Lech Wałęsa nie przekaże próbek pisma do IPN?
Lech Wałęsa odmówił przesłania próbek swojego pisma do Instytutu Pamięci Narodowej - informuje portal onet.pl. Ekspertyza grafologów ma zasadnicze znaczenie w ustaleniu wiarygodności dokumentów mówiących o tym, że były prezydent współpracował w latach 70' z aparatem bezpieczeństwa PRL.
2016-11-25, 13:11
Pod koniec lutego IPN udostępnił teczkę personalną i teczkę pracy "Bolka". Znajdują się w nich między innymi odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolka" z 21 grudnia 1970 roku, doniesienia "Bolka" oraz notatki esbeków ze spotkań z nim i oceny SB okresu jego współpracy.
"Wszystko jest tu kłamstwem"
Lech Wałęsa zapoznał się z oryginałami akt TW "Bolka" odkrytymi w domu generała Kiszczaka w połowie kwietnia. Były prezydent natychmiast zanegował ich autentyczność. W maju tego roku Wałęsa kolejny raz zabrał głos w tej sprawie na Facebooku. Zaprzeczył, że materiały są autentyczne i poinformował, że zamierza je opublikować.
"Nigdy nie miałem tajemnic, postępowałem uczciwie, w zgodzie z sumieniem. Niech i wiedza z tych śmieci do Was dotrze. Prawie wszystko jest tu kłamstwem, podróbką przeciw mnie" - napisał Wałęsa.
Analiza IPN kluczem
Wszystkie wątpliwości miała rozwiać analiza przygotowana przez IPN. Miała być gotowa w połowie listopada, a powstanie najwcześniej pod koniec stycznia przyszłego roku. – Odmowa przekazania próbek przez Wałęsę jest jedną z głównych przyczyn opóźnienia — irytuje się wysokiej rangi przedstawiciel IPN w rozmowie z Onetem. — Robimy, co możemy, by dostarczyć biegłym próbki jego pisma, aby mieli materiał porównawczy – dodaje.
REKLAMA
Onet/TVP Info
REKLAMA