Administracja Trumpa zarzuca mediom manipulację i grozi

Rzecznik Białego Domu oskarżył środowisko dziennikarskie, że sieje zamęt i przyczynia się do podziałów społecznych poprzez wprowadzanie fałszywej narracji. Zapowiedział, że "media będą pociągane do odpowiedzialności".

2017-01-22, 07:30

Administracja Trumpa zarzuca mediom manipulację i grozi

W ocenie rzecznika Trumpa Seana Spicera "podczas gdy oczy całego narodu były skierowane na pokojowe przekazanie władzy w piątek, niektóre media zaangażowały się w przedstawianie skrzywionego obrazu wydarzeń". Spicer zarzucił też dziennikarzom, że celowo podawali zaniżone szacunki liczby uczestników. Wytknął też błędy reporterskie niektórych dziennikarzy. Zapowiedział, że "media będą pociągane do odpowiedzialności".

W piątek media informowały, że było ich mniej niż cztery lata temu, podczas rozpoczęcia drugiej kadencji przez Baracka Obamę. Najnowsze badania pokazały również, że w przypadku Donalda Trumpa telewizyjna transmisja cieszyła się mniejszą popularnością niż w przypadku Obamy.

Powiązany Artykuł

emd.jpg
Media: miliarderzy, generałowie, ideolodzy to "gabinet osobliwości" Donalda Trumpa

Najważniejsze amerykańskie media podawały, że zaprzysiężenie Donalda Trumpa przyciągnęło pod Kapitol 900 tysięcy osób, a w 2013 roku, podczas rozpoczęcia drugiej kadencji Baracka Obamy - o sto tysięcy więcej. Do porównania obecności na tych dwóch wydarzeniach wykorzystano zdjęcia lotnicze.

REKLAMA

Nowy rzecznik Białego Domu Sean Spicer zarzucił środkom masowego przekazu manipulację. - Chcieliśmy wyrazić nasze zażenowanie przekazywaniem informacji przez ostatnią dobę. Niektóre media podawały nieprawdziwe doniesienia związane z liczbą osób obecnych na inauguracji. Jak mogło ich teraz być mniej, skoro z waszyngtońskiego metra, aby dojechać na Kapitol, skorzystało 420 tysięcy ludzi, a cztery lata temu 317 tysięcy - grzmiał Sean Spicer.

Według najnowszego badania dotyczącego oglądalności telewizyjnej, zaprzysiężenie Donalda Trumpa zgromadziło przed telewizorami 31 milionów Amerykanów, podczas gdy Baracka Obamy w 2009 roku - 39 milionów. Największą widownie w historii widownię miał początek prezydentury Ronalda Regana. Oglądalność wyniosła 42 miliony widzów.

Sprawa ilości uczestników inauguracji jest szczególnie drażliwa dla Białego Domu w kontekście sobotniego Marszu Kobiet, który łącznie przyciągnął w największych miastach USA od 1,5 mln do 2 mln uczestników – wskazuje Reuters.

fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej