Prezydent Andrzej Duda: Jan Karski był wielkim żołnierzem Rzeczypospolitej
- Nigdy nie zaprzestał walki o wolność Polski, a także o ludzką godność - powiedział Andrzej Duda, który w środę w Warszawie przekazał akt nominacji legendarnego kuriera na stopień generała brygady.
2016-12-07, 16:18
Posłuchaj
Jan Karski mianowany został pośmiertnie na stopień generała brygady. Prezydent Andrzej Duda powiedział, że ta nominacja to akt historycznej sprawiedliwości (IAR)
Dodaj do playlisty
- Pan generał Jan Karski był nie tylko wielkim Polakiem, był nie tylko wielkim człowiekiem (...) Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata, był nie tylko niezłomnym w dążeniu do prawdy, do uczciwości, a przede wszystkim do tego, aby na świecie szanowane były prawa każdego człowieka, jego godność, jego życie, a więc był także i wielkim humanistą - oświadczył prezydent.
Andrzej Duda Chciałbym, żeby ta nominacja generalska dla wielkiego Polaka, a także honorowego obywatela Izraela i Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, była świadectwem pamięci Polski o wielkiej historycznej postaci
- Ale był także, a może przede wszystkim z punktu widzenia dzisiejszej uroczystości człowiekiem niezłomnej wielkiej odwagi jako żołnierz, żołnierz Rzeczypospolitej - podkreślił, nazywając nominację generalską dla Karskiego "aktem historycznej sprawiedliwości".
- Chciałbym, żeby ta nominacja generalska dla wielkiego Polaka, a także honorowego obywatela Izraela i Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, była świadectwem pamięci Polski o wielkiej historycznej postaci. O cichym - w tamtym czasie, w czasie walki - bohaterze, który całe swoje młode życie poświęcił na walkę o wolność Polski i ludzką godność - oznajmił.
- Niech pamięć o Janie Karskim, o jego bohaterstwie, niezłomności i czynach zawsze przetrwa wśród Polaków, Żydów na całym świecie i wśród wszystkich ludzi sprawiedliwych - zaznaczył Andrzej Duda.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Serwis specjalny: Jan Karski
Prezydent przypomniał też zasługi Karskiego z września 1939 roku, gdy był oficerem 5. Dywizjonu Artylerii Konnej, a także z okresu jego działalności w Polskim Państwie Podziemnym.
- Przyjął na siebie niezwykle trudne misje: bycia kurierem rządu polskiego na Zachodzie. Wielokrotnie przedzierał się przez granicę po to, aby przenosić informacje, a także przynosić do Polski rozkazy - przypomniał. Wskazał, że Karski poza działalnością dla Rzeczypospolitej dokonał również czynów, za które przeszedł nie tylko do historii Polski, ale i świata, gdy alarmował świat o Holokauście.
- Jan Karski nie tylko słyszał o Holokauście, o zagładzie Żydów, ale widział ją także na własne oczy. Napisał trzy wstrząsające raporty na ten temat. Pierwszy wraz ze swoim bratem, oficerem policji, Marianem Kozielewskim, drugi także przy jego pomocy, a trzeci napisał już sam w Londynie - oznajmił szef państwa.
- Ten trzeci raport, także przekazany polskiemu rządowi na Zachodzie trafił do rządów państw alianckich, a w 1943 roku został przez Jana Karskiego zawieziony także do Stanów Zjednoczonych i przekazany prezydentowi Stanów Zjednoczonych i najważniejszym członkom jego administracji - dodał.
Zwrócił uwagę, że wstrząsające relacje Karskiego o zagładzie Żydów spotkały się z niedowierzaniem.
- Kiedy Jan Karski spotykał się z różnymi środowiskami w Stanach Zjednoczonych i opowiadał o tym, co widział i co dzieje się na okupowanych przez Niemców polskich ziemiach, w założonych przez Niemców obozach koncentracyjnych, patrzono na niego z niedowierzaniem, nie wierzono mu - powiedział Duda.
REKLAMA
Zauważył też, że Karski do końca wojny działał na rzecz ratowania Żydów, m.in. apelował o to, aby bombardować linie kolejowe prowadzące do obozów koncentracyjnych.
Akt nominacji generalskiej prezydent przekazał rodzinie Jana Karskiego. Z kolei odpis tego aktu Andrzej Duda przekazał do zbiorów Muzeum Historii Polski.
TVP
"Sprawiedliwości staje się zadość"
Stwierdziła podczas uroczystości bratanica Jana Karskiego - Wiesława Kozielewska-Trzaska, która odebrała akt nominacji z rąk prezydenta. Przypomniała, że jej stryj był dzielnym polskim oficerem i emisariuszem, kawalerem Orderem Virtuti Militari.
- Zniósł sowiecką niewolę, zniósł niewolę niemiecką. Zdradę i tortury. Przekazał światu, że Polskie Państwo Podziemne istnieje i walczy, że zasługuje na pomoc sojuszniczą, bo jest jedynym prawowitym przedstawicielem okupowanej Polski. Przekazał światu, że dokonuje się hitlerowska zbrodnia Holokaustu na narodzie żydowskim, który krzyczy o ratunek. Jego wojenna misja była misją kompletną, wypełnioną od A do Z - powiedziała Kozielewska-Trzaska.
Podkreśliła też, że jej stryj "jako człowiek, oficer i emisariusz zrobił wszystko".
Wiesława Kozielewska Jan Karski był generałem ludzkich sumień i na tę zaszczytną szarżę jak nikt zasłużył
- Kto twierdzi inaczej, nic z Karskiego nie rozumie. To świat z jego raportem nie zrobił nic. Był generałem ludzkich sumień i na tę zaszczytną szarżę jak nikt zasłużył. Ci, którzy latami tę nominację starali się udaremnić, powinni się wstydzić. Tym, którzy o nią walczyli składam serdeczne podziękowanie i głęboki ukłon - podkreśliła bratanica generała.
REKLAMA
Zacytowała też słowa przyjaciela Karskiego, laureata Pokojowej Nagrody Nobla Elie Wiesela, który powiedział: "Gdyby było więcej Karskich, byłoby mniej ofiar Hitlera".
Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro zaznaczył, że Jan Karski był wzorowym żołnierzem i wzorowym urzędnikiem, który nie zakończył swojej misji, gdy Polska poniosła klęskę we wrześniu 1939 roku.
- Był człowiekiem wspaniałych cnót - ludzkich i chrześcijańskich. On traktował bardzo poważnie zasadę "kochaj bliźniego jak siebie samego" - oświadczył Kostro.
Robert Kostro Jan Karski był człowiekiem wspaniałych cnót - ludzkich i chrześcijańskich. On traktował bardzo poważnie zasadę "kochaj bliźniego jak siebie samego"
W ceremonii przekazania aktu nominacji generalskiej wzięli udział m.in. minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Obecni byli również przedstawiciele kancelarii prezydenta i kancelarii premiera, ambasad USA i Izraela, parlamentu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Instytutu Pamięci Narodowej, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Licznie reprezentowana była również młodzież szkolna.
REKLAMA
Jan Karski
Jan Karski urodził się 24 czerwca 1914 roku w Łodzi jako Jan Romuald Kozielewski, ukończył studia na wydziale prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. W 1939 roku został zatrudniony w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Uczestniczył w kampanii wrześniowej będąc oficerem 5. Dywizjonu Artylerii Konnej. Po ataku ZSRR na Polskę znalazł się w sowieckiej niewoli, z której wydostał się udając zwykłego szeregowca. W 1939 roku dotarł do Warszawy i rozpoczął działalność konspiracyjną.
Propozycję tajnego wyjazdu do Londynu w celu przedstawienia emigracyjnym władzom polskim oraz Brytyjczykom raportu o sytuacji w okupowanej przez Niemców Polsce złożył Karskiemu latem 1942 roku Delegat Rządu na Kraj Cyryl Ratajski. Kurier Polskiego Państwa Podziemnego miał reprezentować w swej misji wszystkie polskiej podziemne stronnictwa polityczne, był także rzecznikiem eksterminowanej przez Niemców ludności żydowskiej.
W porozumieniu m.in. z Leonem Feinerem, przedstawicielem żydowskiej partii socjalistycznej Bund, dwukrotnie przedostał się na teren getta warszawskiego, aby na własne oczy przekonać się o losie zamkniętej tam ludności żydowskiej. W przebraniu wartownika przedostał się także do niemieckiego obozu tranzytowego w Izbicy pod Lublinem. Następnie wyjechał do Londynu, wioząc ze sobą dokumenty, dotyczące sytuacji w Polsce i losie ludności Żydowskiej. Relacja Karskiego została przedstawiona Brytyjczykom 25 listopada.
TVP
Na podstawie relacji Karskiego 10 grudnia 1942 roku Rząd RP w Londynie wydał notę skierowaną do rządów sprzymierzonych w sprawie terroru i dyskryminacji Żydów. Napisano w niej, że w ciągu trzech lat okupacji Polski, Niemcy zabili prawie trzecią część Żydów, mieszkających w niej przed wojną (ponad 3 mln). 17 grudnia 1942 roku 12 państw alianckich potępiło masową zagładę Żydów.
W 1943 roku kurier dostał się do Nowego Jorku, gdzie spotykał się z politykami, dyplomatami, dziennikarzami i przedstawicielami świata kultury. 28 lipca 1943 roku w Białym Domu przyjął Karskiego prezydent USA Franklin Delano Roosevelt. Jak wspominał Karski, amerykańscy politycy słuchali go uważnie, jednak nie dowierzali skali zbrodni, popełnianej przez Niemców. Po wojnie pozostał w Stanach, związał się z uczelnią Georgetown, gdzie wykładał stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu.
W 2012 roku prezydent Barack Obama uhonorował pośmiertnie Karskiego, zmarłego 13 lipca 2000 roku w Waszyngtonie, Medalem Wolności, najwyższym cywilnym odznaczeniem amerykańskim. Polski kurier został także odznaczony m.in. Orderem Orła Białego, a także tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
IAR, PAP, kk
REKLAMA