Precedensowy wyrok ws. Ubera. Kierowca skazany za przewóz osób bez licencji
Mieszkaniec Krakowa musi zapłacić 2000 złotych grzywny i pokryć koszty sądowe. Uber to firma, w której każdy kierowca, który spełnia odpowiednie warunki, może przewozić odpłatnie klientów. Zamiast taksometru podróżny używa aplikacji na komórkę, która dzięki GPS-owi ustala długość trasy i pobiera opłatę z jego karty kredytowej. Zdaniem urzędników jest to nielegalne.
2016-12-30, 12:19
Posłuchaj
Urzędnicy i taksówkarze z tradycyjnych korporacji czwartkowy wyrok krakowskiego sądu uznają za precedensowy. Od lat próbują udowodnić, że Uber nie ma prawa funkcjonować w Polsce. Do sądów na terenie całego kraju skierowali dziesiątki wniosków o ukaranie Ubera w tak zwanym trybie nakazowym, czyli uproszczonym.
Pierwszy w Polsce wyrok ws. Ubera
W czwartek w Krakowie po raz pierwszy zapadł wyrok po tradycyjnym procesie. Sąd na podstawie zeznania świadka i wyciągów z kont bankowych uznał, że nie ma wątpliwości, iż mieszkaniec Krakowa świadczył płatne usługi taksówkarskie bez licencji.
W tej sprawie przedstawiciele Ubera wystosowali oświadczenie. Jak w nim napisano, firma będzie wspierać kierowcę, który otrzymał karę. Już wiadomo, że odwoła się on od wyroku. Zdaniem przewoźnika kierowca nie powinien zostać ukarany. Firma przekonuje, że kierowca Ubera nie ma takich uprawnień, jak taksówkarz, więc licencja wymagana nie jest. Dodaje, że 17% kierowców Ubera to byli bądź obecni taksówkarze.
Polska to nie pierwszy kraj, w którym Uber ma kłopoty prawne. Procesy przeciwko przewoźnikowi toczyły się również w Hiszpanii, Chinach, Kolumbii, Niemczech czy Francji.
REKLAMA
Radio Kraków/dad
REKLAMA