprawiać
Koniec deflacji i nieco większe, ale przejściowe tąpniecie jeśli chodzi o tegoroczny wzrost PKB. Od 2017 roku koniunktura będzie się poprawiać - takie są projekcje Narodowego Banku Polski na rok 2016 i kolejne dwa lata.
2016-11-14, 20:17
Posłuchaj
̶ Słabsze w trzecim i czwartym kwartale tempo wzrostu gospodarczego wynika z powolniejszego wydawania unijnych pieniędzy - mówi Jacek Kotłowski z Instytutu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego.
W 2017 r. wydawanie funduszy UE przyspieszy
Jak wyjaśnia, zawsze na początku nowej perspektywy stopień wykorzystania funduszy jest niewielki, ale można się spodziewać, że w kolejnych latach ich wykorzystanie będzie większe, wzrośnie więc i dynamika inwestycji.
Zadziała program 500+
̶ Drugim czynnikiem wzrostu będzie program 500+, którego całoroczny efekt zobaczymy w 2017 r. – mówi gość Ekspresu Gospodarczego radiowej Jedynki.
Niebawem ceny zaczną rosnąć
Przełom roku zakończy także deflację - twierdzi Jacek Kotłowski.
REKLAMA
Jak zaznacza, czy to będzie w grudniu czy styczniu to zależy od wzrostu cen paliw, ale w ujęciu statystycznym ta presja się obniża, bo mamy dodatnie ceny paliw rok do roku, świadczą też o tym inne wskaźniki cen.
Drożyzna nam nie grozi
̶ Presja inflacyjna narasta, ale będzie niewielka w perspektywie 2-3 lat, stąd drożyzna nam nie grozi – mówi ekspert.
Co napawa optymizmem w gospodarce
Ekspert NBP zauważa, że coraz lepiej dzieje się na rynku pracy i generalnie mamy powody do umiarkowanego optymizmu.
̶ Mamy rosnące wynagrodzenia, nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących, spodziewamy się też, że inwestycje będą wyższe w przyszłym roku – mówi gość radiowej Jedynki.
REKLAMA
̶ Biorąc pod uwagę fakt, że gospodarka światowa jest raczej w stagnacji, prognozy dla Polski są dobre - przyznaje także profesor Andrzej Sławiński z NBP.
Przed gospodarkami zachodnimi jednak gorszy okres
I dodaje, że gospodarki zachodnie mają jednak przed sobą długi okres wolniejszego wzrostu niż przed kryzysem.
Polska odczuje rykoszetem spowolnienie na Zachodzie
̶ Na świecie przemysł produkuje coraz więcej, ale nie powstają już w nim nowe miejsca pracy, zatrudnienie rośnie w usługach, ale zarobki są w nich o wiele niższe - dodaje profesor Sławiński.
Jak dodaje, to oczywiście będzie oddziaływać na polską gospodarkę, przede wszystkim tempo wzrostu inwestycji będzie gorsze.
REKLAMA
Narodowy Bank Polski prognozuje, że w roku 2016 wzrost gospodarczy wyniesie 3 procent, a w przyszłym - 3,6 procent. A jeśli chodzi o ceny, to do końca roku będzie jeszcze nieduża deflacja, czyli spadek cen, a w 2017 roku - inflacja na poziomie 1,3 procent.
Aleksandra Michałek – Tycner, jk
REKLAMA