25 lat za zabójstwo 15-latki z Krapkowic. Sąd Apelacyjny zaostrzył karę sądu pierwszej instancji

Na karę 25 lat więzienia skazał w środę Sąd Apelacyjny we Wrocławiu Artura W., oskarżonego o zabójstwo 15-letniej Wiktorii z Krapkowic (Opolskie). Sąd zaostrzył karę sądu pierwszej instancji, którzy skazał W. na 14 lat więzienia.

2017-01-11, 11:59

25 lat za zabójstwo 15-latki z Krapkowic. Sąd Apelacyjny zaostrzył karę sądu pierwszej instancji

Wiktoria C. zaginęła 7 marca 2015 r. Jej ciało znaleźli po 11 dniach poszukiwań w przepompowni w Krapkowicach (Opolskie) pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

Pod koniec września Sąd Okręgowy w Opolu uznał Artura W. za winnego zabójstwa nastolatki. Sąd zakwalifikował ten czyn jako zabójstwo z zamiarem ewentualnym (co znaczy, że sprawca miał świadomość, iż w wyniku swego działania może pozbawić życia ofiarę). W chwili popełnienia zbrodni Artur W. miał 17 lat, więc z mocy prawa nie groziło mu dożywocie, lecz najwyżej 25 lat więzienia. Sąd wymierzył mu karę 14 lat pozbawienia wolności.


TVN24/TVN


Apelację od wyroku złożyły zarówno prokuratura, jaki i obrona. Obrona domaga się zmiany kwalifikacji czynu na pobicie z obrażeniami skutkującymi śmiercią. Oskarżenie zaś wniosło o zaostrzenie kary do 25 lat więzienia.

Także rodzice ofiary uważali wyrok za niesprawiedliwy. Żądali dla sprawcy maksymalnej możliwej do orzeczenia wobec młodocianego kary 25 lat pozbawienia wolności.

REKLAMA

***

Wiktoria C. zaginęła 7 marca 2015 roku. Jej ciało znaleźli po jedenastu dniach poszukiwań w przepompowni w Krapkowicach (Opolskie) pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. W maju zeszłego roku 17-letniemu wówczas mieszkańcowi Gogolina Arturowi W. postawiono zarzuty dokonania rozboju i spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała, które doprowadziło do śmierci dziewczyny. Potem zarzuty te zmieniono na zabójstwo.

Według ustaleń śledztwa i procesu, W. - już wcześniej karany przez sąd rodzinny m.in., za kradzieże - napadł na wracająca do domu Wiktorię, bo chciał jej zabrać telefon komórkowy. Gdy szarpał dziewczynę, ta upadła, uderzyła głową o betonowe podkłady kolejowe i straciła przytomność. W. zabrał jej wtedy telefon i uciekł. Po chwili wrócił, by zatrzeć ślady rozboju. Przeciągnął nieprzytomną dziewczynę na teren przepompowni ścieków i wrzucił do kolektora ściekowego.

W. nigdy nie przyznał się do zabicia dziewczyny, a jedynie do dokonania rozboju, na skutek którego Wiktoria zmarła. Według pierwotnych ustaleń śledztwa przyczyną zgonu dziewczyny były obrażenia doznane w wyniku upadku, później okazało się, że zmarła na skutek utonięcia, po wrzuceniu jej do kolektora. W śledztwie przesłuchano blisko stu świadków i zasięgnięto aż 25 opinii biegłych, m.in. z zakresu medycyny sądowej, mechanoskopii i informatyki.

REKLAMA

kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej