Z miłości do sportu. Takiego sezonu dawno nie było. Tytuł Człowieka Roku dla Juana Martina del Potro

- W ten rok weszliśmy z minorowymi nastrojami, a historia Marii Szarapowej to jeszcze spotęgowała - mówił redaktor naczelny miesięcznika "Tenisklub" Adam Romer w programie "Z miłości do sportu".

2016-11-30, 09:20

Z miłości do sportu. Takiego sezonu dawno nie było. Tytuł Człowieka Roku dla Juana Martina del Potro

Na początku sezonu światem sportu wstrząsnęła afera dopingowa z Marią Szarapową w roli głównej. W marcu Rosjanka ogłosiła, że miała pozytywny wynik testu antydopingowego na meldonium, który wpisano na listę zabronionych środków 1 stycznia. Zdyskwalifikowano ją na dwa lata, ale w wyniku postępowania odwoławczego karę skrócono do 15 miesięcy.

"

Adam Romer Wolę podkreślać te pozytywne strony tenisa, a tych niewątpliwie w tym roku chyba mieliśmy więcej

- W ten rok weszliśmy z minorowymi nastrojami i historia Marii Szarapowej to spotęgowała. Natomiast ja bym raczej starał się koncentrować na tych pozytywnych stronach. Wolę podkreślać te pozytywne strony tenisa, a tych niewątpliwie w tym roku chyba mieliśmy więcej, niż tych negatywów - podkreślił Adam Romer, gość programu "Z miłości do sportu".

Sensacja na igrzyskach w Rio

Pozytywne strony tego sezonu z pewnością można było zauważyć na turnieju igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Olbrzymim zaskoczeniem było wygranie damskich zawodów singlistek przez Portorykankę Monikę Puig, która do tej pory wygrała jedynie turniej WTA w Strasburgu (2014 rok).

- To była niewątpliwie sensacja. Mam tylko cichą nadzieję, że nie dotknie ją taka klątwa igrzysk i nie stanie się zawodniczką jednego turnieju, bo takie przypadki mieliśmy w przeszłości. Przychodzi mi tu na myśl choćby Marc Rosset (zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku - przyp. red.), taki słynny szwajcarski tenisista. Pewnie tych przykładów można podać parę więcej. Nie chciałbym, aby Monica Puig pozostała w naszej pamięci tylko i wyłącznie, jako ta sensacyjna zdobywczyni złotego medalu z Rio. Chciałbym, aby coś jeszcze pokazała na tenisowych kortach - zaznaczył redaktor naczelny magazynu - "Tenisklub".

REKLAMA

Juan Martin del Potro, fot. EPA/David Fernandez Juan Martin del Potro, fot. EPA/David Fernandez

Kolejnym pozytywem był z pewnością powrót na szczyty - Juana Martina del Potro po kolejnej kontuzji i operacjach nadgarstka. W lutym 28-letni Argentyńczyk był 1045. rakietą świata, obecnie jest 38. w tym zestawieniu. Jego walka o czołówkę też rozpoczęła się od turnieju w Rio de Janeiro, gdzie ograł chociażby ówczesnego lidera rankingu ATP - Serba Novaka Djokovicia i zdobył srebrny medal. Na zakończenie sezonu Argentyńczyk dołożył do tego jeszcze triumf w Pucharze Davisa, gdy wraz z kolegami z reprezentacji pokonał zespół Chorwacji.

Wielki powrót na szczyt Juana Martina del Potro

"

Adam Romer Tytuł Człowieka Roku paradoksalnie nie dałbym Murrayowi, ale Juanowi Martinowi del Potro, który wniósł nam świeży powiew do tej męskiej rywalizacji

- To było zwieńczenie fantastycznego powrotu Juana Martina del Potro do tenisa. Warto przypomnieć te jego perypetie. To chłopak, który w 2009 roku wygrał US Open. On miał być tym, który zepchnie z tronu Rogera Federera i Rafaela Nadala (dwóch byłych liderów rankingu ATP - przyp. red.), bo to wtedy był czas Szwajcara i Hiszpana. Nagle gdzieś zniknął - zaczął borykać się z kontuzjami, pięć operacji, potem kolejne nieudane powroty i kolejne operacje. I on wrócił właściwie dopiero w tym roku, a do wielkiego tenisa wrócił dopiero na igrzyskach. Największym bohaterem turniejów tenisowych w Rio był Juan Martin del Potro, gdy w pierwszej rundzie wygrał z Djokoviciem, dotarł do samego finału i tam walczył z Murrayem, jak równy z równym - mówił o największym bohaterze tego sezonu Adam Romer.

- Tytuł Człowieka Roku paradoksalnie nie dałbym Murrayowi, który po raz pierwszy w karierze wywalczył numer "1", ale Juanowi Martinowi del Potro, który wniósł nam taki świeży powiew do tej męskiej rywalizacji - dodał w programie portalu PolskieRadio.pl Adam Romer.

Gorzej na igrzyskach szło Agnieszce Radwańskiej, ale Polka pokazała się wielokrotnie z lepszej strony w zakończonym niedawno sezonie. Nie można tego powiedzieć o Jerzym Janowiczu, który skończył rok na 281. pozycji na światowych listach.

REKLAMA


Powiązany Artykuł

polskieradio.pl logo 1200x630.jpg
Z miłości do sportu - zobacz poprzednie odcinki

Więcej o występach polskich zawodników na kortach tenisowych, pasjonującej rywalizacji Novaka Djokovicia z Andy Murrayem, finale Pucharu Davisa z Juanem Martinem del Potro na czele reprezentacji Argentyny, czy genialnej formie Angelique Kerber w najnowszym programie PolskieRadio.pl.

Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy.

Program Z miłości do sportu, fot. PolskieRadio.pl/Artur Jaryczewski Program Z miłości do sportu, fot. PolskieRadio.pl/Artur Jaryczewski

Gospodarze programu "Z miłości do sportu", odc. 12: Marcin Nowak i Bartosz Orłowski, PolskieRadio.pl

Goście programu: Adam Romer, redaktor naczelny miesięcznika "Tenisklub"

"Z miłości do sportu" to pierwszy autorski program wideo portalu PolskieRadio.pl. Dziennikarze portalu wraz z zaproszonymi do audycji gośćmi dyskutują o najważniejszych wydarzeniach ze świata sportu. We wspólnej debacie staramy się odsłonić kulisy zmagań sportowców i zanalizować najciekawsze wydarzenia. Rozmawiamy o sukcesach i porażkach polskich sportowców.

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej