Tym sposobem PiS pozbędzie się samorządowców z PO? "Chcemy rozbić układy"
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada zmianę ordynacji wyborczej. Nowa ma obowiązywać już podczas najbliższych wyborów samorządowych. PiS zależy na czasie nie tylko ze względu na wadliwość obecnych przepisów. Przy pomocy zmiany ordynacji wyborczej rządząca partia będzie mogłaby pozbyć się samorządowców z Platformy Obywatelskiej.
2017-01-17, 15:18
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz już zapowiedziała, że nie będzie ubiegać się o kolejną reelekcję. Ochotę na kontynuację rządów mają natomiast inni prezydenci miast związani z Platformą, m.in. Hanna Zdanowska w Łodzi oraz Paweł Adamowicz w Gdańsku. Choć oboje borykali się w ostatnim czasie z pewnymi problemami, pierwsza jest podejrzana o wyłudzanie kredytów, a szef gdańskiego ratusza zmaga się z oskarżeniem ws. ukrywania majątku, to wciąż pozostają oni faworytami do zwycięstwa w swoich samorządach. Zmiana ordynacji wyborczej może pozbawić ich tej szansy. Dlaczego?
Prawo i Sprawiedliwość zamierza ograniczyć kadencje wójtów, burmistrzów i prezydentów do dwóch. Rządzącej partii zależy, aby zmiany weszły w życie już od najbliższych wyborów samorządowych w 2018 roku. Oficjalnie PiS tłumaczy tę decyzję wadliwością obecnego systemu i obawą o uczciwość wyborów. Nieoficjalnie politycy partii mówią o jeszcze jednym powodzie. - Nowa ordynacja wyborcza może być sposobem na pozbycie się niektórych samorządowców - zdradza portalowi PolskieRadio.pl znany poseł PiS. Polityk rządzącej partii nie widzi niczego złego w tym działaniu. - Chcemy rozbić układy,często budzące wątpliwości obywateli, które tworzyły się przez lata - dodaje.
Oprócz wspomnianych już Adamowicza i Zdanowskiej, nowej ordynacji powinny bać się również inne gwiazdy samorządów, przynajmniej oficjalnie niezwiązane z żadną partią. Mowa o prezydentach Krakowa (Jacek Majchrowski 4 kadencje), Wrocławia (Rafał Dutkiewicz 4 kadencje), Gdyni (Wojciech Szczurek 5 kadencji). Ograniczenie kadencji to nie jedyne zmiany, jakie szykuje rządząca partia.
PiS chce wprowadzić szereg rozwiązań, które poprawią uczciwość głosowania. Planowane jest między innymi wyposażenie lokali wyborczych w przezroczyste urny oraz kamery, które na żywo transmitowałyby w internecie, to co dzieje się na miejscu. W ten sposób wyborcy mogliby śledzić głosowanie oraz procedurę liczenia, a w razie wątpliwości dotyczących uczciwości wyborów obraz mógłby zostać wykorzystany przez sąd.
REKLAMA
Inna propozycja, która ma poprawić transparentność głosowania to obowiązek udziału w liczeniu wszystkich członków komisji wyborczej. Zmienić mają się również karty wyborcze do głosowania. Cel jest taki, aby stały się one bardziej zrozumiałe, łatwiejsze w obsłudze i nikogo nie faworyzowały.
Jak nieoficjalnie dowiedziało się PolskieRadio.pl bardzo poważnie rozważane jest przywrócenie wyborów proporcjonalnych w mniejszych miastach i gminach oraz ordynacji mieszanej w wyborach do Sejmu.
Michał Fabiak PolskieRadio.pl
REKLAMA