Puchar Polski: Lech Poznań potwierdził opinię faworyta w walce o trofeum

Posłuchaj

Pomocnik Lecha Radosław Majewski cieszy się ze zwycięstwa, ale jego zdaniem poznański zespół powinien wygrać ten mecz z większym spokojem (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Hit ćwierćfinałowych meczów Pucharu Polski był tylko jeden i było to oczywiście starcie dwóch zespołów z Ekstraklasy.

Od początku spotkania kibice oglądali niezłe widowisko, mimo trudnych warunków drużyny starały się grać odważnie i do przodu. Pierwsza duża kontrowersja miała miejsce już w pierwszym kwadransie, kiedy doszło do starcia Jasmina Buricia i Pawła Brożka. Prowadzący spotkanie nie dopatrzył się jednak przewinienia golkipera Lecha Poznań.

W 21. minucie w polu karnym Wisły zahaczony został Radosław Majewski, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Marcin Robak i pewnie wykorzystał rzut karny, dając Lechowi prowadzenie. 

Nie minęło pół godziny gry, a goście wygrywali już dwiema bramkami. Rozgrywający kapitalne zawody Darko Jevtić pięknym podaniem uruchomił Macieja Makuszewskiego, a ten w sytuacji sam na sam z Załuską mocnym strzałem pokonał bramkarza. Przed przerwą Szwajcar sam wpisał się na listę strzelców, nokautując gospodarzy. 

Wisła nie straciła nadziei, na drugą połowę wyszła z nastawieniem, żeby spróbować odrabiać straty. I na efekty nie trzeba było długo czekać. Gola w 50. minucie strzelił Jirzi Brlek, który wykorzystał ogromny błąd defensywy "Kolejorza". Kilka minut później "Biała Gwiazda" musiała grać w osłabieniu - drugą żółtą kartkę otrzymał Adrian Mójta. To nie przeszkodziło jednak drużynie w pogoni za wynikiem. W 66. minucie w polu karnym dobrze odnalazł się Patryk Małecki i strzelił kontaktowego gola.

Wisła grała ambitnie, starała się wyrównać, ale Lech nie zamierzał wypuścić półfinału Pucharu Polski z rąk i czekał na swoją szansę, by zakończyć to spotkanie. Gol na 4:2 po dwójkowej akcji Jóźwiaka i Majewskiego skutecznie podciął skrzydła gospodarzom.

Po remisie w pierwszym meczu Lech nie pozostawił złudzeń, komu należy się dalsza gra o trofeum. Zawodnicy Nenada Bjelicy potwierdzili, że są w świetnej formie i pod wodzą chorwackiego szkoleniowca znów są na właściwym torze.

W półfinale "Kolejorz" zmierzy się z Pogonią Szczecin, w drugiej parze o finał będą walczyć Wigry Suwałki z Arką Gdynia.

Rewanżowy mecz ćwierćfinałowy: Wisła Kraków - Lech Poznań 2:4 (0:3).

Pierwszy mecz 1:1. Awans: Lech Poznań.

Bramki: 0:1 Marcin Robak (21-karny), 0:2 Maciej Makuszewski (28), 0:3 Darko Jevtic (39), 1:3 Petar Brlek (51), 2:3 Patryk Małecki (66), 2:4 Radosław Majewski (86).

Żółta kartka - Wisła Kraków: Krzysztof Mączyński, Adam Mójta, Denis Popovic, Piotr Żemło, Patryk Małecki. Lech Poznań: Abdul Aziz Tetteh, Tomasz Kędziora. Czerwona kartka za drugą żółtą - Wisła Kraków: Adam Mójta (58).

Wisła Kraków: Łukasz Załuska - Boban Jovic, Piotr Żemło, Alan Uryga, Adam Mójta - Rafał Boguski (80. Krzysztof Drzazga), Krzysztof Mączyński, Petar Brlek, Denis Popovic (61. Jakub Bartosz), Patryk Małecki - Paweł Brożek (70. Mateusz Zachara).

Lech Poznań: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Lasse Nielsen, Tamas Kadar - Maciej Makuszewski, Maciej Gajos (86. Dariusz Dudka), Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski, Darko Jevtic (69. Kamil Jóźwiak) - Marcin Robak (77. Dawid Kownacki).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 10 507.

W pierwszym środowym meczu awans do grona półfinalistów zapewniły sobie Wigry Suwałki, które zremisowały z występującym w trzeciej lidze GKS Jastrzębie 1:1. Pierwszy mecz, wygrały 2:1.

Wyniki meczów rewanżowych 1/4 finału PP (gwiazdka - awans):

Środa, 30 listopada:

Wigry Suwałki* - GKS 1962 Jastrzębie 1:1 (1:0); pierwszy mecz - 2:1
Wisła Kraków - Lech Poznań* 2:4 (0:3); 1:1

Wtorek, 29 listopada:

Pogoń Szczecin* - Puszcza Niepołomice 2:0 (1:0); 2:1
Arka Gdynia* - Drutex Bytovia Bytów 1:0 (0:0); 1:2

ps