Liga Mistrzów: Legia Warszawa - Sporting. Czas na pierwszą wygraną mistrza Polski? Liga Europy czeka
Piłkarze Legii mieli w Lidze Mistrzów nie strzelić gola, nie zdobyć choćby jednego punktu w grupie śmierci z Realem, Borussią i Sportingiem. Mimo tego padły bramki, udało się wywalczyć remis z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Czas na mecz ze Sportingiem. I pierwszą wygraną?
2016-12-07, 12:15
Posłuchaj
Adriana Bąkowska z Lizbony o meczu Legia - Sporting (IAR)
Dodaj do playlisty
Na relację z meczu Legia Warszawa - Sporting zapraszamy do radiowej Jedynki. Ze stadionu mistrza Polski o boiskowych wydarzeniach będzie informował Andrzej Janisz.
- Cieszymy się, że w ostatnim meczu grupowym mamy okazję zagrać z klasowym zespołem o pozostanie w europejskich rozgrywkach. Bardzo cenimy przeciwnika, ale to jest jedno spotkanie. Jeżeli zagramy skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty, to jest szansa, że w przyszłym roku spotkamy się tutaj przy okazji Ligi Europy - mówił trener Legii Jacek Magiera.
Źródło: TVP
Legia czekała dwie dekady na to, by znów poznać smak grania z najsilniejszymi zespołami świata. Była to lekcja, po której pozostaną bardzo mieszane wrażenia. Z jednej strony początek z Besnikiem Hasim będzie kojarzył się z bolesną porażką z Borussią Dortmund i incydentami na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej, które niestety pokazały gorsze oblicze warszawskiego zespołu.
Następne dwa spotkania - wyjazdy do Sportingu i Madrytu - przyniosły kolejne porażki, lecz w grze pojawiały się lepsze momenty. Niestety, w stolicy Hiszpanii doszło do starć pseudokibiców z policją, które znów okryły polską piłkę wstydem i zabrały Legii mecze przy udziale publicznośći. Zamiast święta w meczu z Realem Madryt była gra z najlepszą drużyną Europy przy pustym stadionie.
REKLAMA
To jednak nie przeszkodziło gospodarzom w tym, by rozegrać świetne spotkanie, w którym byli blisko zwycięstwa. Ostatecznie skończyło się wynikiem 3:3, a Legia uwierzyła, że w tej edycji rozgrywek nie wszystko jest stracone. Pierwszy punkt, w dodatku w starciu z takim rywalem - to było ważne i motywujące doświadczenie.
Niespodzianki nie było już w Dortmundzie, gdzie fani na Signal-Iduna Park zobaczyli prawdziwą strzelaninę. 8:4 - takie wyniki trudno znaleźć nawet w hokeju, o piłce nożnej już nie mówiąc. Tym razem Europa mogła być zachwycona tym widowiskiem. Taka liczba straconych bramek nie daje powodów do zadowolenia, to oczywiste. Z drugiej strony, nie każdy jest w stanie strzelić cztery gole takiemu przeciwnikowi.
Przy wynikach Sportingu, który we wszystkich meczach odniósł tylko jedno zwycięstwo z rozbitą Legią, pożegnanie z Ligą Mistrzów może być jednocześnie powitaniem Ligi Europy. Warunek jest jednak jasny - piłkarze Jacka Magiery muszą sięgnąć po zwycięstwo.
REKLAMA
Nikt nie mówi bezpośrednio o szansach, wiadomo przecież, kto podczas meczu w Warszawie będzie zdecydowanym faworytem. Zadanie mistrza Polski teoretycznie jest proste - zagrać pewnie i skutecznie w obronie i wykorzystać swoje sytuacje. Do czego to wystarczy? Dowiemy się już w środowy wieczór. Sam Jacek Magiera podkreślał, że w tym przypadku niemożliwe jest przewidzenie wszystkiego.
- Życie niesie różne scenariusze. Nie jest tak, że przed meczem zaplanujemy wszystko. Staramy się w naszej pracy przygotowywać zespół na każdy wariant. W naszej lidze jest zupełnie inaczej niż w Europie. Nasze doświadczenie na tym poziomie jest niewielkie i cały czas je zbieramy. Chciałbym, żebyśmy w dalszym ciągu się uczyli i za jakiś czas byli drużyną, która potrafi sobie radzić z takimi sytuacjami, niezależnie od tego z kim gra - przyznał szkoleniowiec.
Źródło: x-news
Sporting ma na co narzekać - do Polski nie przyjechali kontuzjowani Joel Campbell i Ezequiel Schelotto, chory na grypę Alan Ruiz, z powodu kartek nie zagra też Joao Pereira, a Lukas Palvis dopiero wraca do formy po urazie. W tej sytuacji trener portugalskiej drużyny Jorge Jesus powołał do kadry kilku zawodników z rezerw. Oprócz tego Portugalczycy będą musieli zmierzyć się także z niezbyt przyjazną temperaturą. Według prognoz pogody spotkanie będzie odbywać się przy temperaturze spadającej poniżej zera.
REKLAMA
- Na pewno to nie będzie miało znaczenia. W naszym zespole jest wielu piłkarzy, którzy mają duże doświadczenie w Lidze Mistrzów. Jeżeli będziemy grali w swoim stylu, wszystko powinno być w porządku. Na pewno w Warszawie będziemy walczyć o zwycięstwo i damy z siebie maksimum, by zdobyć trzy punkty. Remis nas nie zadowoli - ocenił trener Sportingu Jorge Jesus.
Legia z chłopca do bicia stała się zespołem, który może przyciągać przed telewizory nie tylko polskich kibiców, głównie z jednego prostego powodu - w sumie w meczach z jej udziałem padły już 32 gole. Żaden inny zespół nie generował takiej ilości sytuacji i bramek. Z jednej strony może być to zaletą, ale na pewno jest też problemem, bo obnaża wszystkie braki w defensywie, które trzeba będzie ograniczyć do minimum na spotkanie z Portugalczykami.
Na spotkanie do Warszawy przyleciał były trener Legii, a obecnie selekcjoner reprezentacji Rosji Stanisław Czerczesow. Mentalna pomoc dla piłkarzy? Wydaje się, że w tym momencie mają oni wszystko, by skupić się na dobrej grze.
REKLAMA
Również o 20.45, w drugim spotkaniu tej grupy, Real Madryt zmierzy się z Borussią Dortmund. Oba kluby są już pewne udziału w 1/8 finału i zagrają o pierwsze miejsce w tabeli dające rozstawienie w kolejnej rundzie. Prowadzi Borussia, która ma 13 punktów. „Królewscy” tracą do niej 2 punkty.
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA