Berlin
Niemieccy komentatorzy twierdzą, że trudno wskazać faworyta w nadchodzących wyborach, ale nie mają wątpliwości, że Polskę czeka przed nimi brutalna kampania.
2007-09-08, 10:45
Niemieccy komentatorzy twierdzą, że trudno wskazać faworyta w nadchodzących wyborach, ale nie mają wątpliwości, że Polskę czeka przed nimi brutalna kampania. Decyzje o samorozwiązaniu parlamentu i rozpisaniu nowych wyborów to jeden z głównych tematów doniesień w mediach.
Dziennik „Die Welt” przewiduje, że kampania wyborcza będzie najbrudniejsza ze wszystkich od początku lat 90. „Można oczekiwać, że PiS i Platforma Obywatelska zafundują sobie brutalną wymianę ciosów. Zaś Samoobrona i LPR będą wszystkimi możliwymi metodami walczyć o przeżycie” - napisał „Die Welt”.
Wszystkie media podkreślają, że nowe wybory nie zmienią w diametralny sposób sytuacji na polskiej scenie politycznej i nadal trudno będzie o stabilną większość rządową. „Berliner Zeitung” uważa, że obecnym władzom mogą pomóc dobre wyniki gospodarcze i spadające bezrobocie.
Wyborczego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości nie wyklucza też „Süddeutsche Zeitung”. Jego warszawski korespondent wątpi jednak, czy nawet w takim przypadku PiS utrzyma się u władzy. Jak twierdzi, przywódcy innych partii politycznych wykluczają bowiem współpracę z Jarosławem Kaczyńskim.
REKLAMA
Regionalny dziennik „Thüringische Landeszeitung” podkreśla, że nowe wybory będą miały ogromne znaczenie. „Polska potrzebuje ożywczego powiewu. Nie tylko Kaczyńscy zbankrutowali. Stawką wyborów będzie wiarygodność całej klasy politycznej” - czytamy w dzienniku z Turyngii.
Maciej Wiśniewski
REKLAMA