Berlin
Niemiecki dziennik „Die Tageszeitung” przyznaje Polsce rację w sporze z Niemcami o dobra kultury. Warszawska korespondentka gazety wyjaśnia polskie stanowisko w tej sprawie i krytykuje niemieckiego negocjatora ds. zwrotu dóbr kultury, Tono Eitela.
2007-08-23, 11:30
Niemiecki dziennik „Die Tageszeitung” przyznaje Polsce rację w sporze z Niemcami o dobra kultury. Warszawska korespondentka gazety wyjaśnia polskie stanowisko w tej sprawie i krytykuje niemieckiego negocjatora ds. zwrotu dóbr kultury, Tono Eitela.
Gabriele Lesser wytyka mu brak wyczucia, arogancję a nawet - jak głosi tytuł komentarza - „chęć prowokacji” wobec Polski. Jej zdaniem, świadczy o tym używanie przez Eitela w stosunku do niemieckich dóbr kultury, które po Drugiej Wojnie Światowej znalazły się na terytorium Polski, określeń „sztuka zdobyczna” czy „ostatni niemieccy jeńcy wojenni”.
Dyplomata nazywał tak niemieckie dzieła sztuki w wypowiedziach dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Kilka artykułów w tym dzienniku wywołało przed miesiącem debatę na temat problemu restytucji dóbr kultury.
Korespondentka „Tageszeitung” przypomina, że Polacy, w odróżnieniu od Rosjan czy Ukraińców, nie rabowali dzieł sztuki w Niemczech. Dlatego jej zdaniem, zestawianie tych krajów z Polską jest niewłaściwe. Z tego też powodu, jak pisze Lesser, Polska ma prawo do zadośćuczynienia ze strony Niemiec za straty wojenne.
REKLAMA
Polska oczekuje na gest ze strony Niemiec, ale Tono Eitel stara się tego nie dostrzegać, powtarzając, że kwestia reparacji została załatwiona - czytamy w komentarzu. Zarzuty negocjatora wobec Polski wynikają zaś, zdaniem autorki, z mizernego bilansu jego pracy. „Od 15 laty Niemcy nie uzyskały absolutnie nic” - pisze Gabriele Lesser w artykule, który jako pierwszy w Niemczech przyznaje Polsce rację w sporze o dobra kultury.
Maciej Wiśniewski
REKLAMA