Emerytowany generał: francuskiej armii brak ludzi, amunicji i pieniędzy

- Francuskiej armii brakuje ludzi, amunicji, czasu na manewry i pieniędzy - ocenił w czwartek w radiu France Info emerytowany gen. rezerwy Vincent Desportes, nawiązując do apelu szefa francuskiego sztabu generalnego, który wezwał do zwiększenia budżetu wojska.

2016-12-22, 11:41

Emerytowany generał: francuskiej armii brak ludzi, amunicji i pieniędzy
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay

Właściwie wszyscy politycy, wojskowi i komentatorzy we Francji zgadzają się z generałem Pierre'em de Villiers, który w swoim środowym artykule w dzienniku "Les Echos" wezwał do zwiększenia wydatków na obronność. Szef sztabu francuskich sił zbrojnych argumentował, że nowe zagrożenia wymagają większych wydatków, by lepiej zwalczać ekstremistów z Państwa Islamskiego i autorytarne reżimy, które coraz bardziej polegają na sile armii. 

Powiązany Artykuł

Le Pen 1200.jpg
Francja: Szanse lewicy w wyborach prezydenckich

"Zwiększenie budżetu wojska jest niewystarczające"

Niektórzy podkreślają jednak, że w czasie prezydentury socjalisty Francois Hollande’a odwrócono tendencję zmniejszania wydatków obronnych. Inni zwracają wszelako uwagę na zużycie sprzętu i konieczność unowocześnienia francuskiej "siły odstraszania jądrowego".

Sam Hollande uważa, że budżet jest obecnie wystarczający, ale przyznaje, że w przyszłości wydatki na siły zbrojne będą musiały wzrosnąć.

Generał Desportes ocenił, że "niesamowicie zwiększone zostało zaangażowanie wojskowe (Francji), ale nie dostarczono koniecznych do tego środków".

- Zwiększenie budżetu wojska jest niewystarczające. Żołnierze nie są dostatecznie wyćwiczeni. Pojazdy są przestarzałe i latać może tylko co trzeci śmigłowiec. Brak ludzi, amunicji, czasu na manewry i pieniędzy - oburzał się generał. Wynika to jego zdaniem również z tego, że ustawa o programie obronnym powstała w 2013 roku "w sytuacji zupełnie innej niż obecna". Dziś "zagrożenie jest realne" - podkreślił gen. Desportes, tłumacząc, że 600 mln euro dorzucone wojsku w przyszłorocznym budżecie "nie zatka deficytu obronnego, powiększanego od 25 lat".

Zainwestować w obronę

Szef francuskiego sztabu generalnego sceptycznie wypowiadał się o obronie europejskiej, którą - jak wskazał - "próbuje się stworzyć od 60 lat, ale to nie działa". Wyraził jednak nadzieję, że "Brexit ułatwi tworzenie Europy obronnej". Najważniejsze jest, jego zdaniem, by następny francuski rząd "zainwestował w obronę".

Francuscy komentatorzy zwracają uwagę, że mobilizacji wymaga nie tylko walka z islamskim terroryzmem. Zdaniem Jeana Guisnela, specjalisty od spraw wojskowych z tygodnika "Le Point", plany zmian strategicznych prezydenta USA elekta Donalda Trumpa zmuszą do podwyższenia gotowości bojowej Europy, a w pierwszym rzędzie Fraincj.

Dziennikarz zwraca uwagę na dylemat budżetowy, jaki stwarza konieczność szybkiego unowocześnienia jądrowej "siły uderzeniowej" - budowy nowych okrętów podwodnych i konstrukcji nowych rakiet. Wymaga to ogromnych nakładów, które choć konieczne, "wywołują zaniepokojenie dowództwa sił konwencjonalnych, które obawia się, że wydatki na broń atomową mogą się zwiększyć ich kosztem" - pisze Guisnel. 

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej