Trudny kandydat
Jest prawie pewne, że Radosław Sikorski nie stanie na czele NATO.
2009-03-30, 18:09
Czechy nie poprą kandydatury polskiego ministra spraw zagranicznych, Radosława Sikorskiego, na stanowisko sekretarza generalnego NATO – poinformował prezydent Vaclav Klaus. Kilka godzin przed tą informacją, czeski minister spraw zagranicznych, Karel Schwarzenberg, zapewniał o poparciu Pragi dla kandydatury Sikorskiego.
Na stronach internetowych czeskiego urzędu prezydenta w sobotę zamieszczono informację, że taka kandydatura nigdy nie była omawiana. "Prezydent Republiki Czeskiej zakłada, że jest to prywatny pogląd pana Schwarzenberga" - głosi komunikat.
W sobotę szef czeskiej dyplomacji powiedział dziennikarzom, że jego kraj popiera kandydaturę polskiego ministra spraw zagranicznych. Wyraził też przekonanie, że polskiego kandydata będą popierać - przynajmniej na początku - także pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej, czyli Węgry i Słowacja.
REKLAMA
Radosławowi Sikorskiemu trudno zarzucić antyrosyjskość. W polskiej skali Sikorski jest gołębiem. Zarzucanie mu niechęci do Moskwy świadczy o tym, że od tego dogmatu Polska nie jest się w stanie uwolnić
W ocenie ministra w Kancelarii Prezydenta Michała Kamińskiego sprzeczne informacje napływające z Czech świadczą jedynie o zamieszaniu politycznym w tym państwie. Kamiński zwraca uwagę, że ta różnica zdań między prezydentem Republiki Czeskiej, a szefem MSZ jest efektem głębokiego konfliktu i kryzysu.
Łukasz Warzecha, publicysta "Faktu", uważa, że nawet jeśli Sikorski zdobyłby poparcie państw z całego regionu, niczego by to nie zmieniło, ponieważ w NATO decyduje kilku najważniejszych członków - Ameryka, Francja, Niemcy i Wielka Brytania. – Wszystkie europejskie kraje już porozumiały się co do kandydatury Rasmussena. Udaje się przekonać do tej kandydatury nawet Turcję, która była wcześniej bardzo sceptyczna. Argumentem jest stosunek do Rosji. Z tym, że jest to zabawne, ponieważ Radosławowi Sikorskiemu trudno zarzucić antyrosyjskość. W polskiej skali Sikorski jest gołębiem. Zarzucanie mu niechęci do Moskwy świadczy o tym, że od tego dogmatu Polska nie jest się w stanie uwolnić. Dla Berlina i Paryża będziemy zawsze antyrosyjscy z definicji. Pytanie więc brzmi, czy jest sens udowodnić, że nie jesteśmy antyrosyjscy – powiedział Łukasz Warzecha w Programie I Polskiego Radia.
Zdaniem Łukasza Warzechy polska dyplomacja może również nie wywalczyć stanowiska przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, które miałby objąć Jerzy Buzek.
Piotr Śmiłowicz z tygodnika „Newsweek” zaznacza, że jeżeli polskiej dyplomacji nie uda się przeforsować polskich kandydatów na międzynarodowe stanowiska, będzie to oznaczało zupełną porażkę. - Należało od początku skoncentrować się na jednym stanowisku, które było do zdobycia, a nie łapać dziesięć srok za ogon - powiedział publicysta w Programie I Polskiego Radia. Dodał, że uzyskanie przez Polaka stanowiska sekretarza generalnego NATO nigdy nie będzie możliwe ze względu na Rosję. - Powierzenie Polakowi takiej funkcji jest ze strony NATO wystawieniem się na konflikt z Moskwą - podkreśla Piotr Śmiłowicz.
REKLAMA
Kadencja obecnego szefa NATO, Holendra Jaapa de Hoop Scheffera kończy się 31 lipca. Jego następca ma być wybrany na szczycie NATO w Strasburgu i Kehl w dniach 3-4 kwietnia. Za faworyta uchodzi duński premier Anders Fogh Rasmussen.
(rk, pap)
REKLAMA