Wzrost napięcia na lini USA-Chiny. Pekin protestuje po rozmowie Trumpa z prezydent Tajwanu
Chiny składają notę protestacyjną w związku z rozmową telefoniczną prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa z przywódczynią Tajwanu, Tsai Ing-Wen. Chińska Republika Ludowa uznaje ten kraj za część Państwa Środka.
2016-12-03, 11:49
MSZ w Pekinie wzywa prezydenta-elekta, by podchodził do kwestii tajwańskiej ostrożnie i szanował politykę "jednych Chin", aby uniknąć niepotrzebnych perturbacji we wzajemnych stosunkach. Ministerstwo podkreśla, że na tej polityce opierają się relacje chińsko-amerykańskie.
Prezydent-elekt USA Donald Trump poinformował wczoraj na Twitterze, że zadzwoniła do niego prezydent Tajwanu, Tsai Ing-Wen. Miała pogratulować mu zwycięstwa w listopadowych wyborach prezydenckich. Według komunikatu jego ekipy, podczas rozmowy podkreślono również bliskie związki ekonomiczne i polityczne obu państw.
REKLAMA
Jak podkreśla agencja Reutera, taką rozmowę odbył po raz pierwszy amerykański prezydent bądź prezydent-elekt od 1979 roku, czyli od czasu gdy prezydent Jimmy Carter zdecydował się uznać "jedność Chin" i odstąpić od uznawania Tajwanu.
Administracja prezydenta Obamy, który będzie stał na czele państwa jeszcze do drugiej połowy stycznia, poinformowała wczoraj, że o rozmowie Donalda Trumpa dowiedziała się już po fakcie i że polityka Waszyngtonu wobec Pekinu nie zmienia się.
koz
REKLAMA
REKLAMA