16. Festiwal Filmowy "Watch Docs" za nami. Znamy zwycięzców

"A157", film Behrouza Nooranipoura o trzech kurdyjskich jazydkach, które uciekły przed terrorystami z Państwa Islamskiego, otrzymał nagrodę Watch Docs - główne wyróżnienie na 16. Festiwalu Filmów o Prawach Człowieka w Filmie.

2016-12-16, 09:29

16. Festiwal Filmowy "Watch Docs" za nami. Znamy zwycięzców
Kadr z filmu "Więzienne siostry" Nima Sarvestani. Foto: mat. promocyjne

Tytułowe A 157 to numer namiotu w jednym z obozów dla uchodźców na granicy iracko-tureckiej, w którym mieszkają siostry - 13-letnia Heilin i 15-letnia Roken - oraz ich koleżanka, 11-letnia Soolaf, bohaterki filmu. Widziały śmierć swoich rodziców zamordowanych przez dżihadystów. Następnie przez wiele miesięcy były seksualnymi niewolnicami zbrodniarzy. Teraz wszystkie są w ciąży i żyją w tonącym w błocie obozie, narażone na społeczny ostracyzm. Muszą urodzić - choćby za cenę własnego życia.

"Wybraliśmy dokument, który pokazał nam bohaterów z bliska i wszystkich nas bardzo poruszył. Zwycięski film przybliża problem, który choć bardzo powszechny w trakcie wojny, często zostaje przeoczony. To bardzo osobista historia, która domaga się uwagi świata i jego działania" - uzasadniło swój werdykt jury w składzie Brigid O'Shea, Dirk van der Straaten, Liduine Zumpolle, Nima Sarvestani (przewodniczący) i Oksana Sarkisova.

W czwartek przyznano także nagrodę im. Marka Nowickiego 2016 za "wybitne osiągnięcia w pokazywaniu praw człowieka w filmie". Wyróżnienie jest przyznawane przez Helsińską Fundację Praw Człowieka (HFPC) od 2003 roku. Nagrodę otrzymał Nima Sarvestani - Irańczyk mieszkający od wielu lat w Szwecji, dokumentalista pracujący w kulturach, które świetnie zna - w Iranie i w Afganistanie.

- Właśnie ten "insiderski" obraz tych kultur może nam uświadomić, jak bardzo "spadochroniarska" dokumentalistyka uprawiana przez twórców z Zachodu, daleka jest od rzeczywistości - podkreślił dyrektor festiwalu Maciej Nowicki. - Mówimy nawet czasem, że jego filmy reprezentują "dokumentalne kino akcji", ponieważ, rzeczywiście, życie jest dziwniejsze i bardziej zaskakujące niż fikcja. Kino Sarvestaniego to współcześnie jeden z najważniejszych obrazów w dokumentalistyce - zwłaszcza losu kobiet w skrajnie patriarchalnych kulturach - dodał Nowicki.

Laureat dziękując stwierdził, że nagroda należy się nie jemu a afgańskim kobietom. - To one były na tyle odważne, żeby podjąć ryzyko i ryzykować życie dla odrobiny wolności. Chciałbym się podzielić tą nagrodą z afgańskimi kobietami, bo są prawdziwymi bohaterkami - powiedział Sarvestani.

Filmem zamknięcia Watch Docs były "Więzienne siostry" Sarvestaniego. Dokument stanowi ciąg dalszy "Za kratami nie nosimy burek", obrazu przedstawiającego jedno z najbardziej restrykcyjnych afgańskich więzień dla kobiet. Bohaterką filmu jest Sara, która wychodzi z więzienia na niemal pewną śmierć, która grozi jej - zgodnie z lokalnym prawem honoru - ze strony rodziny porzuconego męża.

***

Watch Docs odbędzie teraz objazd po Polsce - zawita do ponad 40 polskich miast m.in. Częstochowy, Słupska, Gorzowa Wielkopolskiego, Szczecina, Bielska-Białej i Mrągowa.

Organizatorami festiwalu są: Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Społeczny Instytut Filmowy oraz Państwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie.

kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej